POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Będą dwie szkoły podstawowe w Środzie Śląskiej. Decyzja zapadła

Koncepcja budowy nowej szkoły fot.: Biuro projektowe Format

Szkoła ma powstać jeszcze w tej kadencji.

Do 6 marca firma Format ma ukończyć koncepcję budowy budynku oraz zagospodarowania terenu nowej placówki. Kolejnym etapem będzie opracowanie dokumentacji technicznej. Urzędnicy szacują, że zostanie ona wykonana w około 10-12 miesięcy. Następnie, w pierwszej połowie 2021 roku, zostanie ogłoszony przetarg na budowę. Zakończenie inwestycji powinno nastąpić po około dwóch latach od momentu podpisania umowy z wykonawcą. - Wrzesień 2023 roku jest terminem realnym – poinformował 26 lutego w trakcie sesji rady miejskiej przedstawiciel biura projektowego.

- Będzie to osiemastooddziałowa szkoła dla około 450 uczniów zlokalizowana na Winnej Górze, w sąsiedztwie parku wodnego. Przyjmujemy pewne założenia, że Środa Śląska, która będzie centrum oświatowym, będzie miała dwie szkoły podstawowe - mówił w trakcie lutowej sesji rady miejskiej Krzysztof Peryga, dyrektor zespołu obsługi placówek oświatowych.

Zebraliśmy kilka podstawowych informacji na temat nowej inwestycji. Całkowita powierzchnia budynku i terenu przyległego ma wynieść 5,5 tys. mkw. Założenia projektowe przewidują oddzielne bloki dydaktyczne dla klas I-III oraz IV-VIII. Wspólna będzie stołówka, biblioteka oraz foyer. Klasy będą liczyć po 56,6 m2, większe będą pracownie specjalistyczne (techniczna, chemiczna i fizyczna). W sumie zaplanowanych jest 25 sal dydaktycznych. Dla dzieci klas młodszych przewidziano dwie świetlice, dla starszych jedną. W projekcie uwzględniono też pokoje nauczycielskie, pomieszczenia administracyjne, gabinet pielęgniarki, dentystyczny i logopedy, sale do indywidualnej nauki, stołówkę, bibliotekę, kuchnię z wyposażeniem, która pozwoli na przygotowywanie posiłków oraz – co ciekawe - miejsca wypoczynku i kontaktu dla uczniów. Będą one podzielone na strefy według propozycji amerykańskiego badacza, Davida D. Thornburga: wodopoju (miejsce spotkań), jaskini (miejsce wyciszenia, np. patio przy bibliotece), ogniska (miejsce wspólnej pracy, integracji uczniów), piaskownicy (sala pracy twórczej) i szczytu góry (sceny, foyer).

W projekcie ujęto też salę sportową o wymiarach 20 na 30 m z szatniami dla dwóch klas mających jednocześnie zajęcia. Na temat tego elementu, w trakcie obrad, wypowiedział się pytany o opinię nauczyciel wychowania fizycznego w szkole podstawowej nr 3 – Janusz Strożek. - Optymalnie dla szkoły lepsza byłaby większa sala – mówił. Podkreślił również, że mogłaby być wówczas wykorzystywana w trakcie większych zgrupowań, jako dopełnienie oferty centrum sportu. Projektanci oszacowali na szybko, że powiększenie sali i dostosowanie jej choćby do gry w piłkę ręczną, wymagałoby dodatkowych nakładów finansowych w kwocie około 1,7 mln złotych.

W sąsiedztwie budynków ujęto niewielkie boisko z poliuretanową nawierzchnią oraz plac zabaw. Nie przewidziano natomiast budowy łącznika z basenem. Rozwiązanie to jest jednak możliwe do zastosowania w przyszłości, gdy nastąpi rozbudowa szkoły.

- Szkoła, która została tu przedstawiona państwu, jest wynikiem wielu rozmów z panem burmistrzem, z przedstawicielami komisji pod kierunkiem pana Perygi, z nauczycielami i rodzicami. W naszym przekonaniu jest to dobra szkoła, do której ja, moje dzieci i wnukowie chciałbym, żeby mogli chodzić – przekonywał przedstawiciel biura projektowego.

Ile to będzie kosztować i co z dofinansowaniem?

W trakcie obrad radnym przedstawiono kosztorys budowy obiektu na Winnej Górze. Łączny koszt powstania zabudowań oszacowano na kwotę rzędu 17,5 mln złotych, z czego 3 mln pochłonie budowa sali gimnastycznej, 900 tys. zaplecza kuchennego, 4,8 mln bloku dla klas starszych i 4,567 mln dla młodszych. Części wspólne wyceniono na 4,167 mln złotych. Do tego dojdą koszty związane z zagospodarowaniem terenu wokół budynku, jego uzbrojenie oraz budowa drogi dojazdowej, co przekłada się na dodatkowe 4,43 mln. Łącznie: niemalże 22 mln złotych.

Jeden z mieszkańców odniósł się do tych wyliczeń uznając je za niedoszacowane. - Gdyby inwestycja była realizowana natychmiastowo, co jak wiemy jest nierealne, już by była droższa o 4-5 milionów. Nie jest to pocieszające, jeśli chodzi o budżet gminy. Tego typu inwestycje są bardzo kosztochłonne – mówił. Stwierdził również, że każde dodatkowe pół roku w opóźnieniu ogłoszenia przetargu, to dodatkowy milion. - Będę się cieszył, jeśli gmina w prezentowanym kosztorysie się zmieści. To byłby sukces – dodał.

- Powiedział pan, że to może kosztować 4-5 milionów więcej. Osobiście się z tym liczę. (…) Nie podzielam jednak opinii, że to tak galopuje. (…) Górka inwestycyjna jest za nami – poinformował burmistrz Adam Ruciński, który podjął także temat finansowania realizacji zadania z budżetu gminy, przy założeniu, że ostateczny koszt wyniesie około 27 mln złotych. - Jedną z możliwości jest etapowanie inwestycji – mówił i dodał, że przy budowie brane są pod uwagę trzy lata budżetowe. - Czy stać nas na to, aby rozłożyć ten koszt na około 9 mln złotych rocznie? Odpowiedź jest pozytywna – zapewniał. Wspomniał również o możliwym do pozyskania zewnętrznym wsparciu finansowym na budowę sali sportowej (około 30 proc.) czy funduszach przeznaczonych na montaż paneli fotowoltaicznych. - Jednak osobiście nie jestem optymistą, jeżeli chodzi o dofinansowanie na budowę szkoły z pieniędzy zewnętrznych – dodał.

"Zrobimy wszystko, abyśmy byli porównywalni"

W trakcie obrad nikt nie miał wątpliwości co będzie największą, poza samym procesem budowy, bolączką.

- Największym problemem będzie rejonizacja, czyli podział miasta i miejscowości na te dwie szkoły. (...) Nie chcemy rozbijać klas i przenosić z nich dzieci do innych klas. Jeśli będzie przeniesienie, to będzie przeniesienie całego oddziału – zapewniał Krzysztof Peryga. - Powiem banał: nie mury świadczą o szkole. Świadczą nauczyciele, świadczą różne rzeczy, które są uzupełniane przez odpowiednią bazę. Zrobimy wszystko, aby ta rejonizacja była jak najbardziej optymalna, żeby liczba dzieci w tych szkołach była proporcjonalna do wielkości obiektu. (…) Wybudujmy nową szkołę, która zabezpieczy północną część Środy Śląskiej i w takich.

O tym, że dwie mniejsze placówki to najlepsze rozwiązanie, przekonywała między innymi dyrektor szkoły podstawowej nr 3 – Emilia Latos.

- Alternatywą dla tej pięknej szkoły będzie szkoła z tradycjami, która cieszy się w środowisku dobrą marką, z doświadczoną kadrą i szkoła, która rozkwita. Kiedy nie będzie już przeładowana, nie będzie drugozmianowości, mamy piękne sale komputerowe, tablice interaktywne. Nie mamy sali chemicznej i fizycznej, więc one też będą dla nas nowe. Mamy piękne place zabaw, boisko, świetlica nie będzie przeładowana. Nie widzę więc powodów do paniki. (…) Zrobimy wszystko, abyśmy byli porównywalni. Szkoła będzie dofinansowana, remontowana. Proszę nie stwarzać wrażenia, że mamy piękną szkołę marzeń kontra baraki. Szkoła to przede wszystkim dzieci i ludzie – mówiła dyrektor. - Mamy trzy lata, aby przekonywać do tego, że nasza będzie porównywalna - dodała. Wcześniej też o planowanych w „trójce” inwestycjach mówił Krzysztof Peryga, który zapewniał, że urząd chce między innymi skorzystać z projektów, które są realizowane przez ministerstwo. - To choćby trzyletni program, który pozwoli nam na modernizację stołówki. Mówiono także o zaplanowanym montażu windy.

Ostatnim elementem tego punktu obrad było głosowanie radnych, którzy tym samym wyrazili większością głosów (2 osoby się wstrzymały) akcpetację dla prezentowanego przez burmistrza wariantu funkcjonowania w Środzie Śląskiej dwóch szkół podstawowych w przedstawionym w trakcie sesji zakresie.

Co z wyłączonymi z użytku budynkami?

Jak poinformował Krzysztof Peryga: zarówno budynek po dawnym gimnazjum, jak i ten przy ulicy Wrocławskiej, zostaną wyłączone z użytkowania. Czy gmina ma pomysł na zagospodarowanie tych nieruchomości?

- Od dawna mówiło się, że w budynku przy Kościuszki powstaną mieszkania komunalne. Skłaniam się ku temu pomysłowi. Natomiast, co nie jest przesądzone, obiekt przy Wrocławskiej najchętniej bym sprzedał prywatnemu inwestorowi, który go zaadoptuje, choćby na mieszkania – komentuje w rozmowie z nami Adam Ruciński. - Mamy jeszcze czas, aby ten temat gruntownie przemyśleć – dodaje.

akme

REKLAMA