Rząd chce zmobilizować Polki do rodzenia. Jest gotowy projekt ustawy dotyczący emerytur dla matek, które urodziły co najmniej czworo dzieci.
Od nowego roku mają one zyskać prawo do minimalnej emerytury. Ta wynosi aktualnie 1029.80 zł brutto. Przewidywane koszty, jakie może ponieść państwo w związku z wprowadzeniem takich świadczeń oscyluje na poziomie 915 mln zł.
Jak przekonuje rząd, celem projektu jest docenienie matek, które poświęciły się wychowaniu dzieci. Mają dostać najniższą emeryturę, nawet jeśli nigdy nie pracowały, a jeśli pracowały i dostają mniej, otrzymają wyrównanie.
Tym kobietom, które są czynne zawodowo i również mają co najmniej czworo dzieci, rząd chce zaproponować wyższą emeryturę. Szczegółów jednak nie zdardza.
Aktualnie gotowa jest pierwsza wersja projektu ustawy w tej sprawie. - Jeśli będzie akceptacja premiera, skierujemy go do konsultacji. Chcemy, żeby odbyły się one jeszcze w okresie wakacyjnym, a we wrześniu ustawa mogłaby trafić do sejmu - powiedziała wicepremier Beata Szydło. Program miałby zacząć obowiązywać od 2019 roku.
W rządzie trwa również dyskusja na temat premii dla matek, które szybko urodziły drugie dziecko. Nie wiadomo, ile miałby wynieść czas między urodzeniem dzieci. Wcześniej mówiono o dwóch latach przerwy. Jak powiedziała wicepremier, te pieniądze nie będą wypłacane w formie gotówki, ale na przykład w postaci przywilejów emerytalnych w przyszłości.
ms. / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA