27-latek przez trzy miesiące - od maja do lipca - wjeżdżał na teren zakładów produkcyjnych, skąd zabierał odpady miedziane oraz palety.
Mężczyzna wpadł podczas kontroli drogowej. - Na podstawie podjętych przez średzkich funkcjonariuszy czynności jego pojazd został wytypowany jako ten, którym poruszała się osoba dokonująca kradzieży - informuje Marta Stefanowska, rzeczniczka średzkiej policji. Jak dodaje, pojazd został zauważony na terenie jednej z miejscowości położonej w gminie Środa Śląska. 27-latek poryszał się bez włączonych świateł. Miał uszkodzoną lampę oraz pękniętą przednią szybę.
- Ponadto po zatrzymaniu okazało się, że również stan ogumienia pojazdu pozostawia wiele do życzenia. Policjanci ustalili, że mieszkaniec gm. Kąty Wrocławskie nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a pojazd, którym się poruszał, aktualnego badania technicznego. Brakowało również obowiązkowego wyposażenia w postaci gaśnicy oraz trójkąta - uzupełnia policjantka. Ostatecznie pojazd mężczyzny został zatrzymany, otrzymał on także karę grzywny w wysokości 2 tysięcy złotych. To nie koniec. W trakcie zatrzymania funkcjonariusze znaleźli w jego aucie także skradzione wcześniej palety.
- Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego śledczy przedstawili mężczyźnie 4 zarzuty kradzieży. Odpowie za trzy kradzieże miedzianych odpadów poprodukcyjnych, podczas których jego łupem padło mienie w ilości 800 kg o łącznej wartości 3400 zł oraz kradzież 40 sztuk nastawek paletowych o wartości 900 złotych - dodaje Marta Stefanowska.
emka
REKLAMA
REKLAMA