Mechanik ogrywa Prusice. Cztery bramki Polonii. Pogoń lepsza od Smolca. Czarni zdobywają Szczepanów. Mnóstwo goli pada w B-klasie.
Ciekawie zapowiadała się kolejka we wrocławskiej klasie okręgowej. Zespół z Brzeziny podejmował wicelidera Orła Prusice. Średzka Polonia grała z KS Żórawina, drużyną, która nie przegrała od trzech spotkań.
Mechanik Brzezina – Orzeł Prusice 4:2
Ważne starcie stoczyli zawodnicy Mechanika Brzezina, którzy po lekkim falstarcie w rundzie wiosennej chcieli udowodnić, że wciąż liczą się w walce o najwyższe cele. Licznie zgromadzona publiczność przeżyła trudne chwile już na samym początku spotkania, kiedy Orzeł Prusice zadał gospodarzom dwa ciosy. Na szczęście dla brzezinian szaro-pomarańczowi zdołali wyjść z opresji z nawiązką, zdobywając w tym meczu cztery gole. Cenne trzy punkty zostały tego dnia w Brzezinie.
- Po ostatnich meczach uspokoiliśmy trochę atmosferę i było też kilka zmian w składzie. Oczywiście jest radość ze zwycięstwa, ale też trudno zapomnieć o straconych wcześniej punktach. Musimy jednak patrzeć do przodu z pełną wiarą w siebie. Dzisiaj ta wiara była cały czas mimo tego, że po siedmiu minutach było już 0:2. Bardzo dobre zawody rozegrał zdobywca dwóch bramek Matyja. Znakomity debiut zaliczył w naszej bramce Janczak, który miał dwie kluczowe interwencje przy stanie 2:2. No i na koniec kapitalna zmiana i wejście z ławki Kejdrowskiego, zdobywcy bramki na 3:2. Za tydzień czeka nas bardzo trudny wyjazd do Kobierzyc i absencja Matyi (8 żółtych kartek) – mówił po spotkaniu trener brzezinian Jacek Kucharski.
Polonia Środa Śląska – KS Żórawina 4:0
Trwa dobra seria średzkiej Polonii. Zespół pod wodzą Krzysztofa Tabaka nie przegrał jeszcze w roku w lidze, a sobotnie trzy punkty zdobyte w spotkaniu przeciwko Żórawinie, były trzecim kolejnym zwycięstwem i piątym meczem bez porażki. Losy wygranych zawodów zostały przesądzone w pierwszej połowie, po której Polonia prowadziła już 3:0 po dwóch bramkach Adama Andrusiaka i golu Mateusza Wójcika. W drugiej połowie sporo okazji kreowali goście, ale żadna z nich nie znalazła drogi do bramki. Na dziesięć minut przed końcem padł za to gol dla gospodarzy. Bartosz Rybka po indywidualnej akcji minął bramkarza i wszedł z piłką do bramki. - To był dobry mecz w naszym wykonaniu. W końcu zagraliśmy o wiele skuteczniej, niż w ostatnich spotkaniach. Cieszy fakt, że wyciągnęliśmy wnioski po meczach ze Strzelinem i Sobótką i po dobrej pierwszej połowie potrafiliśmy do końca spotkania być skoncentrowani, co pozwoliło nam zdobyć kolejną bramkę i zasłużenie wygrać z drużyna Żórawiny. Na pochwałę zasługuje cały zespół, zaangażowanie, walka, chęć zwycięstwa - to było widoczne w naszej w drużynie – mówi trener średzkiego zespołu Krzysztof Tabak.
W tej kolejce odpoczywali piłkarze Odry Malczyce, którzy dopisują sobie trzy punkty po walkowerze nad MKS-em Kostomłoty. Czwarty kolejny mecz w tym roku przegrali piłkarze Zjednoczonych Łowęcice, którzy dali przełamać się Polonii Bielany Wrocławskie tracąc aż pięć bramek. LZS Osiek zremisował natomiast z Gniechowicami i powoli traci kontakt z liderującym Parasolem Wrocław.
Pogoń Miękinia – Sokół Smolec 2:0
Ponownie na boisko w Miękini wrócili zawodnicy miejscowej Pogoni. Podopieczni Tomasza Kosztowniaka z pewnością chcieli zmazać plamę sprzed tygodnia, kiedy dali się ograć Odrze Lubiąż. W minioną niedzielę ich rywalem był szósty Sokół Smolec. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił po błędzie rywali Mariusz Kowalczyk. Jeszcze przed przerwą boisko z kontuzją opuścił Kamil Węgiel, a w jego miejsce na plac gry wszedł Mirosław Sługocki. Goście całą drugą połowę próbowali doprowadzić do remisu, jednak świetnie w bramce Pogoni spisywał się Krzysztof Dziwer. - Trzeba przyznać, że Krzysiu jest pewnym punktem naszej drużyny. Jest to z pewnością najlepszy bramkarz na tym poziomie, a kto wie czy również nie na wyższym. To duży plus, że bardzo dobrze gra nogami – komentuje występ golkipera Tomasz Kosztowniak.
