POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Mieszkańcy nie zgadzają się na modernizację zakładu w Krynicznie. "Mamy dość much i smrodu!"

Spotkanie mieszkańców z przedstawicielami firmy fot.: anbo

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Przez dwa dni przedstawiciele firmy FBSerwis spotykali się z mieszkańcami ws. modernizacji zakładu przetwarzania odpadów w Krynicznie.

Celem inwestycji jest zwiększenie poziomu odzysku odpadów poprzez ich głębsze przetwarzanie, unowocześnienie technologii przetwarzania odpadów oraz minimalizacja wpływu zakładu na otoczenie. Spotkania, w trakcie których omówiono plany przedsiębiorstwa, odbyły się w Krynicznie i Wojczycach. 

W tej chwili na terenie zakładu przetwarzane są odpady zmieszane oraz surowcowe. - W związku z planowanych uruchomieniem linii do produkcji paliwa alternatywnego planowane jest także przetwarzanie odpadów o wysokiej kaloryczności np. odpadów opakowaniowych. W planach nie ma przetwarzania odpadów niebezpiecznych - informują przedstawiciele firmy. Po modernizacji zwiększy się ilość przetwarzanych śmieci nieuciążliwych zapachowo. Na spotkaniu poruszono także temat transportu. Tiry o dopuszczalnej masie całkowitej 40 ton mają jeździć po modernizacji z taką częstotliwością, jak dotychczas. W tej chwili pojazdy jeżdżą przez całą długość wsi. - Wiemy także, że planowana jest budowa łącznika Miękini z autostradą A4, który może rozwiązać problemy komunikacyjne w regionie. FBSerwis deklaruje swoje wsparcie dla tej inicjatywy - czytamy w ulotce.

Kolejną kwestią poruszoną w trakcie rozmów była emisja nieprzyjemnego zapachu. - W obecnych warunkach funkcjonowania zakładu jego głównym źródłem może być prowadzenie procesów przetwarzania odpadów w otwartej hali oraz późniejszy transport ich części do boksów stabilizacji biologicznej. W ramach modernizacji planowana jest nowa hala wstępnego przetwarzania, która będzie położona w bezpośrednim sąsiedztwie boksów stabilizacji biologicznej, co czterokrotnie skróci drogę przewozu odpadów. Dodatkowo hala będzie zamknięta i wyposażona w instalację oczyszczania powietrza. Innym źródłem nieprzyjemnego zapachu może być otwarty zbiornik odcieków. W koncepcji modernizacji uwzględniono zastąpienie go nowym, zamkniętym zbiornikiem buforowym na odcieki - informują przedstawiciele inwestora. 

W ramach modernizacji mają zostać wykonane nasadzenia tzw. pasa zieleni izolacyjnej wokół obiektu. Firma planuje także wybudowanie zamkniętej hali sortowni odpadów zmieszanych, budynku socjalnego, magazynu, myjni kół i podwozi, zamkniętego zbiornika buforowego ścieków, placu magazynowania surowców wtórnych, stacji transformatowej z układem pomiarowym i zamkniętego podziemnego zbiornika ścieków.

Sprzeciw mieszkańców

W piątkowym spotkaniu uczestniczyło wiele osób. Wśród nich nie zabrakło sołtysów Iwony Szachniewicz (Kryniczno) i Jolanty Łaty (Wojczyce). Jeden z mieszkańców Adam Rybski przygotował prezentację z krótką historią zakładu i opisał problemy z jakimi borykają się ludzie. Początek jego historii zaczyna się w 2010 roku, kiedy zamknięto wysypisko śmieci w Wojczycach. Dwa lata później rozpoczęła się budowa sortowni w Krynicznie. W 2013 roku obiekt zaczyna pracę, a mieszkańcy zaczynają odczuwać jego negatywne skutki.

- W 2016 roku smród i muchy doprowadzają do pierwszego konfliktu. Wysyłaliśmy maile do firmy, jednak nie przyniosły one oczekiwanego efektu - mówił mieszkaniec. W 2017 roku sortownia została przejęta przez firmę FBSerwis. - 2018 rok jest jednym z najtrudniejszych okresów dla okolicznych mieszkańców. Wysyłaliśmy pisma i oficjalne zawiadomienia o nieprawidłowościach. Tego roku osiemdziesiąt mieszkańców Kryniczna podpisało petycję - poinformował Adam Rybski. W piśmie wyszczególniono rozwiązania, do jakich miała dostosować się firma, by m.in. zlikwidować takie problemy jak uciążliwa ilość much, szczurów, czy smrodu.

W zeszłym roku firma rozpoczęła dialog z mieszkańcami. - Podjęte działania tylko chwilowo przyniosły efekty, choć ustalenia obejmowały rewizję działań po miesiącu, to jednak do kolejnego spotkania nie dochodzi. W 2019 roku zamiast usunięcia istniejących problemów firma planuje kolejną rozbudowę - dodał mieszkniec, który w dalszej części prezentacji opisał kolejne problemy. Na końcu wszyscy uczestnicy mogli zobaczyć filmik, jak zakład wygląda dziś. 

