POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Giniewski: „Chcemy odmłodzić skład”. O sytuacji koszykarskiego Maximusa

Prezes Tomasz Giniewski z nową trenerką żeńskiego zespołu Małgorzatą Smektałą-Siek fot.: Paweł Harom - em24.pl

Koszykarze Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie mają za sobą trudny sezon. Przed nadchodzącymi rozgrywkami szykuje się kilka zmian w klubie.

Miniony sezon II ligi koszykówki zespół Maximusa nie może zaliczyć do udanych. Przez długi okres drużyna błąkała się w strefie spadkowej. Końcem listopada z męską drużyną pożegnał się trener Adam Omelan, a pięć dni później poinformowano, że zespół przejmie Jacek Kolis, który miał za zadanie utrzymać Maxumusa w drugoligowej stawce. – Sezon był bardzo ciężki organizacyjnie. Zmiany personalne w składzie oraz w sztabie szkoleniowym w trakcie rozgrywek nigdy nie należą do łatwych. Trzeba podejmować odważne decyzje. Nie ukrywam, że zmiana trenera naprowadziła nas na dobre tory. Przyszedł Jacek ze swoją energią, ze swoimi pomysłami, ciężką pracą nad obroną. Poprawiliśmy wytrzymałość i skorygowaliśmy taktykę. Do momentu jego przyjścia mieliśmy tylko dwa zwycięstwa na koncie, widmo czerwonej latarni nad nami wisiało. Prawdopodobieństwo spadku było duże. Zbudowaliśmy się pozytywnie od początku, zespół znalazł wspólny język z trenerem, dzięki temu wygraliśmy kilka spotkań i poprawiliśmy swoje położenie – mówi prezes klubu Tomasz Giniewski. Ostatecznie kąccy koszykarze zapewnili sobie utrzymanie w play-outach grając dwa pasjonujące pojedynki z MKS-em Otmuchów. Kibice, którzy wybrali się na drugie spotkanie do Otmuchowa na długo zapamiętają to widowisko.

Nadchodzący sezon przyniesie ze sobą kilka zmian. Na stanowisku trenera pozostał Jacek Kolis, który kontynuował będzie swoją wizję. Z klubem pożegnało się natomiast czterech zawodników: Bartosz Zubik, Mariusz Gnatowicz, Kacper Kowalski i Karol Cidyło. – Sezon męskiej drużyny był bardzo wyczerpujący pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Walka do samego końca o utrzymanie w drugoligowej stawce, kosztowała wszystkich związanych z klubem wiele sił i poświęcenia. Na szczęście w takich momentach szczególnie czuć wsparcie i poczucie zjednoczenia wszystkich osób związanych koszykówką w naszym mieście. W tym miejscu jeszcze raz chciałbym podziękować naszym kibicom za to, że byli z nami przez cały sezon, nawet w tych gorszych momentach. Natomiast w najważniejszych meczach byli już klasą samą dla siebie! W nadchodzących rozgrywkach chcemy uniknąć już stresów związanych z bezpośrednią walką o utrzymanie. W tym sezonie chcemy odmłodzić skład, będzie trzech nowych zawodników do grania w dwunastce meczowej. Mamy rozgrywającego z I ligi, Michała Lipińskiego i mamy nadzieję, że dzięki swoim ogromnym umiejętnościom i dużemu doświadczeniu podniesie on poziom gry drużyny. Dołączyło do nas także dwóch młodych zawodników Damian Ostrowski i Mateusz Bortliczek, którzy mają już spore sukcesy i wiele medali w kategoriach młodzieżowych - obaj z WKK Wrocław. Został z nami też Mikołaj Barszcz, świetny zawodnik i talent. Warunki do gry ma świetne. Wszyscy Ci zawodnicy będą bardzo wartościowi dla całej drużyny – komentuje Giniewski.

Zmiany w drużynie żeńskiej

Zmian nie ominęła także żeńska drużyna GOKiS Maximus. W drugiej połowie czerwca trenerką zespołu została była zawodniczka m.in. Ślęzy Wrocław oraz trenerka WKK Wrocław Małgorzata Smektała-Siek, która poprowadzi dziewczyny w nadchodzącym sezonie II ligi. – Pracę w żeńskiej koszykówce Gosia zna od podszewki. Z pewnością doświadczenie zawodnicze będzie pomagało w pracy na ławce trenerskiej. Jak sama mówi: „Nowy sezon – nowe wyzwania!”. Dla Maximusek to również będzie nowe doświadczenie, gdyż do tej pory trenerami byli mężczyźni – informował klub po zatrudnieniu nowej trener. Kilka dni po przyjściu do klubu Małgorzaty Smektały-Siek ogłoszono trening otwarty, na którym poza dotychczasowymi zawodniczkami zgłosiło się 8 nowych koszykarek. – Chcemy wprowadzić u dziewcząt więcej pozytywnej energii i zaangażowania. W zeszłym sezonie nie udało nam się wygrać żadnego meczu ligowego, mimo sporego potencjału w zespole. Bardzo mnie to dotknęło. Powiedziałem wtedy Gosi, że ma zrobić wszystko żeby więcej nie doszło do takiej sytuacji. W drużynie dojdzie do wielu zmian, część zawodniczek już się z nami pożegnało, ale już znaleźliśmy godne zastępstwa. Najważniejsze, by dziewczyny uwierzyły w swoje umiejętności i przełożyły je wraz z instrukcjami taktycznymi na parkiet – mówił podczas treningu Tomasz Giniewski.