Ofensywne zapędy gości w samej końcówce gości powstrzymał Piotr Haczkiewicz, zdobywając bramkę po soczystym strzale głową.
- W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykończyć i Smolec nic nie miałby to powiedzenia. W drugiej połowie trochę straciliśmy inicjatywę. Gra była szarpana, nie w moim stylu. Wiązało się to być może z brakiem sił, nie było też czterech zawodników wiodących. Aczkolwiek wszyscy, którzy weszli bardzo się starali. Nie mogę zarzucić braku chęci czy zaangażowania. Brakuje trochę umiejętności i sił. Kontuzja Kamila Węgla też trochę pokrzyżowała plany, gdyż brakło nominalnego skrzydłowego. Pierwszy raz grał Maniek (Mariusz Kowalczyk - przyp. red.) i uważam, że jest to chłopak z potencjałem. Jeśli mnie posłucha i umiejętnie będzie poruszał się po boisku strzeli jeszcze nie jedną bramkę i dużo da drużynie – mówi trener Kosztowniak.
Zjednoczeni Szczepanów – Czarni Białków 2:3
Czarni Białków udali się do Szczepanowa po dotkliwej porażce 0:4 z wrocławskim Parasolem. Zjednoczeni natomiast w ubiegłym tygodniu odpoczywali. W sobotni mecz lepiej weszli goście z Białkowa. Na prowadzenie Czarnych wyprowadził Andrusiak po asyście Smolińskiego. Jeszcze w pierwszej połowie wyrównał Pyra. W drugiej części ponownie przewagę zdobyli goście po golu Łodygi. W odpowiedzi na 2:2 trafił Stępień. I kiedy wydawało się już, że spotkanie zakończy się podziałem punktów bramkę na wagę zwycięstwa dla gości strzelił Węgrzyn.
- Do Szczepanowa wybraliśmy się w dość okrojonym składzie, ze względu na pracę, kartki i kontuzje, w dodatku po raz kolejny musiałem zająć pozycje bramkarza. Staraliśmy się utrzymywać przy piłce i prowadzić grę i myślę, że udało nam się zagrać tak, jak oczekiwaliśmy. A co najważniejsze udało nam się wywieźć cenne trzy punkty z trudnego terenu. W doliczonym czasie gry Patryk Węgrzyn zdobył świetna bramkę po uderzeniu z powietrza. Można stwierdzić że w tej kolejce sytuacja się odwróciła gdyż w meczu z Osikiem to my schodziliśmy z boiska pokonani po bramce w 94 minucie – mówi prezes Czarnych Grzegorz Herbuś, który w tym meczu wcielił się w rolę bramkarza.
Wilki Różana – Fortuna Obora 5:2
Passę dwóch kolejnych porażek chcieli przerwać zawodnicy Wilków Różana. Zespół z legnickiej A-klasy podejmował 13. zespół tabeli Fortunę Obora. Gracze pod wodzą Daniela Ulanickiego pewnie wygrali swoje spotkanie, strzelając 5 bramek. - Początek meczu w naszym wykonaniu bardzo dobry. Szybko strzelone dwie bramki. Pełna kontrola i czerwona kartka dla zawodnika Fortuny. Po niej niestety wdało się rozluźnienie. Formacja środka pola wyszła wysoko, co dało dużo wolnego miejsca przeciwnikowi. Cieszy to, że mimo licznych kontuzji z jakimi się borykamy w tej rundzie, dalej walczymy w każdym meczu. Gratulacje dla przeciwników za zaangażowanie do końca mimo gry w osłabieniu – komentuje Daniel Ulanicki. Bramki dla gospodarzy zdobyli Wylot (2), Dulęba (2) i Rajczykiewicz.
W derbach gminy Kostomłoty lepsi okazali się piłkarze KS Piotrowice, którzy ograli Solen Zabłoto 4:0.KP Wichrów zremisował 2:2 z LZS Zachowice, zaś Dromex Piersno musiał uznać wyższość Ślęży Sobótka przegrywając 1:6.
