Paweł Pilski o historii klubu UKS GOKiS Kąty Wrocławskie oraz o prywatnych przemyśleniach fot.: UKS GOKiS Kąty Wrocławskie
Po rozmowie z trener Alicją Łukasik przyszedł czas na wywiad z Pawłem Pilskim, założycielem i kierownikiem klubu UKS GOKiS Kąty Wrocławskie.
Paweł Pilski to postać, której nie trzeba przedstawiać kibicom szczypiorniaka w regionie. Bezwzględnie bez jego uporu i zaangażowania nie byłoby w tej chwili w Kątach Wrocławskich piłki ręcznej na takim poziomie. Spotkanie odbyło się w pobliskiej piekarni Grabarczyk, która wspiera drużynę UKS-u. Paweł Pilski w rozmowie z zawodnikiem Maciejem Wilkiem opowiada o historii klubu, a także zwierza się z prywatnych przemyśleń.
Skąd pomysł na stworzenie piłki ręcznej w Kątach Wrocławskich? Kiedy ten pomysł się pojawił i jak wyglądał ten proces ?
Paweł Pilski: Pomysł utworzenia drużyny piłki ręcznej w Kątach Wrocławskich pojawił się 2 maja 2002 roku podczas obchodów święta naszego miasta. W czasie pokazowego meczu piłki ręcznej drużyna dawnych gwiazd WKS-u Śląska Wrocław “nieznacznie” pokonała zespół składający się z mieszkańców Kątów. Wśród zawodników zakiełkował pomysł wspólnych treningów, który spełnialiśmy przez pół roku, ciężko trenując pod okiem trenera Piotra Kornego. Niestety nie mogliśmy wystartować w lidze z powodu braku wymiarowej hali sportowej, a to spowodowało, że sekcja przestała istnieć.
Dziewięć lat później zostałem menadżerem nowo wybudowanej hali sportowej w Kątach Wrocławskich. Pierwszą imprezą sportową na nowym obiekcie był Turniej Ku Pamięci Zmarłych Szczypiornistów, który zgromadził w Kątach dawne gwiazdy polskiej piłki ręcznej. W finale tego turnieju WKS Śląsk Wrocław pokonał jedną bramką zespół z Orłów Jasia, czyli nieoficjalną reprezentację Polski. W czasie tej imprezy uświadomiłem sobie, że piłka ręczna w Kątach nigdy nie miała większej szansy jak właśnie teraz. Wkrótce po otwarciu hali powstaje rekreacyjna sekcja piłki ręcznej, której pierwszym trenerem był Tomasz Folga. Rok później Tomasza Folgę zastępuje Alicja Łukasik. Rok 2013 przynosi kolejne zmiany w sztabie trenerskim. Alicja Łukasik zostaje trenerem Polonii Kępno, natomiast młodzieżą zajmuje się osobiście.
W 2014 roku powstaje seniorska sekcja piłki ręcznej, a jej prowadzenia podejmuje się Jerzy Dyrkacz. Po kilku miesiącach treningów rodzi się pomysł zgłoszenia drużyny do rozgrywek. W pierwszym sezonie startów w III lidze w latach 2014/15 nasza drużyna zajmuje 6. miejsce z bilansem 5 zwycięstw i 9 porażek. Pierwszy nasz mecz w lidze to niespodziewane pięciobramkowe zwycięstwo w Dzierżoniowie z rezerwami Żagwi (w meczu tym szesnastolatek Damian Jadaś zdobył 5 bramek).
W 2015 roku powstaje również sekcja młodzików, którzy trenują pod moim okiem, dzięki czemu w sezonie 2015/16 Kąty Wrocławskie w piłce ręcznej reprezentują dwa zespoły. III liga seniorów pod okiem trenera Dyrkacza zajmuje 4. miejsce w lidze z bilansem 7 zwycięstw, 2 remisów oraz 5 porażek. Drużyna młodzików 3. miejsce z bilansem 12 zwycięstw i 4 porażki.
W 2016 roku powstaje sekcja piłki ręcznej dziewcząt. Pierwszy sukces klubu, Martyna Włodarczyk powołana do kadry Dolnego Śląska. W sezonie 2016/17 trenerzy Dyrkacz i Pilski, prowadzą w ligach cztery kąckie zespoły. Drużyna seniorów Jerzego Dyrkacza osiągnęła historyczny sukces, wygrywając rozgrywki III ligi i awansowała do wyższej klasy rozgrywkowej. Młoda drużyna zakończyła sezon na pierwszym miejscu z bilansem 9 zwycięstw, 1 remis i 2 porażki. Drużyny młodzieżowe zajęły kolejno 12., 8. i 10. miejsce w rozgrywkach.
W 2017 roku junior UKS-u Wojciech Fluder zostaje powołany do kadry Dolnego Ślaska, z którą zdobywa Mistrzostwo Polski. 2018 rok przyniósł kolejne powołanie do kadry, Bartosz Andrzejewski w młodzikach. Obecnie w klubie pracuje czterech trenerów i fizjoterapeuta, a w ligach mamy cztery zespoły.
Pierwszy zespół, który rozegrał mecz w seniorach (2014). Fot. archiwum klubu
Dlaczego właśnie piłka ręczna?
P.P: Nie znam drugiej dyscypliny sportu łączącej tak wiele aspektów fizycznych, a jednocześnie nieograniczającej zawodników ze względu na swój wzrost, wagę czy nawet wiek. W 2011 roku w pierwszoligowym Grunwaldzie Poznań grał 50-letni Krzysztof Płonka. No i oczywiście te emocje... „Spokojnie mamy dużo czasu” te słowa trenera Wenty na 14 sekund przed końcem meczu Polska - Norwegia pokazują, jaką dawkę adrenaliny daje piłka ręczna.
Czy jesteś zadowolony z obecnej sytuacji zespołów? Czy myślałeś, że w tak krótkim czasie sekcja się tak rozwinie?
P.P: Jestem zachwycony sytuacją klubu. Udało nam się zebrać niezwykłych ludzi, z którymi nie jestem w stanie określić górnej granicy możliwości, a każdy kolejny rok pracy powoduje ogromny rozrost ambicji. Coś, co jeszcze dwa lata temu było sferą marzeń, teraz jest elementem planowania przyszłości.
Który z sukcesów smakował najlepiej? Srebro juniorów młodszych na Mistrzostwach Polski piłki ręcznej plażowej czy np. awans do II ligi seniorów?
P.P: Jestem dumny z każdego sukcesu, a nawet z każdego dobrego meczu, ale wzruszyłem się naprawdę mocno, kiedy kibice oblegali naszą halę podczas meczu z Żagwią Dzierżoniów tak licznie, że nie widziałem niczego poza tablicą wyników. Podobne wrażenia miałem podczas Mistrzostw Europy w 2016 roku podczas meczu Polska - Francja w Krakowie. Kibiców było tak wielu, że mecz widziałem w... telebimie nad parkietem, choć miałem miejsce w czwartym rzędzie. Z niezwykłą przyjemnością obserwuję rozwój młodych zawodników, nie tylko to jak stają się sportowcami, ale także jak zostają dobrymi ludźmi.
Paweł Pilski za 5, 10 lat? Gdzie widzisz swoje miejsce?
P.P: Nie chcę planować sobie życia, chcę dać z siebie ile można, a potem się tym cieszyć i niczego nie żałować.
Najważniejsze w życiu to?
P.P: Zdecydowanie rodzina. Bez jej wsparcia trudno mi sobie wyobrazić jakikolwiek aspekt życia.
Osoba, która była Twoim idolem/wzorem ?
P.P: Bardzo podziwiam postać Karola Bieleckiego, który nie poddał się trudnościom życia i osiągnął tak wiele, choć tak wielu w niego nie wierzyło.
Czego możemy życzyć Tobie oraz klubowi na najbliższy czas?
P.P: Życzmy zdrowia, a wszystko inne sobie wywalczymy.
UKS GOKiS / pharom
REKLAMA
REKLAMA