POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

"GOKiS bliżej nas" – w rozmowie z Grzegorzem Malawskim

Grzegorz Malawski w rozmowie z Maciejem Wilkiem fot.: UKS GOKiS Kąty Wrocławskie

W kolejnej odsłonie z cyklu „GOKiS bliżej nas” rozmowa z Grzegorzem Malawskim. Osobie, która niedawno reprezentowała klub na boisku, a dziś działa jako kierownik drużyny.

Podczas wywiadu z Maćkiem Wilkiem opowiada m.in. o przejściu na "sportową emeryturę", swoim życiu prywatnym, przygodzie z PGING Summer Superligą oraz o planach na najbliższe lata. Rozmowa miała miejsce tradycyjnie w pobliskiej Piekarni-Cukierni Grabarczyk.

Dlaczego piłka ręczna? Kiedy i jak zaczęła się Twoja kariera?

Początki były w Szkole Podstawowej nr 46 we Wrocławiu jakieś 20 lat temu. Trenowałem jednocześnie piłkę nożną, piłkę ręczną i lekkoatletykę. Zacząłem naukę w klasie o profilu piłki ręcznej i tak to się wszystko zaczęło.

Idol z dzieciństwa

Jednego nie było, zawsze się zmieniali, ale jeśli chodzi o piłkę ręczna, to ze względu na moją pozycje zawsze byli to skrzydłowi.

Ulubiony klub

Zawsze WKS Śląsk Wrocław, bez względu na dyscyplinę. Szkoda, że w piłce ręcznej pozwolono na upadek najbardziej utytułowanego w Polsce klubu, bardzo mnie to dotknęło - byłem wtedy jego częścią.

Dlaczego musiałeś zrezygnować z grania ? Ciężko Ci było "odwiesić buty na kołek"?

Ciężko to mało powiedziane, przez długi czas nie mogłem się z tym pogodzić. Plecy odmówiły posłuszeństwa, lekarz po rezonansie złapał się za głowę i diagnoza była jedna: koniec z graniem. Dostałem propozycję od Pawła Pilskiego, którą bez wahania przyjąłem. Dzięki temu jestem cały czas z drużyną i pomimo, że z trochę innej pozycji, to rozgrywam każdy mecz z nimi.

Skąd pomysł na rolę kierownika? Jak się czujesz w tej roli? Nie myślałeś o zostaniu trenerem?

Pomysł wyszedł od Pawła – założyciela klubu i do teraz jestem mu za to wdzięczny. Bardzo dobrze się w tym odnajduje, czuję to, co robię. Grałem w paru klubach w swoim życiu, przeżyłem lepsze i gorsze chwilę, od rozpadu po połączenia i awanse. Staram się, aby chłopkom niczego nie brakowało, zależy mi na tym, aby skupiali się na treningach i meczach i nie przejmowali kwestiami pobocznymi. Bycie trenerem od razu wyrzuciłem z głowy, uważam, że z czymś takim trzeba się urodzić, to trzeba czuć.

Plany na najbliższy sezon oraz następne lata dotyczące GOKIS-u?

Stawiamy przede wszystkim na rozwój zarówno młodzików, jak i seniorów. W połączeniu z ciężką pracą widać efekty. Zdobyliśmy vice mistrzostwo Polski juniorów w piłce ręcznej plażowej, a seniorzy zajęli VI miejsce. Teraz, po pierwszej rundzie jesteśmy na drugim miejscu w tabeli i co mogę powiedzieć… walczymy dalej.

Hobby poza sportem?

Powiedziałbym, że długie spacery z psem, ale to też forma aktywności fizycznej. Ciężkie pytanie, bo moje życie poza pracą kręci się przeważnie wokół sportu, a konkretnie piłki ręcznej.

Co jest najważniejsze w Twoim życiu?

Zdecydowanie zdrowie, bo wielokrotnie życie mi pokazało, że jego brak może pokrzyżować plany.

Piłka ręczna halowa czy plażowa? Jakie widzisz różnice pomiędzy tymi sportami.

Piłka ręczna halowa i plażowa, bo wtedy możemy grać przez cały rok. Myślę, że ciężką pracą na hali wynagradzamy sobie później grą na piasku. Beach handball to bardzo fajna dyscyplina, dużo zabawy, muzyki, nowych znajomości, ale wkrada się też lekka nutka rywalizacji, bo przecież o to w tym chodzi.

Jak wrażenia po PGING Summer Superlidze? Poleciłbyś każdemu piłkę ręczną plażową?

Myślę że każdy, kto choć raz spróbował i zagrał w beach handball poleci każdemu tę letnią odmianę piłki ręcznej. Grają tam zawodnicy z różnych klas rozgrywkowych, turnieje są rozgrywane w różnych miejscach Polski i za każdym razem trwają 2-3 dni, co w połączeniu z piaskiem i muzyką wytwarzają niebywały klimat. Polecam jedynie zainwestowanie w krem do opalania z filtrem, bo po pierwszym turnieju wróciliśmy bardzo mocno opaleni, kefir mnie wtedy uratował (śmiech).Po deklaracji i planach burmistrza Łukasza Zbroszczyka na budowę boisk do piłki ręcznej w Kątach, mam nadzieje, że w niedalekiej przyszłości Summerliga zawita i w naszej gminie.

Grzegorz Malawski za 5, 10 lat?

Bez wątpienia nadal będę ciężko pracował i zobaczymy co te 5, 10 lat przyniesie naszemu klubowi i mi.

Maciej Wilk / pharom

REKLAMA


REKLAMA