Zieloni Wilczkowice – Zieloni Rakoszyce 3:5
Ciekawie było w meczu Zielonych Rakoszyce. Nikt nie opisze tego lepiej jak wpis na facebookowym profilu zespołu.
- No to pojechaliśmy do Wilczkowic. Tym razem Zieloni na Zielonych. Pogoda piękna, ale nasze nastroje przed meczem wręcz przeciwnie. Trójka naszych podstawowych środkowych obrońców nieobecna. Na ratunek prosto z Anglii na jeden mecz przybył dawny kapitan Grzesiu Fita. Żeby nie było za kolorowo to dzień przed meczem urazu nabawił się jeszcze jeden obrońca i sytuacja zrobiła się arcytrudna. Po dłuższej dyskusji udało się wytypować nowych defensorów. Ciężar na swoje barki wzięli wcześniej wspomniany Grzesiek, Rafał Halerz i Adrian Grudziński. Możemy spokojnie jechać na mecz, wydawało się przez chwilę, bo niewiele później dowiedzieliśmy się, że nie będzie również naszego bramkarza. No więc, nie ma co dużej czekać. Długopis, trzy karteczki, dwie puste, jedna z napisem 'Dzisiaj bronisz Ty!' i zaczynamy losowanie na nowego goalkeepera. A na przeciwko siebie trzech mężnych kandydatów. Adam 'Glizda' Kasprzyszak, Krzysztof 'Prezes' Michalik i kierowca autobusu, który zgłosił się na ochotnika. Najwięcej szczęścia w losowaniu miał nasz sponsor, prezes, trener, organizator, gospodarz domku klubowego, wierny fan i krytyk w jednym, czyli Krzysiu Michalik i to jemu przypadł zaszczyt włożenia legendarnych rękawic Grześka Kelsa, którymi ostatnio omal nie znokautował sędziego, za co został zawieszony. Skoro wreszcie mamy kompletną jedenastkę to zaczynamy. Znaczy się jedziemy. Ale coś tu nie gra, raz dwa trzy, cztery... raz dwa... coś nas mało. No dobra, reszta będzie na miejscu. A więc lekko spóźnieni na rozgrzewkę, podzieleni, z obiecującym bramkarzem dojechaliśmy do celu. Mamy wszystko, by dziś przegrać i ucieszyć liderującą Polonie z Jaksonowa oraz siedzącą nam na plecach Ślężę. Początek meczu, pierwszy celny strzał gospodarzy i gol. Prezes wyciągnął się jak struna, wycisnął siódme poty, oddał wszystko co miał, ale nie dał rady obronić strzału po długim rogu. Z dala dało się jeszcze tylko słyszeć lekkie marudzenie pod jego nosem. Zły prezes to nie jest dobra wiadomość dla naszych zawodników, więc z opresji wyciąga nas Maciek Adamowicz, który celnym strzałem wyrównuje rezultat. Konsekwencji bał się również drugi nasz napastnik Błaszczyszyn, który z zimną krwią wykończył sytuacje sam na sam z bramkarzem. Uff, trochę luzu i od razu zaczyna robić się dobrze. Przed przerwą wynik na 3:1 podwyższa Dawid Sujecki i naszych humorów nie mogły popsuć już nawet okrzyki kibiców gospodarzy, którzy wytrwale raz za razem szukali kolejnych 'pedałów' wśród naszych piłkarzy. Tą częścią od roweru nie chciał być najwidoczniej również Radek Juchno, który w 46. minucie dołożył swojego gola, by uciszyć trybuny. Sytuacja opanowana, wynik dobry, gospodarze przygnębieni, można jechać do domu. Nic bardziej mylnego. W krótkim czasie jak zwykle w drugiej połowie tracimy jeszcze dwie bramki i dajemy Wilczkowicom nadzieje na remis, bo przecież co to za rozrywka wygrać trzema golami. Ciężar na swoje barki w drużynie z Wilczkowic przejął gracz z numerem 26. Biegający steryd, na którego zdecydowanie radzimy uważać. Jesteśmy przekonani, że jego życiowym motto jest popularny wers 'Piłka może przejść, ale zawodnik NIE'. Ku przestrodze zamieszczamy zdjęcie delikwenta, unikajcie jak ognia i uważajcie na nogi. Można spróbować wbić igłę, tudzież szpilkę może pęknie jak balon. No, ale wracając do meczu. Gospodarze podpaleni wynikiem próbowali jeszcze swoich sił ze stałych fragmentów, ale dobrze w bramce spisywał się coraz pewniejszy Krzysiek Michalik. Na sam koniec bramkę na pożegnanie Zielonych strzelił jeszcze nasz wiatrak z Ukrainy Igor i do domu wracaliśmy z wynikiem 5:3 do przodu. Potraktujmy tę relację z przymrużeniem oka, zapomnijmy o tym meczu i cieszmy się z trzech punktów, bo mogło być naprawdę źle – pasjonująco relacjonuje zespół z Rakoszyc.
