W rozmowie z prezesem A-klasowej Pogoni Miękinia m.in. o trenerze Krystianie Januszewskim, sytuacji klubu po odejściu Tomasza Kosztowniaka czy przygotowaniach do sezonu.
Echo Średzkie: Co można powiedzieć o rundzie jesiennej w wykonaniu Pogoni Miękinia? Wydaje się, że zespół potrzebował czasu by się rozkręcić. Po czterech kolejkach mieliście na koncie jedynie trzy punkty. Później było już tylko lepiej.
Ryszard Wołowiec: Trenujemy od początku lutego trzy razy w tygodniu na obiektach sportowych w Miękini, cały czas na zewnątrz. Zawodnicy pracują nad przygotowaniem motorycznym i kondycyjnym. Dodatkowo rozgrywamy sparingi na AWF -ie gdzie trener sprawdza różne warianty ustawienia zespołu, jak i poznaje nowych zawodników i ich przydatność na poszczególne pozycje.
Rundę jesienną zakończyliśmy na piątym miejscu. Biorąc pod uwagę jakim dysponowaliśmy składem, można powiedzieć, że mogło być dużo lepiej W okresie przygotowawczym przed nowym sezonem, jak i w trakcie jego trwania, zespół dominował nad każdym przeciwnikiem, z którym rywalizował na boisku. Brakowało nam niestety skuteczności w kilku meczach, aby można byłoby powiedzieć, że runda była super.
Faktycznie początek rundy mieliśmy pechowy. Drużyna stwarzała dużo sytuacji bramkowych, ale niestety brak skuteczności spowodował, że wracaliśmy do domu bez punktów.
Niestety w niektórych meczach brakowało też zawodników, na których trener mógł liczyć (kartki, sprawy prywatne) co również przełożyło się na wynik sportowy. Przez kilka tygodni musieliśmy radzić sobie bez trenera (kwarantanna, choroba) co również miało przełożenie na zespół. Niektórzy nasi zawodnicy też brali udział w rozgrywkach na orlikach, co też miało wpływ na ich dyspozycję w niektórych meczach. Praca, gra dwa, trzy razy w tygodniu w pewnym momencie musi odbić się na formie zawodników.
Echo Średzkie: Co było powodem zmiany na stanowisku trenera? Wydaje się, że wynik sportowy jest do tej pory zadowalający.
Ryszard Wołowiec: Po pierwsze trener Tomasz Piątkowski podczas swojej przygody w Pogoni wykonał kawał fajnej pracy, za co jesteśmy mu bardzo wdzięczni. Po drugie mimo, że mieliśmy piłkarsko na papierze fajną grupę ludzi, to tak naprawdę jako drużyna wcale tak dobrze nie wyglądaliśmy, mimo niezłych wyników. Po trzecie zdaliśmy sobie sprawę z tego, że zespół nie funkcjonuje tak, jak sobie wcześniej zakładaliśmy i że trzeba podjąć pewne kroki, aby było jeszcze lepiej. Nie ukrywam, że trenerowi brakowało tak zwanej po piłkarsku "szatni". Na pewno nieobecność trenera podczas zajęć i meczy przez pewien czas, przez sprawy zdrowotne, nie pomagało mu w dalszej perspektywie budowania "tej szatni", jak i sama postawa niektórych zawodników także miała wpływ na podjęcie decyzji przez zarząd klubu o zmianie.
Tak, sytuację obecnie mamy spokojną, biorąc pod uwagę ilość zdobytych punktów, ale nie zasypujemy gruszek w popiele i pracujemy dalej nad budowa jeszcze lepszego zespołu.
Echo Średzkie: Wróćmy do sytuacji klubu po rozstaniu z trenerem Kosztowniakiem. Czy istniało realne zagrożenie, że klub nie przystąpi do rozgrywek?
Ryszard Wołowiec: Odpowiadając na to pytanie muszę powiedzieć, że nie była to dla nas komfortowa sytuacja, biorąc pod uwagę, że odeszło od nas kilku zawodników i trener Tomasz Kosztowniak. Tym bardziej, że stało się to na tydzień przed inauguracją nowego sezonu. Ale jak mnie Państwo znacie nigdy się nie poddaję i również staram się przekazywać tę pozytywną wiarę kolegom z zarządu klubu, jak i samym zawodnikom. Nie zawsze świeci słońce, ale nie wolno się nigdy poddawać, jeśli się poświęca czemuś co się kocha. Poradziliśmy sobie w tym trudnym czasie, chociaż już niektórzy myśleli, że Pogoń może nie przystąpić do kolejnych rozgrywek. Dopóki jestem prezesem, a mam nadzieję, że jeszcze trochę nim pobędę, to zrobię wszystko, aby klub nie zniknął z mapy piłkarskiej. Wszyscy mamy pozytywne nastawienie do tego co robimy, ponieważ kochamy ten sport i nie wyobrażamy sobie, aby w Miękini zabrakło piłki nożnej. Pozytywne nastawienie daje zawsze dobre rezultaty, chociaż nie zawsze jest łatwo.
