W sobotę 3 sierpnia w okolicach Lubiąża zauważona została plama substancji ropopodobnej na rzece Odrze. Podejrzewano, że może mieć nawet 12 kilometrów długości.
Do akcji zadysponowano łącznie 15 zastępów straży pożarnej z kilku powiatów. Na naszym terenie interwencję podjęli strażacy-zawodowcy ze Środy Śląskiej, a także ochotnicy z Malczyc. Obie ekipy sprawdziły potencjalne zagrożenie na tafli rzeki właśnie w miejscowości Malczyce.
–Nie stwierdziliśmy żadnego zagrożenia w naszym rejonie. Do złapania substancji przygotowanie są jednostki w miejscowości Chobienia – informował nas jeden ze strażaków biorący udział w akcji.
Działania w powiecie lubińskim miały polegać na rozstawieniu zapory, skierowaniu plamy do zatoczki i wydobyciu jej. Problem rozmył się jednak sam. – Prawdopodobnie ta plama, która była widziana przez wędkarza i później sprawdzana przez Wody Polskie uległa rozmyciu. Być może była to benzyna. Przy takiej temperaturze, przy takim prądzie wody i przy tych groblach, jakie Odra posiada na tym odcinku, po prostu ten film olejowy został rozlany i zagrożenie samo się usunęło – mówił jednej ze stacji telewizyjnej Rafał Kaczmarek, zastępca komendanta KP PSP w Górze.
EMka.news
REKLAMA
REKLAMA
