Strażacy rzadko odnotowują alarmy fałszywe. Tym razem zostali wezwani do kolizji dwóch busów na A4. Okazało się jednak, że kolizji nie było.
2 kwietnia około godz. 23 dyżurny stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej otrzymał zgłoszenie o wypadku z udziałem dwóch busów na autostradzie A4. - Osoba zgłaszająca poinformowała o wypadku i że z jednego pojazdu wydobywa się dym. Po sprawdzeniu autostrady od węzłów Budziszów Wielki, aż po Jarosław nie zastano zgłaszanego zdarzenia. Na 115 kilometrze autostrady, na pasie awaryjnym stał pojazd, który wskutek awarii układu chłodzenia mógł przypominać pożar samochodu, ale do żadnego wypadku nie doszło - informują strażacy ochotnicy z Ujazdu Górnego, którzy zostali zadysponowani do tego zdarzenia.
- Postawa osoby zgłaszającej jest jak najbardziej odpowiednia. Apelujemy jednak, że jak zauważymy podczas jazdy zagrożenie, zatrzymajmy się i upewnijmy się w 100 proc. czy jest potrzeba alarmowania służb ratunkowych - dodają strażacy.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA