POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Mieszkańcy Brodna walczą o remonty dróg. Batalię toczą od kilku miesięcy

Droga w Brodnie fot.: Mariusz Nowak, sołtys Brodna

Przeszło 200 mieszkańców Brodna walczy o remonty dróg przebiegających przez ich miejscowość.

Jak twierdzą – zostały one zdegradowane w trakcie budowy stopnia wodnego Malczyce przez wykonawcę inwestycji. - Oficjalnie droga powiatowa była wyłączona z ruchu drogowego dla obsługi stopnia. Wykonawca, aby dojechać na budowę, miał do dyspozycji boczne drogi gminne. Mimo to przez naszą miejscowość dziennie przejeżdżało około 40 ciężkich pojazdów. Były to gruszki z betonem i inne auta z wielotonowym taborem. Mamy nagrania i zdjęcia. Kilka razy wezwaliśmy policję, ale okazało się, że władze powiatu mimo wszystko wydały pozwolenie na przejazd tą trasą ciężkich aut. Zamiast przed rozpoczęciem inwestycji zabezpieczyć się, tak jak zrobiły to gminy i wymusić na inwestorze przywrócenie tej drogi do pierwotnego stanu, panowie w powiecie temat przespali – komentuje Mariusz Nowak, sołtys Brodna.

Mieszkańcy miejscowości zebrali ponad 200 podpisów pod wnioskiem o przywrócenie trasy do pierwotnego stanu. Pismo skierowali do inwestora – Wód Polskich, gminy Środa Śląska oraz powiatu. Ujęli w nim także gminną drogę polną prowadzącą od asfaltowej na kolonię w Brodnie w kierunku kanału Zakrzów-Rzeczyca. - Ona również została zdegradowana – dodaje sołtys.

Do sprawy odnosi się Grzegorz Pierzchalski, członek zarządu powiatu odpowiedzialny za tematy związane z infrastrukturą drogową. Podkreśla on, że faktycznie normą jest, że samorządy zabezpieczają swoje interesy i podpisują porozumienia, na mocy których po zakończonej inwestycji, droga wykorzystywana przy jej realizacji jest odbudowywana.

- Tak miało być i tym razem. Firmie bardzo zależało na współpracy z nami, bowiem droga powiatowa Rzeczyca-Szczepanów-Kobylniki była najkrótsza dla przewozu betonu. Jednak pod naciskiem włodarzy gmin, nie zgodziliśmy się na wykorzystywanie w trakcie budowy naszych dróg. Ich głównym argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem było ograniczenie ruchu przez teren zabudowany, aby zminimalizować uciążliwość dla mieszkańców. Gminom chodziło o to, aby inwestor wykorzystywał trasy rzadziej uczęszczane, czyli drogi gminne. Tak też się stało. Jednak gdybyśmy nie ulegli tej presji, przeprowadzili konsultacje z mieszkańcami i spisali stosowne porozumienia z wykonawcą stopnia wodnego, mielibyśmy już odtworzoną nawierzchnię drogi od Rzeczycy do Kobylnik. W zaistniałej sytuacji skorzystały gminy Malczyce i Środa Śląska, których drogi lokalne i polne zostały odbudowane przez wykonawcę stopnia wodnego, w efekcie  jakość tych dróg się znacznie poprawiła. To był po raz kolejny kompromis powiatu w stosunku do gmin – informuje. Zwraca jednak uwagę, że główne prace przy budowie stopnia zakończyły się w lutym 2019 roku. Wówczas na spotkaniu, w którym uczestniczyli przedstawiciele gmin, powiatu, jak i wykonawca stopnia, uzgadniano zakres prac związanych z przywróceniem stanu dróg, z których w trakcie budowy korzystano.

- Na tym spotkaniu zawarto zapis w porozumieniu podpisanym przez władze powiatu, a także Burmistrza Środy Śląskiej i Panią Marię Zachary z urzędu miejskiego, odnoszącym się do naszej drogi powiatowej. Tu cytuję: „na pozostałych odcinkach stan dróg nie uległ zmianie i stwierdza się, że ich stan jest dobry, niewymagający napraw”. Jak widać wówczas nikt problemów nie zgłaszał z drogą Rzeczyca-Brodno-Szczepanów-Kobylniki. Od tego czasu beczki z betonem przestały jeździć. Co prawda trwały prace i trwają jeszcze, ale są to prace porządkowe i naprawcze, które wykonuje podwykonawca, nasz lokalny przedsiębiorca z Malczyc, posiadający zezwolenia na poruszanie się po drogach powiatowych. Jest to praktyka stosowana od lat. Każdy przedsiębiorca zarejestrowany na naszym terenie ma prawo do korzystania z naszych dróg. – tłumaczy członek zarządu. Jak dodaje – problem pojawił się w czerwcu. Mieszkańcy Brodna zorganizowali spotkanie, na które zaprosili przedstawicieli powiatu, gminy i generalnego wykonawcy.

- Sołtys poinformował nas wówczas, że łamane były i nadal są zakazy poruszania się po naszej drodze, przez co ulegała i ulega ona zniszczeniu. Wykonawca stopnia, szef firmy, nie poczuwał się do odpowiedzialności za taki stan rzeczy. Tych spotkań było potem jeszcze kilka, ale niestety bez udziału inwestora, mimo zaproszenia – relacjonuje Grzegorz Pierzchalski. Dodaje przy tym, że do konfrontacji z dyrektorem firmy, która budowała stopień, doszło 31 stycznia tego roku. - Przedstawiliśmy zarzuty i roszczenia ze strony pana sołtysa i mieszkańców. Czekamy na stanowisko wykonawcy i propozycję rozwiązania problemu. Mamy nadzieję, że będzie ono satysfakcjonujące dla wszystkich stron, a przede wszystkim dla mieszkańców  – dodaje.

Interwencja urzędu miejskiego i zdecydowana odpowiedź wykonawcy

Również Środa Śląska wystosowała do Polskich Wód pismo, w którym wnosi o dostosowanie do jazdy drogi gminnej polnej prowadzącej od drogi asfaltowej w kierunku kanału Zakrzów-Rzeczyca jeszcze przed rozpoczęciem prac polowych. W dokumencie magistrat podkreśla, że została ona „rozjeżdżona” przez firmy wykonawcze pracujące przy kanale Zakrzów-Rzeczyca. Odnosi się także do stanu drogi powiatowej. - Podtrzymujemy nasze stanowisko, że droga powiatowa na odcinku Kobylniki-Rzeczyca wymaga prac modernizacyjnych, gdyż w dalszym ciągu jak widzimy transport materiałów odbywa się tą drogą – czytamy we wniosku podpisanym przez burmistrza Środy Śląskiej. Treść pisma została również opublikowana w internecie. Reakcja adresata, czyli Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, była zdecydowana.

- Droga polna wymieniona w piśmie Rady Sołeckiej została przez Wykonawcę stopnia utwardzona i wyrównana kruszywem w sierpniu 2019 r. grzecznościowo na prośbę przedstawicieli UM w trakcie odbiorów wykonanych raemontów dróg asfaltowych we wsi Brodno. Wykonawca już wtedy zaznaczył, że przedmiotwa droga nie jest i nie będzie w przyszłości wykorzystywana do transportu materiałów na potrzeby budowy stopnia wodnego Malczyce - brzmi fragment odpowiedzi Wód Polskich. W dalszej części Gospodarstwo informuje, że trasę tę wykorzystywała do budowy i transportu firma wykonująca prace przy linii wysokiego napięcia. - Zapewne do tej firmy powinno być kierowane pismo Rady Sołeckiej wsi Brodno. Droga jest także użytkowana lokalnie przez rolników i leśników. (...) Niestety, co z ubolewaniem zauważamy, wszystkie transporty niesłusznie przypisywane są budowie stopnia - czytamy w odpowiedzi. Firma wyraża w nim także swoje zdziwienie i niezadowolenie z powodu umieszczenia w internecie pisma burmistrza w sprawie dróg, gdzie "PGW Wody Polskie w sposób nieuprawniony przedstawione są w złym świetle, co nastąpiło jeszcze przed ustaleniem stanu faktycznego". Żąda jednocześnie o usunięcie dokumentu ze strony oraz sprostowania.  

Jaka będzie reakcja urzędu oraz mieszkańców Brodna? A przede wszystkim co dalej z drogami w obrębie miejscowości? O tym informować będziemy na bieżąco.

akme

REKLAMA