POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Młodzi zdolni - Marek Spring

Marek Spring fot.: mpr

Rozmawiamy dziś z utalentowanym uczniem PZS nr 1 im. Mikołaja Kopernika. To czwarta już część wywiadów z najzdolniejszymi wychowankami średzkich szkół średnich.

Marku, dyrekcja szkoły zgłosiła Cię do tego wywiadu, co można rozumieć jako nominację w kategorii „młodzi zdolni” (śmiech). Jesteś zaskoczony? Ucieszony?

Przyznam szczerze, że było to zaskoczenie, ale takie pozytywne. Z jednej strony bardzo mnie to ucieszyło, bo jest to pewna forma docenienia, oznaka dobrego imienia. Z drugiej strony zdziwiło, bo według mnie, nie robię jakiś szczególnych rzeczy...

Zdaniem dyrekcji robisz. Proszę, pochwal się trochę…

Jeśli dyrekcja tak twierdzi (śmiech), to przyznam się, że często zdarza mi się przyjeżdżać do szkoły wcześniej. To wiąże sie z tym, że moja dziewczyna zaczyna lekcje wcześniej niż ja, a ja chętnie przyjeżdżam w tym samym czasie, bo nie lubię długo spać. I jak już jestem wcześniej to chętnie pomagam nauczycielom, gdy tylko takowa pomoc jest im potrzebna.

Nie odmawiam też pomocy paniom sprzątającym. Kiedyś nazwały mnie „wzorem ucznia” i było to bardzo miłe. Wydaje mi się, że należę do tych aktywnych uczniów. Biorę udział w życiu klasy, jeśli jest taka potrzeba. Działam też na forum szkoły. Jestem członkiem samorządu uczniowskiego i często biorę udział w organizowanych spotkaniach oraz obchodach świąt patriotycznych. Należę też do szkolnego wolontariatu, który współpracuje z PCK i w jego imieniu zbieramy datki na różne akcje.

Jak widać aktywnie uczestniczysz w życiu szkoły. Czy to oznacza, że lubisz swoją szkołę, klasę?

Na swoją szkołę i klasa nie narzekam. Robię te wszystkie rzeczy, bo lubię wolny czas spędzać pożytecznie. Ponadto pomaganie jest fajne, daje satysfakcję i pozwala poznać różnych ludzi. Myślę, że gdyby wszyscy byli dla siebie bardziej życzliwi, to wtedy żyłoby się nam lepiej.

Znasz już swoje dalsze plany edukacyjne?

W tej chwili jestem uczniem III klasy Szkoły Branżowej I stopnia. Uczę się w zawodzie monter sieci instalacji sanitarnych i oczywiście mam w planie kontynuowanie nauki w Szkole Branżowej II stopnia. Jeśli będę dobrze się czuł i miał motywacje to być może pójdę również na studia, aby zdobyć lepsze wykształcenie, które przełoży się na lepszą pracę i zarobki. Przyznam szczerze, że wybór szkoły branżowej i zawodu hydraulik nie był przypadkowy. Już teraz mam w ręce konkretny fach, który pozwoli mi usamodzielnić się. Zawsze mogę też uzupełnić swoją edukację. Dlatego niezdecydowanym będę mówił, że szkoła branżowa to naprawdę dobry krok. Może być celem, ale też punktem wyjścia! Co zaś tyczy się samego zawodu hydraulika jestem przekonany, że zawsze będzie na niego zapotrzebowanie. Wszyscy widzimy jak dużo się teraz buduje, zarówno domów jak i zakładów, a w mojej wielozawodowej klasie są tylko dwie osoby kształcące się w tym zawodzie!

Jak byłam uczennicą to wakacje zawsze mijały mi za szybko. Twoje były aktywne? Udało Ci się naładować baterie na przyszły rok?

Wakacje spędziłem bardzo pozytywnie i pożytecznie, bo większą ich część pracowałem. Wolny miałem tylko ostatni tydzień lipca. Jednak nie narzekam. Do pracy chodziłem na rano, więc popołudniami miałem czas dla siebie i spędzałem go albo ze swoją dziewczyną Darią albo na ćwiczeniach na siłowni. Czy naładowałem baterie? Myślę, że mimo wszystko tak, lecz nie wiem czy to przełoży się na lepsze wyniki, bo muszę się przyznać, że nie jestem osobą, która zwraca szczególną uwagę na średnią. W moim zawodzie będą liczyć się umiejętności i doświadczenie. Dlatego w pierwszej kolejności skupiam na przedmiotach zawodowych, aby w przyszłości być dobrym pracownikiem. W pracy przyda mi się też matematyka i na szczęście ten przedmiot też lubię i jestem w nim dobry.

Dziękuję za rozmowę i życzę Ci dużo pomyślności.

 

Rozmawiała Ewa Sikora

REKLAMA


REKLAMA