POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

List do redakcji: Coraz więcej osób odchodzi z ratusza. Większość, to kobiety

Urząd Miejski w Środzie Śląskiej fot.: emka.news

Otrzymaliśmy list od Przemysława Babińskiego - zastępcy burmistrza w minionej kadencji, a także kontrkandydata Adama Rucińskiego w wyborach samorządowych.

Z niepokojem obserwuję to, co dzieje się w ostatnim czasie w ratuszu. Jako były zastępca burmistrza zastanawiam się, czy burmistrz świadomie oszukuje mieszkańców? Pocztą pantoflową dotarła do mnie informacja o tym, że z gminy odeszła pani Justyna Dudek - zastępca kierownika wydziału promocji. Odeszła też pani Anna Grycz - kierownik wydziału organizacyjnego. Wypowiedzenie złożyła pani Honorata Krawczyk, czyli kierownik wydziału promocji i kontaktu z przedsiębiorcami, której największym projektem było utworzenie centrum NGO w Środzie Śląskiej. Wcześniej odeszła rzeczniczka prasowa, prawa ręka burmistrza - Marta Wilczyńska. Kolejna osoba - Maria Zachary, która piastowała takie stanowisko, jak ja wcześniej, dziś nie jest już zastępcą burmistrza. Zasiada w Radzie Powiatu Średzkiego. Na koniec - filar - najważniejsza osoba w urzędzie - Elżbieta Czarnota - skarbnik, która przeszła do starostwa powiatowego w Środzie Śląskiej. 

Wszystkie te panie zrezygnowały z pracy tuż po wyborach. Tymczasem w trakcie kampanii wyborczej słyszeliśmy z ust Adama Rucińskiego: "potrzebujemy więcej kobiet w samorządzie". Rozpoczęła się nowa kadencja, a wraz z nią z kluczowych stanowisk w gminie zrezygnowały właśnie panie. Nikt o tym głośno nie mówi. Zwracam też uwagę, że są to osoby, które zatrudnialiśmy na początku minionej kadencji. Fachowcy w swoich dziedzinach. Co się dzieje?

Wypowiadam się na ten temat, ponieważ martwi mnie ta sytuacja. Dobro gminy leży mi na sercu. Nie rozumiem zaistniałej sytuacji, ale uważam, że w ratuszu dzieje się źle. Burmistrz nie ma pojęcia o zarządzaniu ludźmi. Kilka lat temu stworzyliśmy zespół świetnych ludzi. Grono nowych osób wtedy zostało przyjętych. Dzisiaj, po 4 latach na kluczowych stanowiskach, te osoby odchodzą. Jest to sytuacja, wobec której nie można przejść obojętnie. Dlaczego tak się dzieje? To nie jest przypadek i też nieprywatny folwark, którym burmistrz może prywatnie zarządzać. Jest pan urzędnikiem i odpowiada pan za pracę urzędu i należy o dobrych pracowników dbać. 

Dlaczego tak się stało? Czy te osoby odeszły z ratusza, ponieważ mają dość pracy z panem burmistrzem? Kwestię tę pozostawiam Państwu do rozważenia.

Z poważaniem,

Przemysław Babiński

materiał sponsorowany

REKLAMA


REKLAMA