Henryk Janecki z Rolantowic kolekcjonuje militaria. Posiada amerykańskie pojazdy bojowe – hummery oraz działka przeciwlotnicze, sanitarkę i helikopter Mi-2. Broń pozbawiona jest cech bojowych, ale śmigłowiec jest sprawny.
Mieszkaniec Rolantowic jest emerytowanym sportowcem. W latach 60. służył w wojskach pancernych w Gnieźnie. Po odbyciu służby sentyment do munduru przetrwał. Kiedy wyszedł z armii zaczął kolekcjonować militaria. Nie są to jednak łuski, czy gilzy od pocisków, ale ciężki sprzęt bojowy. Większość rzeczy kupił od Agencji Mienia Wojskowego. Od kilku lat buduje też schron przeciwatomowy pod domem.
- W latach sześćdziesiątych świat był o krok od wybuchu wojny jądrowej między Rosją, a Stanami Zjednoczonymi. Na szczęście do tego nie doszło, ale uświadomiło, że w przyszłości wszystko może się wydarzyć – podkreśla pan Henryk.
Bunkier ma dwa wejścia. Grubość metalowych drzwi wynosi 25 centymetrów. Zamontowane zostały wentylatory i drzwi ewakuacyjne. W kilku pomieszczeniach zgromadzona zostanie żywność. Oprócz tego na terenie dawnej kopalni piasku w Rolantowicach były sportowiec buduje strzelnicę z poligonowym torem przeszkód. Zgromadził tam wiele sprzętu m.in. działka przeciwlotnicze, czy silnik od radzieckiej rakiety ziemia-powietrze.
- Kierowcy, którzy jadą drogą krajową nr 8 w kierunku Kłodzka, zatrzymują się przy piaskowni. Chętnie oglądają działka. Wielu zachowuje się jak duże dzieci np. kręcą korbkami obracającymi lufę – opowiada Józefa Janecka, żona pana Henryka.
Z czasem w nieczynnej kopalni piasku ma powstać militarny skansen ze strzelnicą. Oprócz tego hotel i jeziorka z miejscami do grillowania. Na całym terenie rozlokowany zostałyby sprzęt wojskowy m.in. radary, śmigłowce i różne pojazdy wojskowe. Ale najważniejsza byłaby strzelnica. Podziemny obiekt budowany jest z betonowych hangarów samolotowych likwidowanego lotniska w Legnicy. Strzelnica dostosowana byłaby do strzelania bronią ostrą, ale również czarnoprochową, którą używają historyczne grupy rekonstrukcyjne. Podobny obiekt powstał kilka lat temu w Berlinie i cieszy się dużym zainteresowaniem. Na terenie skansenu zostałyby otwarte również tory crossowe z bajorkami błotnymi oraz tor przeszkód, na których można organizować zajęcia szkoły przetrwania.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA