POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Gdzie zaczynają się "zasady burmistrza Rucińskiego", kończy się wolność słowa

Gdzie zaczynają się "zasady burmistrza Rucińskiego", kończy się wolność słowa fot.: echo

Urząd Miejski w Środzie Śląskiej prowadzi swoje oficjalne konto na jednym z portali społecznościowych. Administratorzy profilu notorycznie usuwają komentarze i blokują mieszkańców.

Na oficjalnym koncie urzędu zamieszczane są aktualne informacje na temat pracy jednostki: relacje z wydarzeń, postępy prac z prowadzonych inwestycji, czy rzeczowe odpowiedzi na anonimowe komentarze zamieszczane na różnych innych portalach. Każdy z zamieszczonych postów mogą komentować zalogowani na portalu społecznościowym użytkownicy. I z prawa tego częstokroć korzystają. W przeważającej części są to osoby podpisujące się imieniem i nazwiskiem. Dodając komentarz wyrażają opinię na temat pracy urzędu, urzędników, w tym burmistrza, dzielą się spostrzeżeniami, uwagami. O ile opinia jest opinią pozytywną można spodziewać się równie pozytywnej reakcji urzędników-administratorów: komentarz jest „polubiony”, czasem nawet przez samego burmistrza, bądź pojawia się odpowiedź dziękczynna, za docenienie pracy jednostki.

Jeśli jednak mieszkańcy pozwalają sobie na wytknięcie urzędnikom, a co za tym idzie samemu włodarzowi, który na czele administracyjnej piramidy stoi i za nią odpowiada, mniejszych lub większych błędów, potknięć, nieścisłości oraz manipulacji, komentarz zostaje usuwany, a użytkownik – w zależności od stopnia nadwyrężenia wizerunku Ratusza – zablokowany. Od tego momentu nie ma on już dostępu do informacji zamieszczanej przez urzędników na oficjalnej stronie gminy na portalu społecznościowym. W ten sposób został usunięty komentarz panów Marcina Karczewskiego ze Środy Śląskiej, czy Krzysztofa Michalika z Rakoszyc. Proceder usuwania niewygodnych wpisów mieszkańców stanowi fakt potwierdzony w trakcie marcowej sesji rady miejskiej przez samego Adama Rucińskiego – burmistrza Środy Śląskiej.

„To moja piaskownica i moje zabawki”

- tak w telegraficznym skrócie można opisać tłumaczenie burmistrza na temat całej sytuacji.

Pan Michalik osobiście pojawił się na sesji 29 marca, aby oficjalnie złożyć skargę na takie działanie włodarza – jako jednego z administratorów profilu Miasta i Gminy Środa. Jak podkreślił: jego komentarze zostały usunięte w nocy z piątku na sobotę. Odpowiedź Adama Rucińskiego wprowadziła w konsternację większość obecnych na sali obrad osób, w tym niektórych radnych i pracowników urzędu.

Po pierwsze porównał publiczny profil gminy do profili prywatnych firm rządzących się innymi prawami i zasadami. Po drugie stwierdził, że usuwane są komentarze obraźliwe, naruszające ogólne normy społeczne, tymczasem obecni na sali obrad mieli podgląd na wpis Pana Michalika, który był prostym pytaniem odnoszącym się bezpośrednio do zamieszczonego przez urzędników artykułu (wklejamy poniżej treść skargi wraz z wpisami).


Fot. Skarga Pana Krzysztofa Michalika

Po trzecie podkreślił, że każdy właściciel może robić ze swoim profilem co chce, i mimo że  w poście mieszkańca Rakoszyc nie doszukał się niczego obraźliwego, to jako administrator mógł z nim postąpić według własnych zasad. Jakie zatem to zasady?

- Posty mieszkańców usuwane są według subiektywnego „widzimisię”. Mówimy o komentarzach, które nie naruszają polskiego prawa, mało tego, które nie naruszają zasad ustalonych przez Miasto i Gminę Środa Śląska a opublikowanych na profilu na Facebooku, które nie są obraźliwe, a które odnoszą się do treści zamieszczonego przez gminę materiału i są podpisane imieniem oraz nazwiskiem. Usuwane są komentarze, które najzwyczajniej nie pasują miłościwie nam panującemu ze względu na to, że ujawniają jego manipulacje, wytykają błędy, wskazują na bezzasadne wydatkowanie środków publicznych, słabe zarządzanie i jeszcze gorszą małostkowość, i hipokryzję. Zarzucił w trakcie sesji Michalikowi, że ten zajmuje się takimi błahostkami, jak komentarze, że to działanie polityczne, a czym on się zajmuje, jak nie analizowaniem tych właśnie komentarzy? Pisaniem niedorzecznych odpowiedzi na anonimy pojawiające się w sieci? Jak usuwaniem komentarzy, które dodali mieszkańcy o drugiej lub trzeciej w nocy (bo jaki urzędnik o tej godzinie pracuje)? Przysłuchując się sesji miałem nieodparte wrażenie, że to rozkapryszony chłopiec w piaskownicy. Uprzedzam: to moja opinia i mam do niej konstytucyjne prawo  – kwituje Marcin Karczewski, druga z osób, której komentarze regularnie znikają z profilu gminy.

Jaki będzie efekt złożonej skargi pana Michalika? W komisji skarg i zażaleń w przeważającej części zasiadają radni sympatyzujący z burmistrzem. Ma on również większość w radzie. Czy jednak pierwszy raz w historii skarżący zostanie zaskoczony?