Rozgrywki II ligi kobiet rządzą się swoimi prawami, a zespoły muszą liczyć się z dalekimi wyjazdami. – Wszystko organizuje wielkopolski związek koszykówki, wyjazdy mamy do Gorzowa Wielkopolskiego, Koszalina, Bydgoszczy czy Szczecina. System rozgrywek jest dość specyficzny – wyjaśnia prezes.

Na co stać żeńską drużynę w nadchodzącym sezonie? Klub nie zakłada sobie konkretnych celów, gdyż będzie to rok pod znakiem dużej rewolucji. Jest nowa trener, duża rotacja w składzie. – Chcemy przede wszystkim, żeby dziewczyny zaczęły wygrywać i walczyć na parkiecie. Na razie chcemy, żeby uwierzyły w siebie i w to, że mają potencjał, by wygrywać mecze. Poprzedni sezon był nieudany, ale odcinamy to grubą kreską. Trenerka ma pełne zaufanie ze strony zarządu, dziewczyny mocno pracują na treningach przed nowym sezonem, więc jesteśmy pełni optymizmu – komentuje Giniewski.

Rozwój młodzieży

Jak wygląda sytuacja ze szkoleniem młodzieży w klubie? Dopiero od pewnego czasu zaczęto kłaść nacisk na trenowanie dzieci. Obecnie w klubie pracuje się z dwoma grupami, dziećmi z klas 1-4 oraz 5-8. Te zespoły w poprzednim sezonie brały udział w turniejach powiatowych, ale są to zawodnicy i zawodniczki, którzy uczą się wszystkiego od podstaw. – W poprzednim sezonie braliśmy udział w kilku turniejach m.in w Kobierzycach, Wrocławiu, Sobótce, Kątach Wrocławskich. Wyniki może nie były powalające, ale dzieci złapały bakcyla na koszykówkę. Chcą trenować, grać, podoba im się ta dyscyplina sportu. Na początek to już bardzo dużo. Brakuje nam takiego łącznika w postaci juniorów, żeby z czasem móc przechwycić takiego młodego zawodnika do seniorów – mówi prezes.

Jaką wizję na rozwój młodzieży ma Maximus? – Chcemy efektywniej zacząć działać w tym kierunku, dlatego zatrudniamy takich trenerów jak Gosia, która w WKK Wrocław pracowała również z dziećmi. Jacek również trenował dzieci w WKS-ie. Mają oni ogromną wiedzę na ten temat i mogą pomóc. Dodatkowo nasz partner Jacek Kaczmarek, wykonuje świetną robotę w Akademii Basket Kids. Jeden z jej oddziałów jest w Kątach Wrocławskich i z nim też nawiązaliśmy współpracę w zakresie szkolenia dzieci już od 5. do 9. Roku. Kolejnym krokiem tych dzieci ma być ich dołączenie do naszych młodzieżówek – mówi Giniewski.

15-lecie i program dla sponsorów

W tym roku Stowarzyszenie świętuje 15-lecie swojej działalności. W związku z tym Maximus chce jeszcze bardziej uatrakcyjnić widowisko na swoich meczach domowych. – Planujemy na meczach zarówno mężczyzn, jak i kobiet w przerwach organizować sporo atrakcji i prezentować różne sekcje m.in. taneczne, szermierkę, sporty walki, czy frisbee, a także indywidualnych artystów posiadających wyjątkowe umiejętności. 15-lecie chcemy świętować hucznie, na sportowo i wspólnie z naszymi świetnymi kibicami – opowiada Tomasz Giniewski.

Maximus przygotował nowy program dla poważnych sponsorów. Klub posiada folder marketingowy, w którym zawarte są trzy pakiety: brązowy, srebrny i złoty. Każdy z nich ma swoje możliwości i określony pakiet promocji. – Każdy wiąże się z inną kwotą wsparcia, aczkolwiek pakiety są formą teoretyczną, my dopasujemy się zawsze do sponsora, mamy różne możliwości promocji podmiotu, który chce wesprzeć naszą działalność. Nie ukrywamy, że każda złotówka jest niezbędna do funkcjonowania naszego klubu, z niczego nie rezygnujemy. Zapraszamy lokalne firmy oraz przedsiębiorców do ścisłej współpracy. Mocno wierzymy, że Państwa wkład w nasze Stowarzyszenie przełoży się również na Wasz biznesowy sukces. Razem możemy osiągnąć znacznie więcej. Wygrajmy razem! – podsumowuje prezes.

hpa

REKLAMA