POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Śląsk o jedną bramkę lepszy od GOKiS-u. Zabrakło szczęścia i doświadczenia

Śląsk Wrocław Handball Team – UKS GOKiS Kąty Wrocławskie 28:27 fot.: pharom

W sobotę 17 marca szczypiorniści UKS GOKiS Kąty Wrocławskie ulegli minimalnie wrocławskiemu Śląskowi. Grali również III-ligowcy

Sezon II ligi piłki ręcznej wchodzi w końcową fazę. W miniony weekend GOKiS rozgrywał swoje spotkanie we Wrocławiu. Poza tym cały czas musi oglądać się za siebie i analizować jak radzą sobie zespoły z Dzierżoniowa, Nowej Soli i Brzegu. W 21. kolejce wszystkie zespoły z dołu tabeli przegrały swoje mecze, więc ewentualne zwycięstwo UKS-u nad Śląskiem mogłoby dać podopiecznym Jerzego Dyrkacza i Alicji Łukasik trochę spokoju.

Przez większy okres pierwszej połowy na prowadzeniu byli goście z Kątów Wrocławskich. Rzuty karne skutecznie egzekwował Adrian Kazimierczak, a do tego dobrze grał na kole Marcin Jaworski. Gospodarze wyrównali dopiero na 5 minut przed końcem pierwszej części. Ostatnie minuty lepiej wykorzystali zawodnicy Śląska, którzy potrafili przechylić szalę na swoją stronę i to oni zeszli na przerwę w lepszych nastrojach.

Druga połowa była bardzo wyrównana, a o jej losach zadecydowały ostatnie akcje meczu. W ostatniej minucie goście zdołali wyrównać stan gry. Ostatnie słowo należało jednak do Śląska. Błąd rywali wykorzystał Dawid Platt, który zdobył zwycięską bramkę dla wrocławian – Akcja, w której Śląsk rzucił bramkę, była niezwykle szczęśliwa dla gospodarzy. Nasz bramkarz odbija piłkę, my biegniemy do kontry, ale piłka nie jest przejęta przez nas, tylko przez rywali i ci rzucają bramkę. Można powiedzieć, że nie tyle szczęśliwie tylko wyrachowanie, bo zamiast biec do kontry, mogliśmy poczekać, zebrać piłkę i może uratować remis lub próbować spokojniej zdobyć bramkę – relacjonuje ostatnie sekundy Paweł Pilski.

Finalnie spotkanie wygrywają miejscowi 28:27. – Zaczęliśmy dobrze, potem trenerzy Dyrkacz i Łukasik wprowadzali zmiany, bo troszkę się pogubiliśmy. Dlatego wrocławianie nam odskoczyli w pierwszej połowie. W drugiej połowie widziałem, że Śląsk oddycha rękawkami i to była nasza szansa. Graliśmy szybko i sprawnie. Zabrakło nam dwóch rzeczy, cwaniactwa i szczęścia. Cwaniactwo było tego dnia po stronie Śląska i to takie z premedytacją. Po zdobyciu ostatniej bramki jeden z zawodników nie pozwolił na środku ustawić się naszemu graczowi, a drugi nie pozwolił zabrać piłki. Poleciały czerwone kartki, ale co znaczy czerwona w ostatniej sekundzie, jak przegrywamy mecz – to nic nie znaczy. My nie potrafimy się tak zachowywać, czyli jak jesteśmy zmęczeni, to od razu to widać w protokole, a kiedy Śląsk ma słabszy moment, robi wszystko, żeby ten moment przetrwać w taki cwany sposób - mówi Pilski.

Kolejny mecz już w najbliższą sobotę. GOKiS podejmie pogromcę Forzy Wrocław, Spartę Wrocław.

Śląsk Wrocław Handball Team – UKS GOKiS Kąty Wrocławskie 28:27 (18:16)

GOKiS: Kazimieczak (7), Malawski (5), Krekora (4), Jaworski (3), Jeruszka (2), Ostrówka (2), Wilk (2), M. Łuczak (1), Serafin (1), Grzesiak, Jarząbek, Ścigała.

W niedzielę swoje spotkanie grali III-ligowcy. Rezerwy GOKiS-u podejmowały ŚKPR II Świdnica. Lepsi okazali się gracze gości, wygrywając 28:25, lecz jak zapewniają trenerzy gracze z Kątów Wrocławskich zaprezentowali się bardzo dobrze. Cieszyć mogą przede wszystkim 4 bramki niespełna 16-letniego Jakuba Musiała. W bramce gości wystąpił wychowanek GOKiS-u Wojciech Fluder.

UKS GOKiS II Kąty Wrocławskie – ŚKPR II Świdnica 25:28
GOKiS II:
Niżyński (6), Kowalewski (4), Musiał (4), Andrzejewski (3), Mnitowski (3), Szatkiewicz (3), Korpacki (2), Kalinowski, Kroma, Philippe, Działoszek, Falęta, Protaś.

pharom

REKLAMA