Ostre strzelanie urządził sobie Zryw, który podejmował w Chełmie czerwoną latarnię Piasta Przedmoście i wygrał 14:1. W Lutyni Piast nie dał szans Wulkanowi Ogrodnica pokonując przedostatni zespół 6:2. Niespodziewanie remisem 4:4 zakończył się mecz drugiej drużyny Polonii Środa Śląska z Odrą Rzeczyca.
KS Rusko – Błyskawica Lenartowice 1:1
Tym razem bez opóźnienia i bez przeszkód odbył się w Malczycach mecz KS-u Rusko z Błyskawicą Lenartowice. Pierwsi na prowadzenie wyszli grający w roli gospodarza piłkarze z Ruska. Trafienie zanotował Dawid Oleśków. W drugiej połowie wyrównał Łukasz Pasieka i mecz zakończył się remisem 1:1. - Kolejny mecz z punktami na naszym koncie. Drużyna Lenartowic pokazał bardzo fajna i mądrą piłkę. My graliśmy konsekwentnie od początku. Obie drużyny miały swoje szanse. Remis jest sprawiedliwym wynikiem – komentuje kierownik drużyny KS Rusko. - Ogólnie duże słowa uznania dla bramkarza z Ruska Można powiedzieć, że to dzięki niemu był remis. Prawdziwy kocur! Słabo graliśmy, druga polowa lepsza od pierwszej. W pierwszej mało gry w piłkę, a dużo piłek granych do przodu i nic więcej – opisuje na gorąco Adam Zaniewski z Błyskawicy.
Odra Słup – Błękitni Chwalimierz 1:5
W niedzielę do Słupia po trzy punkty pojechali Błękitni Chwalimierz. Goście nie mieli większych problemów z ograniem rywala znad Odry, aplikując przeciwnikom 5 goli. - Pierwsza połowa to badanie obu drużyn bez przewagi żadnej ze stron, ale z naszym prowadzeniem do przerwy 2:1. Po zmianie stron dwie sytuacje gospodarzy, po których mogli prowadzić 3:2, ale że niewykorzystane sytuacje się mszczą, więc strzelamy na 3:1, 4:1 i 5:1. Ewidentnie gospodarze opadli z sił – komentuje piłkarz Błękitnych Jakub Mor.
Orzeł Bukówek – Pogoń Jastrzębce 3:1
Liderujący Orzeł Bukówek kontynuuje wspaniałą serię. Niedzielne zwycięstwo nad drużyną z Jastrzębiec jest 15. meczem bez porażki w tym sezonie. Hattrickiem w tym spotkaniu popisał się Wiktor Cieliński. Orzeł wykorzystał potknięcie rezerw Polonii w Rzeczycy i umocnił się na pozycji lidera z pięciopunktową przewagą nad drugim w tabeli zespołem.
Pagel Komorniki – LKS Ciechów 4:4
Ciekawie było również w Komornikach, gdzie łącznie padło osiem bramek. Sąsiedzi z ligowej tabeli podzielili się punktami, a mecz zakończył się wynikiem 4:4. Dla gospodarzy strzelali Kochański, Kalisz, Jarzemski i Kulesza, zaś w ekipie z Ciechowa hattrickiem zabłysnął Mateusz Wira, a jedną bramkę dołożył Dura. - Trochę szkoda dzisiejszych dwóch punktów, które umknęły nam "koło nosa", ale wiosna jest dobra w naszym wykonaniu i to nie jest nasze ostatnie słowo! - komentuje Rafael Gadzała, prezes Pagel Komorniki. - Jeśli mielibyśmy kogoś wyróżnić to brawa dla naszego skrzydłowego Pawła Ciszewskiego, za jego drugi po powrocie świetny mecz w naszych barwach. Nie zapominamy również o strzelcach bramek, Mateusz wspaniały hat trick oraz Przemek, którego gol śmiało może kandydować na bramkę kolejki – opisują piłkarze z Ciechowa.
W XI grupie wrocławskiej B-klasy swoje spotkanie wygrał drugi zespół Mechanika Brzezina, który ograł na wyjeździe Muchobór Wrocław 3:2. Mniej szczęścia miały zespoły z Wilkszyna i Pisarzowic. Zorza przegrała z Wichrem Domasław 1:3, zaś Tęcza uległa drużynie KS Brochów 2:4.