Po tej części spotkania głos zabrali przedstawiciele firmy, którzy przyznali rację, że zaniedbania są. - Pewne rzeczy wymagają zmiany i mamy świadomość o istniejących zaniedbaniach. W przypadku uciążliwości odorowych i insektów to technologia, która miała to zminimalizować, nie została prawidłowo dobrana. Chcemy wejść w dialog z mieszkańcami. Modernizacja obiektu jest niezbędna. Planujemy powołać grupę roboczą, w której znajdą się państwa przedstawiciele. Chodzi o to, żebyśmy wspólnie mogli rozmawiać o konkretnych sprawach i rozwiązaniach. Niestety, ale instalacje zawsze powodują uciążliwości. Mamy dużo do zrobienia, by poprawić naszą działalność - przyznał dyrektor FBSerwis Sebastian Howański.

Dyskusja trwała. Jednym z pytań było: "jak nie dostaniecie od nas zgody na modernizację, to ona i tak zostanie przeprowadzona?". - FBSerwis zawnioskowało do burmistrza o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach ws. modernizacji zakładu. W uzasadnieniu do wydanej decyzji - negatywnej/pozytywnej, jest zobowiązany, żeby wykazać uwagi i sprawdzić, czy zostaną uwzględnione - wyjaśnili pracownicy firmy. 

"Zlitujcie się nad nami!"

Później głos zabrała jedna z mieszkanek Kryniczna. - Wiecie państwo, jak wygląda nasz dzień? Miesiąc temu było u mnie pogotowie ratunkowe, ponieważ zaczęłam się dusić. Lekarz mi powiedział, że mój stan zdrowia nie pozwala mi tu przebywać, bo tu śmierdzi. U nas śmierdzi, po prostu śmierdzi! Jesteście dla nas zagrożeniem! I ja na to się nie godzę. Zwróćcie panowie uwagę na degradację wioski. U nas nikt się nie chce budować. Muchy zbieramy już odkurzaczami, bo jest ich mnóstwo. My nie możemy tak żyć. Co wy żeście zrobili z naszym życiem. Jesteście bezduszni i bezlitośni. Zlitujcie się w końcu nad nami! Szczury chodzą po naszych ulicach, zniszczone są pobocza przez te ciężkie samochody. Naszej zgody nie ma na modernizację! - apelowała kobieta, która po swojej wypowiedzi zebrała brawa od pozostałych mieszkańców.

Z wypowiedzią kobiety zgodził się dyrektor Howański. - Tak jak mówiłem, chcemy prowadzić z państwem rozmowy. Ma pani rację. Wiemy o smrodzie i muchach, kwestii transportu. Jesteśmy w stanie sfinansować progi zwalniające na tej drodze. Jeśli chodzi o kwestie odorowe to właśnie modernizacja, którą planujemy, ma na celu uszczelnienie systemu i zmniejszeniu emisji odorowej. Modernizacja ma poprawić nasze oddziaływanie na środowisko - mówił dyrektor. Po jego wypowiedzi krótko głos zabrała sołtys Iwona Szachniewicz. - Mieliście dwa lata, żeby coś zrobić z tymi wszystkimi problemami. Co, jeśli tej modernizacji jednak nie będzie? Jakie macie plany, żeby rozwiązać te wszystkie uciążliwości - pytała sołtys. - Dokładny plan wdrażania wszystkich rozwiązań przedstawimy państwa przedstawicielom. Chcemy wprowadzić nowy sposób komunikacji z mieszkańcami. Modernizacja jest jednym z elementów, jaki może zmienić nasze oddziaływanie. Samo wydanie decyzji środowiskowej to jest minimum osiem miesięcy. Wcześniej chcemy jednak uciążliwości wszelkie zmniejszyć. Myślę, że w ciągu miesiąca będziemy mogli przygotować harmonogram z działaniami, by poprawić wszelkie niedogodności - zapowiedział dyrektor.

Na sali obecni byli mieszkańcy nie tylko Wojczyc i Kryniczna, ale i Pustynki (gm. Kostomłoty), czy Juszczyna. Jednym z nich był Przemysław Babiński. - W Juszczynie śmierdzi państwa wysypiskiem. W lesie śmierdzi, wszędzie w okolicy. Po tych informacjach, które zobaczyliśmy na początku, powinien pan spuścić głowę, wyjść i wrócić za miesiąc, kiedy teren zostanie uporządkowany i nie stosować technik negocjacyjnych. Będąc wiceburmistrzem w 2015 roku, byłem w państwa zakładzie. Już wtedy ówczesny prezes dostał od nas zalecenie na posadzenie drzew. Gdzie one są? Nie ma ani jednego - mówił mężczyzna.

Mieszkańcy byli jednogłośni i wspólnie mówili, że nie chcą modernizacji. - Jeśli rozpoczniecie jakieś działania mające na celu rozbudowę wydajności lub zmianę profilu przetwarzania strumienia odpadów przez RIPOK spotkają się one automatycznie z pozwem zbiorowym ze strony mieszkańców miejscowości Kryniczno oraz Wojczyce wobec wszystkich osób fizycznych oraz prawnych zaangażowanych w naruszenie naszych praw, w szczególności dotyczy to osób fizycznych odpowiedzialnych za wydawanie decyzji i zezwoleń skutkujących realizacją wymienionych działań i osób prawnych odpowiedzialnych za realizację wymienionych działań - zapowiedzieli mieszkańcy.

Na koniec spotkania padło jedno z najważniejszych pytań dla mieszkańców: kiedy będzie lepiej? - Część działań poprawiających działalność rozpoczniemy natychmiast. W ciągu miesiąca przedstawimy pomysły na rozwiązania wszelkich problemów - zakończył dyrektor Sebastian Howański.

O dalszym rozwoju sprawy będziemy informować na bieżąco.

anbo

REKLAMA