POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Drugie podejście do budowy inkubatora przedsiębiorczości zakończone fiaskiem

Projekt z 2016 roku fot.: Urząd Miejski

Utworzenie inkubatora przedsiębiorczości to jeden z głównych punktów programu wyborczego obecnego burmistrza, którym przekonywał do siebie wyborców jeszcze w 2014 roku.

Inkubator miał być miejscem, gdzie nowo powstające mikro i małe przedsiębiorstwa miałyby znaleźć dogodne warunki do rozwoju, wsparcie lokalowe, organizacyjne i doradcze. Dwa lata po pierwszym wyborze Adama Rucińskiego na burmistrza, gmina rozpoczęła starania o pozyskanie wsparcia finansowego na wartą niecałe 10 mln złotych inwestycję. Miała ona powstać przy ulicy Spółdzielczej w Środzie Śląskiej. Mimo uzyskania 6,5 mln złotych z funduszy zewnętrznych, do fizycznej budowy nigdy nie przystąpiono, bowiem same prace nad projektem technicznym trwały przeszło 1,5 roku.

Mimo kilkunastu ponagleń i wezwań, (biuro projektowe - przyp. red.) nie przedstawiło projektu wykonawczego nieobarczonego wadami. Wady i uchybienia  w posiadanej przez gminę dokumentacji projektowej uniemożliwiały zlecenie i wykonanie inwestycji w sposób rzetelny - czytamy w opublikowanym w lokalnym periodyku oświadczeniu urzędu miejskiego.  - Ponadto kosztorys inwestorski przedstawiony przez projektanta spod Opola w II kw. 2019 na kwotę prawie 20 mln. zł bardzo znacząco tj. o ponad 10 mln. zł. wykracza ponad pierwotnie szacowane w 2016 r koszty realizacji inwestycji na pierwotnym poziomie 9,5 mln zł - argumentują urzędnicy z burmistrzem na czele.

Do tematu powrócono w trakcie sesji rady miejskiej, która odbyła się 25 września. Burmistrz chciał wprowadzić do porządku obrad projekt uchwały zmieniającej Wieloletnią Prognozę Finansową (WPF) gminy.

- Tu jest generalnie kwiestia ujęcia w tym WPFie wniosku, który ja chcę złożyć do regionalnego programu operacyjnego województwa dolnośląskiego (...) w zakresie drugiego podejścia do budowy średzkiego inkubatora przedsiębiorczości w wersji okrojonej o dwie trzecie, czyli bardzo minimalistycznej. Ten wniosek chcę złożyć do 30 września, czyli do poniedziałku - poinformował radnych. Zdradził także powód reaktywacji pomysłu sprzed lat.

- Wcześniejsze informacje i krytyka, że jest to jedna z tych niespełnionych obietnic, tych niezrealizowanych zadań jeszcze z tamtej kadencji rady miejskiej - tłumaczył. 

- Teraz chciałbym, abyśmy drugie podejście wykonali. Żebyśmy dali sobie szansę na to, aby zgłosić ten wniosek, gdzie do wzięcia jest około 5,3 mln złotych. Śmiem twierdzić, że nie będzie tu większej konkurencji. Kwota ta jest do wzięcia na rozwój przedsiębiorczości. Złożymy wniosek, a potem zobaczymy (...). To, czy powinniśmy budować inkubator, czy nie, to jest decyzja późniejsza. Ale jeśli dzisiaj nie damy sobie szansy i nie złożymy tego wniosku, to w ogóle nie będzie o czym dyskutować. Tę szansę stracimy już teraz - dodał na zakończenie. 

Przed głosowaniem nad wprowadzeniem projektu uchwały do porządku obrad przewodniczący rady zarządził przerwę. Zaledwie kilka minut wystarczyło, aby radni podjęli decyzję i przystąpili do głosowania. Aż osiem osób, w tym kilka z klubu "Razem dla Ziemi Średzkiej" (matecznika Adama Rucińskiego), było przeciwnych, trzy się wstrzymały, a tylko cztery były "za". 

- Po pierwsze: nie rozmawialiśmy o tym projekcie w trakcie komisji. Otrzymałem go tuż przed sesją, nie było szans, aby się z nim zapoznać. Po drugie: są ważniejsze wydatki, aniżeli utworzenie inkubatora przedsiębiorczości - komentuje krótko Paweł Rosenbeiger. Jego zdanie podziela również Arkadiusz Hibner.

- Brak omówienia projektu na komisji, poza tym wysokie koszty własne przy realizacji inwestycji oraz późniejszego utrzymania (a jest wiele innych ważniejszych wydatków). Do tego dochodzi wątpliwa przydatność inkubatora na dzisiejszym rynku i przy dzisiejszych warunkach pracy. Nie mogłem zagłosować inaczej - dodaje radny.

Tym sposobem temat inkubatora na kolejne lata trafia znów do szuflady.

 

emka

REKLAMA


REKLAMA