POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Nie ma komendy, nie ma szpitala

Komenda Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej fot.: anbo

Od kilku lat mówi się o planach policji względem budowy nowej komendy. Burmistrz przeznaczył na ten cel nawet działkę. Tematu szpitala unika jednak jak ognia.

Obiekt, w którym obecnie mieści się komenda, wymaga wielu remontów. Mimo licznych prac naprawczych budynek wciąż nie spełnia potrzeb jednostki. W 2015 roku podjęte zostały rozmowy ws. budowy nowego obiektu dostosowanego do potrzeb policji.

Ówczesny komendant Dariusz Łopuszyński rozmawiał z burmistrzem Adamem Rucińskim o pozyskaniu działki pod budowę nowej siedziby średzkich funkcjonariuszy. Najbardziej dogodną lokalizacją miała być działka przy ulicy Mostowej, przy czym była ona własnością prywatną.

- Samorząd dysponował pięknym terenem przy ulicy Strzeleckiej, tuż za pogotowiem. Z uwagi na potrzeby policji doprowadzono zatem do zamiany tych dwóch nieruchomości - komentuje Bogusław Krasucki, kandydat na burmistrza Środy Śląskiej.

W 2016 roku rozpoczęto prace związane z uregulowaniem kwestii własnościowych, wydzielenia nieruchomości oraz ujęcia zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. W ramach porozumienia z policją po przeniesieniu jednostki na Mostową, stary budynek przy ulicy św. Andrzeja miał trafić w ręce gminy. Mówiło się wówczas, że powstaną tam biura lub mieszkania komunalne, z dopuszczeniem mieszkań socjalnych. Od tego czasu minęły dwa lata i już wiadomo, że z budowy nowoczesnej komendy nici. Lista zadań inwestycyjnych ministerstwa zaplanowanych do 2020 roku nie przewiduje budowy nowego obiektu w Środzie Śląskiej.

- A skoro nie ma budowy, a nawet projektu, transakcję należałoby uznać za nieważną i w trybie pilnym podjąć stosowne kroki w tym zakresie. Tymczasem lokalna władza udaje, że nic się nie dzieje. Straciliśmy tym samym wartościową nieruchomość przy Kajakach na rzecz drugorzędnej na Mostowej. Nowej komendy też nie ma. Można z przekąsem stwierdzić, że gmina zrobiła „interes życia” i żadnych działań naprawczych ze strony urzędu, a konkretnie burmistrza, nie widać. Dla mnie to wyraz niegospodarności – dodaje Bogusław Krasucki.

W ocenie byłego burmistrza z racji niedotrzymania warunków porozumienia należałoby doprowadzić najpierw do unieważnienia porozumienia z policją, a następnie do odzyskania nieruchomości przy Strzeleckiej. - Zależy mi na tej działce z bardzo konkretnego powodu. To doskonałe miejsce na wybudowanie nowego szpitala z dwoma lub trzema oddziałami. W sąsiedztwie jest pogotowie oraz inne punkty medyczne. Na taką inwestycję czekają mieszkańcy. Oczywiście za chwilę pojawią się głosy, że służba zdrowia to zadanie powiatu. Nie proszę Państwa, to nasze – wszystkich – zadanie. Powiatu nie stać na takie przedsięwzięcie. Środę Śląską, przy współpracy i z powiatem, i z gminami, tak. Tylko trzeba mieć odwagę i determinację w realizację tego zadania, a dla mnie – obok budowy nowej szkoły i mieszkań – to priorytet w nadchodzącej kadencji. W mieście powinien być szpital. Przede wszystkim z uwagi na dobro mieszkańców – stwierdza Bogusław Krasucki.

Zarzuca również Adamowi Rucińskiemu bierność w dążeniu do rozwiązania problemu, wykazując, że bez zawahania przystąpił on do rozmów na temat budowy nowej komendy, która również nie powinna leżeć w gestii gminy, prędzej powiatu, czy województwa, a sprawę tak ważną dla mieszkańców, jak ochrona zdrowia i życia zbagatelizował, przerzucając odpowiedzialność na innych. - Gminy ościenne, biedniejsze, mają własne ośrodki zdrowia. Gmina Środa Śląska bazuje na ośrodkach prywatnych. Podkreślam, że budżet mamy ogromny. Stać nas na to, aby zapewnić mieszkańcom ochronę zdrowia i życia. To nasz obowiązek – dodaje.

Bogusław Krasucki dodaje również, że w całym przedsięwzięciu związanym z budową nowego szpitala liderem, koordynatorem powinno być starostwo powiatowe. - Ale wiadomo, że powiat też nie ma na realizację tego zadania pieniędzy. My za to mamy. Środa Śląska powinna być głównym partnerem w tym projekcie i mieć swoje udziały w podmiocie prowadzącym placówkę. To wszystko jest możliwe do zrealizowania, tylko trzeba mieć determinację i czuć potrzeby mieszkańców. I oczywiście rozmawiać z innymi na zasadzie partnerstwa, a nie traktować ich z góry. Należy też pamiętać, że to mieszkaniec jest najważniejszy, a nie własna, wydumana ambicja – dodaje.

Były burmistrz zwraca uwagę, że sprawą drugorzędną, ale równie ważną, jest zachowanie wysokiej rangi miasta, a przez to gminy i powiatu na tle innych samorządów. - A ta, niestety, w ostatnich czterech latach, według mnie, mocno podupadła. Zamknięto szpital, nie mamy nowej, nowoczesnej szkoły, w żłobkach nie ma miejsca, baza sportowa nie jest rozwijana, projekt mieszkań socjalnych umarł śmiercią naturalną na połowie pierwszego z dwóch etapów. Zamiast iść wielotorowo, burmistrz skupia się na komunikacji miejskiej, która owszem, jest ważna, ale nie ona jedyna. Przykre to, ale prawdziwe - podkreśla.

Sfinansowane z KWW Bogusława Krasuckiego

REKLAMA


REKLAMA