W sobotę 19 stycznia w Środzie Śląskiej odbył się mecz siatkówki mężczyzn. LZS Fiuka Średzianin zmierzył się z drużyną AKS Strzegom.
To była pięciosetowa batalia pomiędzy zespołami. Goście ze Strzegomia wygrali spotkanie 3:2. Zanim jednak mecz się rozpoczął, siatkarze chwilą ciszy upamiętnili tragicznie zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Uwzględniając ostatnie wyniki średzkiego zespołu, ten sobotni można przyjąć z zadowoleniem. Nasi siatkarze mieli apetyt na wygraną w tym meczu, ale to nie wynik był najważniejszy. Pozycja w tabeli dolnośląskiej ligi piłki siatkowej jest trudna. Kiepskie występy w dotychczasowych meczach spowodowały, że średzkim siatkarzom trudno będzie zawalczyć nawet o środek tabeli. Mimo to sobotni mecz pokazał wszystkim zgromadzonym na hali co najmniej 3 rzeczy. - Po pierwsze i najważniejsze nie poddaliśmy się. Mecz obfitował w liczne obrony, walczyliśmy o każdą piłkę - przyznają sportowcy.
W średzkim zespole drzemie potencjał. Wystarczy sobie wyobrazić, jak mogło by się skończyć spotkanie, gdyby nie błędy wynikające z niezgrania (LZS przegrywał do 22, 23 i 13 w 5 secie). Drużyna ze Środy Śląskiej potrzebuje czasu i treningów. Mocno zmieniony skład niestety nie wyeliminował błędów. Niestety to one napędziły grę gości ze Strzegomia i przyczyniły się do porażki siatkarzy ze Środy.
Spotkanie, którego byliśmy świadkami, należy traktować jako promyk nadziei dla średzkiej siatkówki. Zawodnicy pokazali, że ta drużyna może grać dużo lepiej, czego im życzymy.
LZS Fiuka Średzianin wystąpił w składzie: Wesołowski, Janoś, Orczyk(L), Stachowiak, Kindel, Bartula, Polański, Borkowski, Przedwolski i Szymula. Trener: Mariusz Zbróg.
anbo
REKLAMA
REKLAMA