Ciekawie było na boiskach legnickiej klasy B. Lider Tęcza Kwietno, grając w Jastrzębcach, pokonała Zjednoczonych Gościsław 3:1. Orzeł Konary nie sprostał wiceliderowi Ikarowi Miłogostowice, przegrywając 1:8. W Damianowie miejscowy Polder-a pewnie pokonał Czarnych Golanka Dolna 6:1.
Orzeł Pichorowice – Gama Ujazd Górny 3:2
Wielkie derby gminy Udanin zapowiadano w Pichorowicach. Miejscowy Orzeł mierzył się z Gamą Ujazd Górny. - Mecz rozpoczął się od szybko straconego gola i dużej przewagi gości. Po ok. 15 minutach po błędzie bramkarza gości gola na 1:1 zdobył Kamil Kreczko. Dwa kolejne gole strzelił Marcin Hołodniuk. Przed końcem meczu goście zdobyli gola na 3:2 – relacjonuje przebieg spotkania drużyna z Pichorowic. - Żadne usprawiedliwienia nie wchodzą w grę, dlatego będzie krótko - błędy w obronie, brak konsekwencji w ataku, absurdalne decyzje sędziego i to właśnie jest piłka nożna, że czasem przegrywa się wygrane mecze – z żalem informuje Gama Ujazd Górny.
Polonia Skarby Środa Śląska – Kolektyw Radwanica 2:0
Niedzielny mecz żeński zespół Polonii Skarbów rozegrał na stadionie miejskim w Środzie Śląskiej. Podopieczne trenera Filończyka wygrały spotkanie przeciwko Kolektywowi Radwanice 2:0 po golu Patrycji Krent i samobójczym trafieniu jednej z rywalek. - Od początku spotkania zawodniczki Polonii przystąpiły do zdecydowanych ataków na bramkę radwaniczanek. Pierwsza bramka dla gospodyń padła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Katarzynę Kmiecik i główce Patrycji Krent. Następna bramka tym razem samobójcza padła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Patrycję Krent. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 2:0 dla Polonii. Druga połowa była bardziej wyrównana i zawodniczki z Radwanic miały swoje szanse na zmianę wyniku. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Wygrywamy 2:0. Dziękuję swoim zawodniczkom za ambicję i zaangażowanie w meczu - relacjonuje trener Marcin Filończyk.
Fot. Polonia Skarby Środa Śląska
Klasa okręgowa gr. Wrocław
Mechanik Brzezina – Orzeł Prusice 4:2
Polonia Środa Śląska – KS Żórawina 4:0
Klasa A gr. Wrocław I
Pogoń Miękinia – Sokół Smolec 2:0
Polonia Bielany Wrocławskie – Zjednoczeni Łowęcice 5:0
Odra Malczyce – MKS Kostomłoty 3:0 (wo)
Zjednoczeni Szczepanów – Czarni Białków 2:3
LZS Osiek – Błękitni Gniechowice 3:3
Klasa A gr. Legnica II
Wilki Różana – Fortuna Obora 5:2
Klasa B gr. Wrocław VIII
Zieloni Wilczkowice – Zieloni Rakoszyce 3:5
Dromex Piersno – Ślęża Sobótka 1:6
KP Wichrów – LZS Zachowice 2:2
KS Piotrowice – Solen Zabłoto 4:0
Klasa B gr. Wrocław IX
Odra Słup – Błękitni Chwalimierz 1:5
Orzeł Bukówek – Pogoń Jastrzębce 3:1
Pagel Komorniki – LKS Ciechów 4:4
Piast Lutynia – Wulkan Ogrodnica 6:2
KS Rusko – Błyskawica Lenartowice 1:1
Odra Rzeczyca – Polonia II Środa Śląska 4:4
Zryw Chełm – Piast Przedmoście 14:1
Klasa B gr. Wrocław XI
Wicher Domasław – Zorza Wilkszyn 3:1
Muchobór Wrocław – Mechanik II Brzezina 2:3
KS Brochów – Tęcza Pisarzowice 4:2
Klasa B gr. Legnica IV
Orzeł Konary – Ikar Miłogostowice 1:8
Orzeł Pichorowice – Gama Ujazd Górny 3:2
Polder-a Damianowo – Czarni Golanka Dolna 6:1
Tęcza Kwietno – Zjednoczeni Gościsław 3:1
Dolnośląska III liga kobiet
Polonia Skarby Środa Śląska – Kolektyw Radwanica 2:0
pharom
REKLAMA
REKLAMA