Echo Średzkie: Kadra zespołu w dużej mierze opiera się na zawodnikach doskonale kojarzonych przez lokalnych sympatyków piłki nożnej. Czy wraz z przyjściem nowego trenera szykują się spore zmiany kadrowe?
Ryszard Wołowiec: Tak, nasza kadra opiera się przede wszystkim na zawodnikach z gminy Miękinia, jest to priorytet, aby jak najwięcej ludzi było z naszego regionu. Natomiast na pewno skorzystamy też z usług zawodników, którzy do nas dołączą w przyszłości. Jeśli ma przyjść do klubu zawodnik z zewnątrz to taki, który swoją postawą na boisku ma dać jakość drużynie i ma pasować charakterologicznie do zespołu. Nie ukrywam, że bardzo chętnie zapraszam osoby z powiatu średzkiego do przyjścia do naszego klubu, bo naprawdę warto. Zawodnicy w naszym klubie mają obecnie bardzo dobre warunki do rozwoju i nie tylko.
Echo Średzkie: Jakie plany wiążecie z trenerem Januszewskim?
Ryszard Wołowiec: Z trenerem Januszewskim znamy się już od dłuższego czasu. Już kiedy zostałem prezesem klubu starałem się zaproponować współpracę trenerowi, ale zawsze stało nam coś na przeszkodzie. Bardzo podoba mi się jego podejście do wykonywanej pracy, jest to osoba kompetentna, kreatywna i ma taki sam pomysł na zbudowanie drużyny jak ja i zarząd. Mam nadzieję, że uda się nam razem coś fajnego zrobić w tym kierunku, a ile czasu trener pozostanie w Miękini? Oby jak najdłużej. Jesteśmy przekonani, że podjęliśmy słuszną decyzję. Widać to po zaangażowaniu zawodników podczas treningów oraz meczy sparingowych.
Już po kilku tygodniach chłopcy szybko pojęli jaki pomysł na grę i podejście do treningów ma do zaproponowania nowy trener i muszę przyznać, że taki system im przypadł do gustu. No i wreszcie "szatnia" to jest to, czego właśnie brakowało nam jeszcze nie tak dawno. Dzisiaj możemy się pochwalić, że wreszcie jest. Chociaż obecnie kadra zespołu jest skromna to postawa i zaangażowanie chłopaków napawa nas ogromnym optymizmem co do słuszności wyboru i zmian jakie poczyniliśmy i nadal czynimy względem drużyny. Pogoń trenuje trzy razy w tygodniu plus rozgrywa mecz w niedzielę.
Echo Średzkie: Uważa Prezes, że Polonia Bielany Wrocławskie jest już poza zasięgiem reszty ligi?
Ryszard Wołowiec: Co do drużyny Polonia Bielany Wrocławskie to trudno mi się wypowiedzieć czy awansują czy nie. Są obecnie liderem grupy, mają wszystko w swoich nogach, aby awansować, a czy tak się stanie nie mam pojęcia. Jedyne co mogę im życzyć to powodzenia, ale dopiero po naszym meczu.
Jeśli mógłbym podziękować na łamach Waszej gazety, to dziękuję za pomoc naszym sponsorom , którzy nas wspierają, a bez nich byłoby nam w dzisiejszych czasach trudno: Panu Wójtowi Gminy Miękinia, firmie WAGO-ELWAG, VERPALIN, MARTEL , GOTEC, VIBRACOUSTIC, TIM-TRANS Tomasz Hołyński, MARDAR -TRANS Dariusz Suliga, PAKA - BRUK z Miękini, Sklep Osiedlowy z Miękini, LASY PAŃSTWOWE z Miękini ,restauracji SĄSIEDZI Błonie, Radnym z gminy Miękinia.
Zapraszamy również innych przedsiębiorców do współpracy z naszym klubem, w zamian proponujemy rzetelną i owocną współpracę popartą promocją zakładu poprzez nasz klub. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników, a przy okazji zapraszam na mecze z udziałem naszego zespołu Pogoń Miękinia.
echo
REKLAMA
REKLAMA