A poniżej ściąga dla radnych

Instytucje publiczne i urzędnicy, usuwając nieprzychylne komentarze lub blokując ,,niewygodnych’’ użytkowników i użytkowniczki, naruszają prawa człowieka, jakimi są wolność słowa i swoboda wyrażania swoich poglądów – to streszczenie dalszych ustaleń przygotowane dla tych, dla których czas jest cenny i nie są w stanie poświęcać go na analizę liczby przepisów, które w Środzie Śląskiej mogły zostać naruszone.

Usuwając komentarze panów Karczewskiego oraz Michalika należałoby się najpierw pochylić nad: art. 54 ust. 1 Konstytucji oraz art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Prawa Międzynarodowego (każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii, a także swobodnego poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania w dowolnej formie  informacji i poglądów, bez względu na granice państw), a także art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, art. 19 ust. 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.  

Jak czytamy na portalu informacjapubliczna.org: „Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w sprawie Gąsior przeciwko Polsce (Sprawa Gąsior przeciwko Polsce; skarga nr 34472_07; wyrok z dnia 21 lutego 2012 r.), że swoboda wypowiedzi stanowi jeden z fundamentów demokratycznego społeczeństwa i jeden z podstawowych warunków jego rozwoju oraz samorealizacji jednostek. Co istotne, Trybunał podkreślił, że wolność wypowiedzi znajduje zastosowanie nie tylko do „informacji” i „poglądów”, które są dobrze przyjmowane lub postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz także do tych wypowiedzi, które są obraźliwe, szokują lub przeszkadzają.”

Również wedle ustaleń1 Sieci Obywatelskiej WatchDog blokowanie użytkowników oraz usuwanie komentarzy jest bezprawne. Podparte jest to wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 26 stycznia 2021 roku. W jego uzasadnieniu czytamy o tym, że wolność wypowiedzi, to prawo człowieka i nie można go sobie ot tak ograniczać2.

A na koniec (dziękujemy, że dotarliście do tego miejsca) pytamy oficjalnie burmistrza Adama Rucińskiego (oficjalny wniosek o udostępnienie informacji publicznej został wysłany mailem): jaka jest liczba użytkowników zablokowanych na oficjalnym profilu Miasta i Gminy Środa Śląska na Facebooku? Uprzedzając urzędową odmowę informujemy, że w/w Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku orzekł, że informacja ta stanowi informację publiczną.

 

  1. https://siecobywatelska.pl/komentarze-niemile-widziane-czyli-kogo-urzedy-blokuja-na-facebooku/
  2. Wolność słowa i swoboda wypowiadania się obywateli na temat działań podejmowanych przez organy władzy i osoby pełniące funkcje publiczne stanowi podstawowy element porządku prawnego, jest bowiem filarem demokratycznego państwa prawnego i znajduje ochronę zarówno w przywołanym już art. 54 Konstytucji RP, jak i w art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (EKPCZ). W tej kwestii wypowiedział się także Europejski Trybunał Praw Człowieka, który stwierdził, że wolność wypowiedzi, chroniona w art. 10 ust. 1 Konwencji, stanowi jeden z podstawowych fundamentów społeczeństwa demokratycznego i jeden z podstawowych warunków jego postępu i samorealizacji jednostki. Z zastrzeżeniem ust. 2 tego przepisu Konwencji wolność wypowiedzi znajduje zastosowanie nie tylko do „informacji” i „poglądów”, które są dobrze przyjmowane lub postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz także do tych wypowiedzi, które są obraźliwe, szokują lub przeszkadzają. Takie są wymogi pluralizmu, tolerancji i otwartości, bez których nie ma „społeczeństwa demokratycznego.

 

KOMENTARZ REDAKCJI

Wolność słowa jest nam bliska. Rozumiemy rozgoryczenie mieszkańców, bowiem otrzymywaliśmy ze strony Urzędu Miejskiego w Środzie Śląskiej żądania usunięcia artykułu, zmiany tytułu, czy zablokowania komentarzy. Zarzucano nam manipulacje i kłamstwa, jednakże ani razu sprawa nie została skierowana na drogę sądową, a jak wiemy, nawet autorzy anonimowych wpisów są poszukiwani przez prokuraturę/policję na wniosek burmistrza i to za "mniejsze" przewinienia. 

Odwet za obiektywizm, a nie ślepe posłuszeństwo, przychodzi w inny sposób: mamy utrudniony dostęp do informacji ze strony urzędu. Otrzymujemy dane po czasie lub wcale, a jeśli już, to w okrojonym do minimum, bezużytecznym zakresie. Stowarzyszenia, a nawet prywatne firmy w rozmowach przyznają, że "zaleca się" im współpracę z innymi tytułami prasowymi. Zostaliśmy zobligowani do zmiany punktów dystrybucji gazety, bowiem niektóre placówki otrzymały zakaz przyjmowania naszego tytułu u siebie. 

Próbuje się nas oczernić zarzucając przychylność innym jednostkom. Tak, współpracujemy z innymi, świadczymy usługi za określone wynagrodzenie (papier, druk, skład, sprzęt - to wszystko kosztuje), ale te zlecenia nie zamykają nam ust, czego oczekiwano od nas w średzkim ratuszu. Rozmawiamy z mieszkańcami, pośredniczymy w niektórych sprawach, pomagamy wypracować kompromis i to z korzyścią właśnie dla mieszkańców. Natomiast z Urzędem Miejskim w Środzie Śląskiej - jeśli ktoś ma własne zdanie i jest podmiotem w pełni niezależnym - taka współpraca (płatna, czy bezpłatna) jest niemożliwa.  

echo

REKLAMA