POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

O planach, możliwościach i wyzwaniach w gminie Malczyce

Wójt gminy Malczyce - Piotr Frankowski fot.: EM

Budowa świetlic, remonty dróg, dworzec PKP czy problemy z komunikacją publiczną - to najważniejsze tematy podjęte w rozmowie z wójtem gminy Malczyce, Piotrem Frankowskim.

Zbliża się koniec trzeciego kwartału tego trudnego dla samorządów roku. Jaki to był rok pod kątem inwestycji w gminie? Jak wygląda sytuacja na placach budowy świetlic w Mazurowicach i Rusku?

Piotr Frankowski: Ten rok był przede wszystkim pełen niewiadomych, pełen obaw o bezpieczeństwo mieszkańców, bo jednak nadal żyjemy w takim dziwnym czasie. Z wielu inicjatyw musieliśmy w tym roku zrezygnować, a które w tamtym roku realizowaliśmy. Był to czas wyciszenia, a z drugiej strony niepewności związanej z finansami. Przychody gminy spadły o jakieś milion złotych, tylko z powodu korona wirusa. Doliczając wydatki na oświatę, która jest coraz droższa, a subwencja coraz mniejsza, zwolnienia podatkowe dla osób do 26. roku życia oraz zwolnienia podatkowe o 1% to strat kwota ta rośnie do półtora miliona złotych. Przy naszym i tak już małym budżecie jest to spora strata. Na szczęście otrzymaliśmy „tarczę” w kwocie około 1,3 mln zł, która pozwoliła nam sfinansować te inwestycje, które były już zaplanowane, tj. budowa świetlic czy remont konstrukcji dachu Gminnego Ośrodka Kultury.

Budowa świetlic niesie ze sobą sporo zagrożeń. Terminy ze względu na COVID-19 zostały wydłużone. Świetlica w Mazurowicach jest na zadowalającym etapie, natomiast postęp prac przy świetlicy w Rusku rodzi nasze obawy, bardzo duże obawy. Cały czas monitorujemy sytuację, żeby na bieżąco reagować.

Jakie są priorytety w kwestii remontów dróg? Ulica Traugutta, delikatnie mówiąc, domaga się odnowy. Co z planami przebudowy dróg powiatowych (m.in. Mickiewicza, 1 Maja, Sienkiewicza)?

Delikatnie mówiąc ulica Traugutta spędza nam sen z powiek i o tej ulicy już dawno myśleliśmy, żeby ją wyremontować. Od dwóch lat staramy się pozyskać na to środki. W tym roku również złożyliśmy wniosek do Funduszu Dróg Samorządowych i czekamy na rozstrzygnięcie. Oprócz tego złożyliśmy wniosek na przebudowę ulicy Strażackiej. Czekamy także na  decyzje w sprawie wniosku na przebudowę drogi Malczyce-Jastrzębce, który złożyliśmy wspólnie z powiatem. Jeśli chodzi o ulicę 1-go Maja nasza część, czyli gminna, została zrobiona. Druga część tej ulicy, jak również ulica Sienkiewicza, należą do powiatu.. Aktualnie jesteśmy w trakcie składania wniosku do budżetu powiatu na wykonanie dokumentacji przebudowy ulicy 1-go Maja wraz z ul. Sienkiewicza. Przygotowanie dokumentacji jest pierwszym krokiem, aby można było starać się o pozyskanie środków na ich przebudowę. Kolejnym wnioskiem jaki złożyliśmy jest wniosek o wykonanie dokumentacji na drogę z Malczyc do Mazurowic. Chcielibyśmy również z powiatem wykonać ścieżkę pieszo rowerową pomiędzy Malczycami a Rachowem.

A propos, oferta ścieżek rowerowych w gminie aktualnie nie istnieje. Czy chcecie to jakoś zmienić? Są jakieś konkretne plany?

