Ciało zmarłej kobiety w mieszkaniu, powalone drzewo, mężczyzna leżący na chodniku. Raport strażaków

Zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

W ostatnim czasie strażacy interweniowali kilka razy. Tym razem wezwania były bardzo zróżnicowane.

24 września ok. godziny 16 wpłynęło zgłoszenie z miejscowości Święte. - Wynikało z niego, że członek rodziny od dłuższego czasu nie mógł skontaktować się z osobą przebywającą w zamkniętym mieszkaniu. Ze względu na wiek kobiety istniało podejrzenie, że mogło jej się coś stać, zaś drzwi były zamknięte od środka. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że dotarcie do budynku jest utrudnione. Strażacy przy użyciu sprzętu hydraulicznego weszli do środka, gdzie po sprawdzeniu mieszkania w jednym z pomieszczeń na podłodze znaleziono zwłoki 76-letniej kobiety w stanie rozwiniętego rozkładu. - informuje Dariusz Domaradzki rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej.

Kolejne zgłoszenie wpłynęło 25 września z Zakrzyc (gm. Miękinia). Przy ulicy Leśnej w wyniku silnych wiatrów drzewo oparło się na linię energetyczną. - Po przybyciu zastępu straży potwierdzono zgłoszenie. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Przybyłe na miejsce pogotowie energetyczne odłączyło zasilanie, a strażacy przy użyciu pilarek usunęli zagrażające elementy drzewa. - wyjaśnia Domaradzki.

Wczoraj tj. 26 września do stanowiska kierowania wpłynęły dwa zgłoszenia. Pierwsze z nich dotyczyło wezwania do Malczyc. - Przy ulicy Łąkowej kobieta z dzieckiem nie mogła wejść do domu, gdyż zatrzasnęły się jej drzwi. Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Następnie strażak przy pomocy drabiny wszedł do mieszkania przez otwarte okno i otworzył drzwi od wewnątrz. - informuje strażak.

Drugie tego dnia zgłoszenie dotyczyło leżącego na chodniku mężczyzny. - Po dotarciu na miejsce zdarzenia okazało się, że mężczyzna w wieku około 50 lat jest przytomny, aczkolwiek utrudniony był z nim kontakt słowny. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy. Po przyjeździe karetki pogotowia poszkodowany został przekazany pod opiekę lekarza. - dodaje Domaradzki.

em24.pl