Charytatywny Zlot Motocyklowy dla Grześka Furmana fot.: mpr
30 września w Wilkszynie odbędzie się zlot motocyklowy, którego celem będzie zbiórka środków dla rehabilitację Grzegorza Furmana, mieszkańca gminy Miękinia.
- Gmina Miękinia łączy siły, by pomóc naszemu koledze Grześkowi Furmanowi dojść do sprawności po wypadku. Długo zastanawiałam się co zrobić i jak pomóc rodzinie oraz partnerce Grześka w zebraniu środków na jego rehabilitację. Pomysł zorganizowania charytatywnego zlotu motocyklowego w Wilkszynie narodził się w mojej głowie spontanicznie w drodze na spotkanie z Burmistrzem Miękini. Wyobraźcie sobie, iż mój entuzjazm udzielił się naszemu burmistrzowi na tyle, by zaangażować się osobiście w organizację charytatywnego wydarzenia - mówi Wiesława Janusz, sołtyska Wilkszyna.
Organizacja kolejnych atrakcji trwa, a już dziś pewne jest, że przyjeżdżając do Wilkszyna zastaniecie rockową scenę muzyczną, stoiska gastronomiczne, dmuchańce, pokazy czy licytacje.
- Gdyby ktoś z was chciałby się przyłączyć do pozytywnie nakręconych ludzi w organizację zlotu w każdy możliwy sposób, z niecierpliwością czekam na kontakt - dodaje Wiesława Janusz.
A tak pokrótce historię Grzegorza Furmana opisują organizatorzy wydarzenia:
- Grzesiek, mieszkaniec gminy Miękinia ma 36 lat, całe życie przed sobą, mnóstwo marzeń i planów. Jego pasją były jednoślady, zwiedzał na nich Polskę i nie tylko. Niestety, w jednej chwili, zostało mu to wszystko odebrane. To nie miało prawa się wydarzyć, a jednak...
- Grzegorz przez 3,5 miesiąca znajdował się na oddziale intensywnej terapii, gdzie każdy dzień był walką o jego życie i zdrowie. W wyniku wypadku doznał wielonarządowych obrażeń oraz rozległego udaru mózgu. Lekarze nie dawali dużej nadziei, jednak jego najbliżsi wierzyli, że wyjdzie z tego!
- Grzesiu jest dobrym, czułym i zawsze uśmiechniętym człowiekiem, kocha życie, kocha też motory. Jest odpowiedzialnym i ostrożnym kierowcą, niestety przypłacił zdrowiem swoją pasję...
- Obecnie Grzesiek przebywa na turnusie w ośrodku PCRF w Krakowie. Intensywna rehabilitacja przynosi efekty, ale jest to bardzo powolny i kosztowny proces. Grzesiek z każdym dniem robi postępy, częściowo odzyskał świadomość, mówi, samodzielnie je i oddycha.
- Przed Grzegorzem jeszcze długa droga, rekonstrukcja czaszki, diagnostyka słuchu i dalsza długotrwała rehabilitacja.
- Każdy miesiąc w ośrodku pochłania ogromne koszty. Rodzina stara się ze wszystkich sił, aby zapewnić mu najlepsze warunki powrotu do sprawności. Jednak to nie wystarcza, by opłacać rehabilitacji w dłuższej perspektywie czasu.
Wesprzeć można również poprzez portal SiePomaga [TUTAJ].
echo