Jarosław Arciszewski został powołany na stanowisko prezesa zarządu Malczyckich Usług Komunalnych.
Pod koniec maja rada nadzorcza malczyckiej spółki komunalnej odwołała Krystiana Żygadło z pełnionej funkcji prezesa. Informacja o tym pojawiła się na internetowej stronie urzędu gminy w Malczycach. W lakonicznym komunikacie podziękowano mu za "lata owocnej pracy i za osobiste zaangażowanie w działalność i rozwój spółki". Nieco więcej informacji na temat zwolnienia zdradza wójt gminy Piotr Frankowski.
- Zaraz po zwolnieniu pana Żygadło zwołana została komisja finansów, aby radni poznali aktualną sytuację finansową spółki, która jest - delikatnie mówiąc - tragiczna. W spotkaniu wzięli udział i księgowa, i kierownik spółki. Przedstawiony obraz - pod względem zleceń, należności - nie napawał optymizmem. Spółka była po prostu źle zarządzana. Były źle podejmowane decyzje. Nieterminowość wykonywania zadań zleconych przez mieszkańców, ale i gminę, to jeden z wielu przykładów. Do tego niedoszacowanie cen wody i ścieków, które powoduje główne obciążenie spółki. Mówimy o miesięcznej stracie w wysokości około 30 tysięcy złotych. Idźmy dalej. Spółka do tej pory nic nie robiła, aby się rozwijać. To spółka prawa handolwego, są różne opcje, aby oprócz generowania kosztów, zagwarantować przychody umożliwiające bilansowanie. Firma nie może czekać tylko i wyłącznie na pieniądze z urzędu. To samo z inwestycjami. Gmina nie może wszystkiego za nią robić - komentuje Piotr Frankowski, wójt gminy Malczyce.
Pojawiły się pytania mieszkańców dlaczego - skoro jest tak źle - były juz prezes nie został odwołany dyscyplinarnie. - Kodeks pracy nie przewiduje tego typu zwolnienia za to, że ktoś źle pracuje. Jeśli nie narusza przepisów prawa, nie było nadużyć, nie ma ku temu podstaw - odpowiada wójt.
Tuż po odwołaniu poprzedniego prezesa ogłoszono konkurs, aby zapełnić powstałą lukę. Zgłosiło się trzech kandydatów. Komsja konkursowa zdecydowała o powierzeniu obowiązków szefa spółki Jarosławowi Arciszewskiemu.
emka
REKLAMA
REKLAMA