To było ich ostatnie spotkanie w pierwszej rundzie ESA Dolnośląskiej III Ligi w Piłce Siatkowej. Kolejne rozegrają w Górze z miejscową Pogonią.
13 stycznia w sobotę w Środzie Ślaskiej odbył się mecz, w którym zagrała drużyna LZS Fiuka Średzianin i lider MUKS Milicz. - Mecz rozpoczął się planowo i w pierwszym secie drużyny szły punkt za punkt, na parkiecie nie było widać różnicy pomiędzy obiema drużynami, mimo tego, iż znajdują się po przeciwległych stronach tabeli ligowej. Ku radości zgromadzonych kibiców, w końcówce to nasz zespół zachował zimną krew i wygrał pierwszą partię 25-23. W drugiej odsłonie wyraźnie podrażnieni goście z Milicza wrzucili drugi bieg i spokojnie wygrali tę partię do 11. Trzecia odsłona zapowiadała się podobnie, jednak nasz zespół pokazał charakter i mimo czteropunktowej straty, zdołał doprowadzić do przewagi 24-23 - opowiadają siatkarze.
Jednak bardziej doświadczona drużyna przyjezdna zdołała odwrócić losy tej partii. Czwarty, a zarazem ostatni set, zakończył się wygraną gości 14-25. - Byliśmy naprawdę blisko sprawienia niespodzianki, kluczowa okazała się końcówka 3. Seta, w której mieliśmy w górze piłkę setową gwarantującą nam kolejny punkt do tabeli. Nasz zespół jednak grał bardzo nierówno. Obok znakomitych zagrań, zdarzały nam się też często bardzo proste techniczne błędy, które musimy w przyszłości wyeliminować - mówi trener średzkich siatkarzy. - Chciałem pochwalić nasz zespół za serce zostawione na parkiecie, nie przestraszyliśmy się tego, iż gramy z liderem i pokazaliśmy chwilami bardzo dobrą siatkówkę. Mam też jednak sporo uwag do zawodników, nad którymi będziemy pracować na najbliższych treningach. Następny mecz rozegramy dopiero 27 stycznia w Górze z miejscową Pogonią. Trzymajcie kciuki za nas, postaramy się przywieźć jak najkorzystniejszy rezultat z trudnego terenu przeciwnika - dodaje trener.
anbo
REKLAMA
REKLAMA
