Kontrola NIK-u wykazała, że na terenach, które nie mają doprowadzonej instalacji kanalizacyjnej, część ścieków z przydomowych zbiorników odprowadzana jest wprost do środowiska. Nie trzeba dodawać, że taka sytuacja jest poważnym zagrożeniem sanitarnym i epidemiologicznym.
Kontrolerzy NIK-u wykazali, że wiele ze skontrolowanych gmin nie podjęły żadnych działań, które mogłyby w jakimś stopniu zminimalizować emisję zanieczyszczeń do środowiska.
Izba wykazała również, że popełnianych jest wiele błędów przy okazji odprowadzania ścieków do stacji zlewnych. Wina za to zaniedbanie stoi po stronie wójtów, którzy dawali pozwolenie na odbiór i wywóz śmieci firmom, których wnioski miały wiele błędów i tym samym nie gwarantowały rozwiązań służących ochronie sanitarnej. Kontrola ujawniła również, że w kilku przypadkach doszyło do odbioru i transportu nieczystości ciekłych przez osoby, które nie legitymowały się odpowiednim zezwoleniem, a więc de facto prowadziły tę działalność nielegalnie.
Pomimo złych wyników kontroli, samorządowcy poszczególnych gmin twierdzą, że starają się, aby sieć wodno-kanalizacyjna była systematycznie rozbudowywana. W latach 2007 – 2011 liczba mieszkańców korzystających z wody dostarczanej siecią wodociągową zwiększyła się o 20 tys. osób, a kolejne 27 tys. osób może korzystać z kanalizacji. Niestety raport NIK-u wykazał, że w wielu przypadkach doszło do kilku rażących zaniedbań, w efekcie których gminy straciły dużo pieniędzy. Przykładem może być gmina Długołęka, która poniosła stratę w wysokości 260 tys. zł. podczas zlecania prac związanych z oczyszczalnią ścieków. Powodem było wyznaczenie do pełnienia funkcji koordynatora inspektorów nadzoru inwestorskiego osoby zatrudnionej jednocześnie przez wykonawcę robót. Kontrolerzy NIK-u uznali, że w tym przypadku mogło zaistnieć podejrzenie o korupcję. Poza tym kontrolerzy ujawnili, że Urząd Gminy w Długołęce niewłaściwie – niewłaściwie sprawował nadzór nad przygotowaniem i odbiorem dokumentacji projektowej przebudowy i rozbudowy oczyszczalni ścieków w Mirkowie. Okazało się bowiem, że pracownicy Urzędu, którzy dokonywali odbioru dokumentacji projektowej, nie posiadali uprawnień do jej merytorycznej oceny, co później skutkowało wieloma problemami w trakcie realizacji inwestycji.
W Gminie Sobótka kanalizacja sanitarna na Osiedlu Różanym i w Sobótce Zachodniej przekazana została Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji w Sobótce do użytkowania w maju 2010 r., ale dopiero w marcu 2011 r. zakład ten skierował pierwsze zawiadomienia do 59 właścicieli nieruchomości, wyznaczając im termin podłączenia do końca maja 2011 r. kontrola ujawniła, że 17 właścicieli nieruchomości dokonało podłączenia, a 6 z nich dokonało tego w sposób nielegalny. Kontrolerzy NIK wnieśli o podjęcie wobec właścicieli nieruchomości uchylających się od przyłączenia działań, wynikających z art. 5 ust. 1 pkt 2 i ust. 7 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie.
W związku z tym, że kontrola NIK-u wykazała szereg zaniedbań ze strony samorządowców, którzy głównie nie przestrzegali przepisów Prawa Budowlanego, NIK zalecił organizowanie szkoleń dla pracowników samorządowych, które poszerzyłyby i uaktualniły ich wiedzę w zakresie prawa inwestycyjnego.
Express-Miejski.pl / Anna Nalepa
REKLAMA
REKLAMA