POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Talenty z sąsiedztwa - cz. III Dajana Czymbor

Dajana Czymbor fot.: mpr

Kontynuujemy cykl rozmów z lokalnymi artystami. Dajana Czymbor z Malczyc to połączanie talentu, pracowitości i uroku osobistego. 

– Pani szklane karafki w kształcie latarni morskich są zachwycające…
Dziękuję. To tylko jeden z wielu projektów, które miałam okazję zrealizować, ale jest on mi szczególnie bliski. To nasze morze zainspirowało mnie do zaprojektowania tej kolekcji. Karafki zostały wykonane w Manufakturze Szkła PuckGlas w Pucku i tam są dostępne w sprzedaży. Naczynia z wystawy w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej i te z kalendarza na 2020 rok, to jedynie namiastka całego projektu. Karafki są wykonywane i szlifowane ręcznie, każda z nich jest unikatowa. W Pucku są realizowane w wielu wariantach kolorystycznych i aż dziewięciu kształtach, każdy z nich odpowiada prawdziwej latarni. Na warsztatach nad morzem zrealizowałam też szklaną pracę pt. „Krople”.
 
– Biżuteria też prezentuje się wspaniale…
Biżuteria była częścią użytkową mojego dyplomu magisterskiego. Przygotowanie jej było bardzo pracochłonne, bo jest ona wykonana z ręcznie szlifowanego szkła typu bullseye i desage oraz ręcznie szlifowanego mosiądzu. To nie są łatwe materiały do obróbki. Najwięcej czasu zajęło chyba polerowanie, ale myślę, że warto było (śmiech)... Stworzenie biżuterii, od opracowania koncepcji, pierwszych szkiców, poprzez dobranie i obrobienie materiałów, aż do wykonania sesji fotograficznej w studio, zajmuję kilka miesięcy.
 
– Po tych zachwytach mogę już zadawać właściwe pytania (śmiech). Kiedy pani odkryła, że sztuka i twórczość to jest ta droga, którą chciałby pani pójść? 
Właściwie to od wczesnego dzieciństwa zajmowałam się malowaniem i rysowaniem. To były moje główne zainteresowania, a rodzice, którzy również są uzdolnieni plastycznie, cierpliwie dostarczali mi stosy nowych kartek i kredek. Środki wyrazu, którymi się posługuję dziś, przyszły naturalnie z czasem. Konsekwentnie szłam drogą artystyczną i skończyłam Liceum Plastyczne w Jeleniej Górze, miałam tam zajęcia m.in. z rysunku, malarstwa, rzeźby, ale moją specjalizacją było szkło artystyczne. Obroniłam tam dyplom z witrażu.  
 
– A później była decyzja o pójściu na ASP we Wrocławiu. Czy tam są jakieś kierunki, specjalizacje?
Tak, pójście na ASP było dla mnie decyzją nad którą nie musiałam się długo zastanawiać. Po prostu wiedziałam, że to ,jest to, czym chcę się zajmować. Oczywiście, kierunków i specjalizacji jest wiele, ja wybrałam Sztukę i Wzornictwo Szkła na Wydziale Ceramiki i Szkła. Zdecydowanie polecam ten kierunek. Na studiach magisterskich miałam dwie pracownie dyplomowe. To były takie dwie drogi. Pierwsza to  Pracownia Projektowania Szkła Użytkowego, prowadzona przez prof. Kazimierza Pawlaka i as. Agnieszkę Bar. Zajęcia dały mi możliwość opanowania sztuki projektowania szkła i umiejętność współpracy z hutnikami. Drugą drogą były zajęcia w Pracowni Szkła w Architekturze, prowadzonej przez prof. Ryszarda Więckowskiego i as. Kalinę Bańkę, gdzie nauczyłam się, że aranżacja szkłem zależy tylko i wyłącznie od wyobraźni twórcy oraz doboru odpowiedniej techniki formowania. Szklane kompozycje, które tam wykonałam i wielkoformatowe witraże są przeznaczone do aranżacji głównie współczesnych przestrzeni architektonicznych.
 
Kiedy pojawiła się miłość do szkła, bo widać, że nie jest to dla pani tylko surowiec..
Miłość do szkła pojawiła się w momencie zobaczenia jak wiele jest możliwości kreacji tego materiału. Niektórym szkło artystyczne kojarzy się tylko z witrażami w kościołach i starymi, szlifowanymi naczyniami kryształowymi. Artyści szkła, z którymi współpracowałam, pokazali mi, że szkło jest o wiele bardziej różnorodne. Podejmując się realizacji szkła użytkowego odkryłam naprawdę niesamowite uczucie, gdy ktoś korzysta z naczyń, które sama zaprojektowałam... 
 
– Czy praca ze szkłem jest trudna? 
Tak, zdecydowanie tak! Praca nad szkłem jest tylko dla tych cierpliwych. To nie jest też tani materiał. Do jego realizacji niezbędna jest huta szkła lub pracownia wyposażona w  specjalistyczne piece do szkła, palniki, maszyny szlifierskie, grawerskie, polerskie… a także wiele różnorodnych narzędzi, farb, ale to już temat na dłuższą rozmowę… 
 
– Nie myślała pani o stworzeniu takiej szklanej pamiątki z naszego powiatu, rejonu?
Gdyby była taka potrzeba na rynku, to bez problemu mogłabym się podjąć takiego zadania (śmiech).
 
– Wystawa w Środzie Śląskiej pt. „Talenty z sąsiedztwa”, na której się poznałyśmy, to nie była pani pierwsza wystawa?
Zgadza się, to nie była moja pierwsza wystawa. Brałam udział w wystawach zbiorowych rysunku, malarstwa, szkła artystycznego w kraju i za granicą. Moje prace można było oglądać m.in. w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze, Galerii Neon we Wrocławiu, we wrocławskiej Hali Stulecia, w Görlitz, a nawet Galerii Dominikańskiej. 
 
– Pani plany na najbliższy czas?
Cały czas działam twórczo. Planuję się nie zatrzymywać, mimo okoliczności jakie mamy... Czeka mnie wystawa indywidualna. Pracuję nad projektowaniem szkła użytkowego. Dążę do założenia własnej firmy, w której będę mogła tworzyć unikatowe elementy artystyczne do wnętrz i większych przestrzeni architektonicznych. Maluję obrazy, dużo rysuję, projektuję szkło artystyczne i użytkowe. Chciałabym nawiązać współpracę z projektantami wnętrz, a także z instytucjami, w których będę mogła realizować szklane projekty do przestrzeni publicznej.  
 
–  Planów jest dużo więc życzę dużo energii do działania i dziękuje za rozmowę.  

eska

REKLAMA


REKLAMA