Wśród dzieci społeczności romskiej, koczującej w obozowisku przy ul. Kamieńskiego, nieoficjalnie potwierdzono trzy przypadki zachorowań na odrę. Jak podkreśla Dolnośląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny we Wrocławiu nie ma powodów do mówienia o możliwości wystąpienia epidemii na terenie miasta czy województwa.
21 maja Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny we Wrocławiu poinformował, że „w związku z opracowywanym na terenie miasta Wrocławia ogniskiem zachorowań na odrę, wśród dzieci społeczności romskiej, powstałym w wyniku kontaktu z zawleczonym z spoza granic kraju przypadkiem odry, (…) w przeciągu najbliższego miesiąca należy liczyć się z możliwością wzrostu liczby zachorowań na odrę, szczególnie wśród dzieci i młodych dorosłych lokalnej społeczności, zwłaszcza osób uprzednio nie szczepionych i z nieprzechorowaną odrą.” Zaapelował również o „maksymalne ograniczenie kontaktów z potencjalnym źródłem zakażenia, podjęcie szczepień oraz wzmożoną czujność lekarzy przy diagnostyce osób badanych.
Badania dzieci ze wspomnianej społeczności romskiej zostały wysłane do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Oczekujemy na wyniki. Na chwilę obecną (wtorek godz. 14.00 – przyp. red.) dostaliśmy telefonicznie nieformalne potwierdzenie dodatnich wyników u trójki dzieci, więc można w tym momencie stwierdzić, że są to przypadki odry – mówi dr n. med Jacek Klakocar, Dolnośląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny we Wrocławiu. - Stan tych dzieci jest dobry, bo odra to choroba, w której stosunkowo rzadko zdarzają się ciężkie przypadki – dodaje.
Zakażenie odrą następuje drogą kropelkową, poprzez bezpośredni kontakt z wydzieliną dróg oddechowych chorego lub przebywanie w dużych skupiskach osób zarażonych.
Jednak Dolnośląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny uspokaja i nie przewiduje wystąpienia epidemii choroby.
Zagrożenie jest minimalne. W ostatnich latach w ogóle nie notowano tejże choroby, ponieważ skuteczność szczepionek na odrę jest praktycznie 100 proc. Wśród osób, które były szczepione w okresie dziecięcym, a pamiętajmy, że istnieje taki obowiązek, zagrożenie praktycznie nie występuje. Osób, które z różnych powodów nie były szczepione jest na terenie Dolnego Śląska stosunkowo niewiele.
Express-Miejski.pl / Sylwia Stwora
REKLAMA
REKLAMA