6 stycznia inspektorzy z Ekostraży poinformowali na swoim profilu na portalu społecznościowym o ich interwencji w Miękini.
- Jak to możliwe, że nikt z mieszkańców Miękini nie widział, w jakim stanie jest Saba? Jak to możliwe, że jej uboga właścicielka nigdzie nie szukała pomocy, wiedząc o stanie psa? Jak to możliwe, że zaledwie jedna osoba wypatrzyła psa w ostatnim czasie, skoro taki guz rośnie miesiącami jak nie latami? Czy bieda usprawiedliwia niepodjęcie leczenia psa? Nieustannie powtarzamy - nikt w Polsce nie jest zmuszony mieć psa - czytamy w komunikacie inspektorów.
Saba to 8-letnia suczka, którą znaleźli w Miękini. Znajdowała się w kojcu przy garażu w pobliżu drogi prowadzącej na stację kolejową. Zwierzę miało guza listwy mlecznej. Jego rozwojowi sprzyja brak sterylizacji suki. - Guz jest do usunięcia. Na o wiele wcześniejszym etapie nie osiąga takich rozmiarów. Ten u suczki rósł na pewno ponad rok - informują inspektorzy. Sabie pękł guz. Psa czeka rozległa operacja. W leczeniu zwierzęcia Ekostraży pomaga zaprzyjaźniony weterynarz.
Ratowanie Saby można wspomóc poprzez wpłatę darowizny na konto bankowe EKOSTRAŻY (78 1540 1030 2103 7774 4098 0001 z dopiskiem "Saba"). DOTPAY: http://ekostraz.pl/portal/pomoc#dotpay, PAYPAL: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr….
em
REKLAMA
REKLAMA