POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Nikt nie złożył oferty na kupno budynku po dawnym szpitalu

Szpital w Środzie Śląskiej fot.: emka

Do 13 moja można było składać oferty na wykup nieruchomości położonej w Środzie Śląskiej przy ul. Kolejowej. 

Cena wywoławcza podana przez syndyka masy upadłościowej PCZ w ogłoszeniu o przetargu opiewała na kwotę około 10,5 mln złotych brutto. - Nie wpłynęła żadna oferta. W trakcie trwania procedury były może dwa niezobowiązujące telefony w tej sprawie. Na początku czerwca zorganizujemy spotkanie wierzycieli. Oni zdecydują czy i o ile obniżymy cenę nieruchomości. Zwyczajowo o około 30 proc. - informuje Jacek Hampelski, przedstawiciel syndyka.

Oferty nie złożyło także starostwo powiatowe. - Nasz budżet by tego nie wytrzymał - informował nas pod koniec kwietnia Krzysztof Szałankiewicz, starosta. Kilka dni później odbyła się komisja budżetowa, w trakcie której Elżbieta Czarnota - skarbniczka powiatu - przedstawiła zgromadzonym analizę budżetową uwzględniającą przystąpienie do pierwszego przetargu. Po pierwsze poinformowała wówczas, że wierzytelność powiatu średzkiego (znajdująca się w kategorii IV) w wysokości ponad 4,48 mln złotych, którą powiat winien odzyskać od syndyka za sprzedaż budynku szpitala w 2012 roku spółce PCZ, nie może zostać zaliczona na poczet ceny zakupu. Informacja ta wywołała niemałe poruszenie na sali. W dalszej części wypowiedzi skarbniczka poruszyła temat możliwej pomocy gmin w tym zakresie. Zwróciła uwagę, że władze gminy Miękinia nie są zainteresowane partycypacją w kosztach związanych z odkupem i reaktywacją szpitala, co wielekrotnie jej przedstawiciele podnosili. Dwie inne - Udanin i Malczyce zadeklarowały wsparcie w ograniczonym zakresie, nie podając jednocześnie konkretnych kwot wsparcia. Jedynie radni Środy Śląskiej podjęli uchwałę w sprawie wyrażenia woli udzielenia powiatowi pomocy finansowej.

- Jest to jednak uchwała intencyjna, nic więcej. Nie jest podstawą do wprowadzenia do planu budżetu powiatu średzkiego pomocy finansowej z budżetu gminy Środa Śląska. Należy podkreślić, że jednostki samorządu terytorialnego mogą udzielać pomocy finansowej w formie dotacji celowej, a podstawą udzielenia pomocy jest umowa. Do tej pory zarząd powiatu nie otrzymał od gminy Środa Śląska propozycji zawarcia umowy i to urząd miejski winien taką propozycję przygotować - dodała podkreślając jednocześnie, że uchwała mająca charakter intencyjny, nie stanowi zobowiązania dla burmistrza do zawarcia umowy, nie ma w niej także podanego roku przyznania pomocy, a także - co równie istotne - zabezpieczonych na ten cel w budżecie gminy środków. - Zarząd powiatu, ni emając podpisanej umowy z gminą, nie ma żadnej gwarancji, że wola rady miejskiej pozostanie niezmieniona - podsumowała.

W kolejnym punkcie zwróciła uwagę, że uchwała intencyjna przygotowana przez gminę Środa Śląska odnosi się do kwoty netto sprzedaży. - Tymczasem syndyk dolicza podatek VAT. Będzie to dodatkowy wydatek dla budżetu powiatu - mówiła. Zadeklarowała również, na wniosek radnych, że zwróci się o interpretację w sprawie możliwości odzyskania kwoty podatku z budżetu państwa.  

W dalszej części spotkania skarbniczka omówiła skutki wprowadzenia kwoty ponad 10.5 mln do budżetu powiatu. - Deficyt zwiększy się do kwoty 9,3 mln złotych, a zadłużenie do wysokości 19.217 mln - mówiła. Dodała także, że koszt emisji obligacji wyniesie dodatkowo około 2,3 mln złotych. W podsumowaniu analizy poinformowała, że przyjęte założenia nie spełnią wymogów ustawy o finansach publicznych. - Ponadto należy podkreślić, że powyższa analiza kosztów nie uwzględnia kosztów dostosowania budynku do wymogów pełnienia funkcji szpitala. Nie otrzymano również informacji z NFZ na temat możliwości uzyskania kontraktu na finansowanie usług medycznych i rozpoczęcie działalności szpitala - dodała. 

- Czym zatem zarząd się kierował, skoro od dawna było wiadome, że budynek zostanie wystawiony na sprzedaż, a w budżecie gminy zabezpieczono środki na budowę Centrum Kultury Alternatywnej? - pytał radny Mariusz Wojewódka.

- Nie zadłużamy się na ten cel. W budżecie na rok 2019 nie mamy żadnych obligacji, ani zobowiązań zawartych w bankach, żeby to centrum wybudować. To, co dostaniemy z dofinansowania, pozwala nam na to, aby wybudować to z własnych pieniędzy i nie musimy się zadłużać - odpowiedziała Elżbieta Czarnota.

- W takim bilansie można stwierdzić, że działania zarządu powiatu w takim samym mniej więcej kształcie doprowadziły do tego, że straciliśmy szpital przez te osiem lat, a zyskaliśmy Centrum Kultury Alternatywnej i taki przekaz powinien trafić do mieszkańców. Nie czekam na żadne odpowiedzi. Stwierdzam fakt - mówiła radna Małgorzata Rachwalska. - Tu nie chodzi o pieniądze, bo ich nie ma. Tu chodzi o to, kto jest za to odpowiedzialny. Niech szuka pieniędzy, niech się weźmie do roboty. Państwo zrobiliście karygodny błąd sprzedając budynek. Będę powtarzać to w nieskończoność. Proszę nie grać na zwłokę albo powiedzcie: nie jesteśmy w stanie, nie będzie szpitala - skwitowała. 

W dlaszej części spotkania wicestarosta Sebastian Burdzy poinformował, że powiat chce odkupić budynek i z pewnością weźmie udział w drugim przetargu, w którym liczy na obniżenie kwoty o 30 proc., minus VAT, o odzyskanie którego jednostka będzie zabiegać. - Wóczas na taki wydatek będzie nas stać - zapewniała Elżbieta Czarnota. Wicestarosta poinformował natomiast, że specjalistyczna firma wykona ekspertyzę budynku, dzięki czemu będzie wiadome, jaki rodzaj działalności medycznej może być w nim prowadzony. Dodał również, że zarząd czeka na odpowiedź dyrektora NFZ w sprawie możliwości uruchomienia tu oddziałów szpitalnych. Poinformował także - co potwierdził syndyk - że w czerwcu odbędzie się spotkanie wierzycieli, w trakcie którego zarząd będzie zabiegać o obniżenie ceny wywoławczej budynku szpitala. - Robimy wszystko, aby ten budynek odzyskać - podsumował. 

Drugi przetarg, z dużym prawdopodobieństwem, zostanie ogłoszony pod koniec czerwca lub na początku lipca. 

emka

REKLAMA


REKLAMA