POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Paliła się szopa, do basenu wpadł pies, osobówka wjechała do rowu. Raport średzkich strażaków

Pożar szopy w Chomiąży fot.: OSP Malczyce

W ciągu ostatnich dni średzcy strażacy interweniowali wielokrotnie m.in. przy pożarze budynku gospodarczego w Chomiąży.

1 stycznia około godz. 4 nad ranem strażacy zostali zadysponowani do pożaru śmieci przy ulicy Lipowej w Środzie Śląskiej. Poinformowani zostali przez policję. W jednym z lokali socjalnych paliły się szmaty i papiery. Drzwi do lokalu były zamknięte. Służby do mieszkania weszły przez otwarte okno. Pożar ugaszono. Właścicieli nie było na miejscu zdarzenia.

Również 1 stycznia kilka minut po północy do stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej wpłynęło zgłoszenie o pożarze stodoły w Chomiąży (gm. Malczyce). - Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży. Po dojeździe okazało się, że nie pali się stodoła, a budynek gospodarczy tzw. szopa. Składowane było w niej drewno na opał - informuje Dariusz Domaradzki rzecznik PSP w Środzie Śląskiej. Strażacy sprawdzili, czy pożar nie rozprzestrzenia się na sąsiedni garaż, budynek mieszkalny i stodołę. Na ogień podano prąd wody, a kolejny na stodołę w celu zabezpieczenia jej przed pożarem. - Strażacy zabezpieczyli i oświetlili miejsce zdarzenia. Podano dwa prądy wody. Przyczyny zdarzenia nie ustalono. Na miejscu nie było właściciela budynku - wyjaśnia rzecznik.

Strażacy z gminy Malczyce wyjechali do pierwszego zdarzenia w nowym roku.

31 grudnia około godz. 20.30 do stanowiska kierowania wpłynęło zgłoszenie, że do przydomowego basenu w Wilkszynie (gm. Miękinia) wpadł pies. Właściciel, który powiadomił o tym straż, nie był w stanie go wydostać. - Pies rady owczarek podhalański nie mógł wyjść z basenu. Strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia wydostali go - mówi rzecznik. Prawdopodobnie zwierzę wystraszyło się wystrzelonej petardy i wpadło do basenu.

fot. OSP Miękinia

W poniedziałek strażacy interweniowali także przy pożarze sadzy w kominie w Piekarach (gm. Udanin). Z komina wydobywał się gęsty płyn. W wyniku pożaru doszło także do pęknięcia przewodu kominowego. Strażacy strącili sadzę. W sumie wybrano 3 taczki sadzy. Pożar ugaszono.

29 grudnia na drodze nr 345 relacji Wilczków-Kwietno dachował samochód osobowy marki Audi. Pojazdem podróżował tylko kierowca. Pojazd wpadł do rowu. - Na miejsce zadysponowano 4 zastępy straży pożarnej. Kierowca samodzielnie opuścił pojazd. Z auta nie wyciekały żadne płyny. Strażacy odłączyli akumulator. Zniszczeniu uległ przód i dach samochodu. Straty oszacowano na około 5 tys. złotych - informuje Domaradzki.

em24.pl

REKLAMA


REKLAMA