Mamy system mniej lub bardziej oznakowanych traktów rowerowych, które prowadzą polnymi drogami. Będziemy niebawem tworzyć biuletyn, w którym chcemy pokazać jakie są atrakcje i w jaki sposób można przejechać przez gminę Malczyce rowerem.

Monitoruje Pan sytuację remontu dworca kolejowego? Czy można potwierdzić, że w nowym roku mieszkańcy wypożyczą książki w bibliotece przy Dworcowej, a policjanci właśnie tam znajdą swoje miejsce?

Zgodnie z zapowiedziami PKP dworzec będzie gotowy do końca października, ale musimy sobie zostawić jeszcze około miesiąc na to, żeby przenieść zasoby biblioteczne i wszystko tam uporządkować. Myślę, że jeśli nie na Mikołaja to na Trzech Króli na pewno będzie można korzystać z biblioteki na dworcu kolejowym. Natomiast jeśli chodzi o policję rewir dzielnicowych, konkretnego terminu nie mogę podać, ze względu na to, iż policja postawiła specjalne wymagania, co do warunków technicznych tego pomieszczenia. Chcielibyśmy wszystko zrobić tak jak być powinno i mamy nadzieję, że najpóźniej po Nowym Roku policja również będzie miała nowy posterunek w budynku dworca PKP.

Co dzieje się aktualnie w temacie kanalizacji miejscowości Rusko? Czy ma Pan długoterminową wizję kanalizacji dalszych miejscowości?

W tej chwili przygotowujemy się do przetargu na wykonanie pierwszej części tej inwestycji. Z racji tego, że dofinansowanie, które dostaliśmy na tę inwestycję nie pokrywa nawet 30% kosztów, zmuszeni byliśmy na rozłożenie tej inwestycji na dwa etapy. Całość ma wynieść około 9 mln złotych. Pierwsza część ma kosztować około 4 mln zł, z czego 2 mln zł to dofinansowanie, a reszta to wkład gminy. Myślimy również o skanalizowaniu całej gminy, dlatego w ramach drugiej „tarczy covidowej” złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Infrastruktury na dofinansowanie rozbudowy kanalizacji sanitarnej. Wniosek opiewa na kwotę prawie 24 mln złotych. Jeśli otrzymamy tyle ile zakładamy, uda nam się skanalizować całą gminę.

Kwestia transportu publicznego nie została do końca rozwiązana. Jak wygląda sytuacja dojazdu m.in. do Malczyc czy Środy Śląskiej z takich miejscowości jak Rusko czy Mazurowice? Trwają wciąż jakieś rozmowy?

Cały czas pracujemy nad tym tematem, rozumiemy problemy mieszkańców w kwestii transportu. Już w sierpniu, kiedy dotarły do nas informacje, że być może będzie zagrożony transport, bo przewoźnik „Tarnowski” chce zlikwidować linię na tej trasie, razem z powiatem zorganizowaliśmy spotkanie, na którym rozmawialiśmy z innymi przewoźnikami na temat alternatywy. Niestety do dnia dzisiejszego nikt nie złożył żadnej oferty.

Jak wygląda sytuacja sali widowiskowej w Gminnym Ośrodku Kultury?

Remontujemy salę, jesteśmy po wszystkich ekspertyzach, całą dokumentację mamy zebraną. W przetargu został wyłoniony wykonawca, który naprawia wszelkie usterki. Najprawdopodobniej dopiero w styczniu  sala będzie już w pełni gotowa.

Remont, który przeprowadzaliśmy był robiony bez wymiany dachu. W momencie kiedy doszło do tej katastrofy, poprosiliśmy różne instytucje o ekspertyzę, z jakich przyczyn do niej doszło. Czy była to wina wykonawcy remontu czy jakaś inna przyczyna. Z ekspertyz wynika, że wina leży po stronie projektanta. Błędem było zaprojektowanie podwieszenia sufitu na starym dachu. Kwestia wyjaśnienia tego jest jednak odrębną sprawa, którą prowadzimy niezależnie od samego remontu sali.

echo

REKLAMA