Szczypiorniści średzkiego klubu ulegli w sobotę 7 kwietnia Piastowi Lwówek Śląski 30:48. Mecz udało się rozegrać pomimo panującego w klubie konfliktu.
Sobotnie spotkanie KS Środa Śląska rozegrał w 7-osobowym składzie, a na parkiecie wystąpił między innymi trener Czesław Dziatkiewicz. – Mimo ostatnich kłopotów z niektórymi zawodnikami nasz zespół zaskakująco dobrze zaprezentował się w konfrontacji z wiceliderem rozgrywek III ligi zespołem MKS „Piast” Lwówek. Zdobycie 30 bramek to najlepsze osiągnięcie w sezonie pod tym względem. Doskonałą dyspozycję strzelecką zaprezentował wracający do gry po poważnej kontuzji Patryk Kasowski, który zaaplikował drużynie gości aż 15 bramek. Również pozostali zawodnicy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i wpisywali się na listę strzelców – informuje Czesław Dziatkiewicz, który sam zdobył trzy bramki. – W bramce dzielnie wspierał zespół Piotr Lisiak, który wielokrotnie popisywał się doskonałymi interwencjami. Biorąc pod uwagę fakt, że drużyna gości, najprawdopodobniej w przyszłym sezonie występować będzie na parkietach drugiej ligi, występ należy ocenić w kategorii więcej niż zadowalający – dodaje trener.
Klubowi ze Środy Śląskiej pozostały do rozegrania dwa spotkania ligowe, wyjazd do Oleśnicy oraz domowy mecz z Kątami Wrocławskimi. W związku z ubiegłotygodniowym walkowerem zespół musi dograć oba spotkania do końca, by uniknąć kary wycofania klubu z rozgrywek.
KS Środa Śląska – MKS Piast Lwówek Śląski 30:48 (16:22)
KS: Kasowski (15), Górniak (5), R. Dziatkiewicz (3), Laprus (3), Cz. Dziatkiewicz (2), Nieora (2), Lisiak
Konflikt w średzkim KS-ie
Wewnętrzny spór w klubie narastał od pewnego czasu, a jego punktem kulminacyjnym był ubiegłotygodniowy walkower. Pokrótce konflikt można opisać jako spięcie na linii zarząd/trener oraz część zawodników. Artykuł opisujący aktualną sytuację klubu, w którym swoje stanowiska przedstawiają obie strony, już niebawem na naszym portalu.
W sobotnim meczu średzką drużynę reprezentowali zawodnicy z ościennym powiatów. - W drużynie nie było żadnego zawodnika ze Środy Śląskiej - poinformował nas jeden z zawodników. - W protokół meczowy wpisany był zawodnik, którego na meczu w ogóle nie było - dodaje.
pharom
REKLAMA
REKLAMA