POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Boisko w Smolcu do przebudowy. Kiedy? O tym zadecydują radni

Boisko w Smolcu fot.: ph

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Na przebudowę boiska w Smolcu w ubiegłym roku gmina miała zabezpieczone środki w wysokości około 800 tys. zł. Ogłoszono nawet dwa przetargi na realizację zadania.

Pierwszy przetarg został ogłoszony w sierpniu. Ofertę złożyła tylko jedna firma. Proponowana przez nią kwota przewyższała możliwości finansowe gminy (powyżej 800 tys.). Postępowanie unieważniono. Drugi przetarg ogłoszono miesiąc później. Jednak i ten zakończył się fiaskiem - mimo że wpłynęły dwie oferty, a jedna mieściła się w wyznaczonej przez samorząd kwocie. 

- Mieliśmy przewidziane na to zadanie 800 tysięcy w budżecie. Wykonawca się zgłosił, ale nie miał stosownych certyfikatów do wykonania tego typu boiska - informuje burmistrz Kątów Wrocławskich Antoni Kopeć. 

W warunkach zamówienia przewidziano między innymi remont nawierzchni trawiastej dużego boiska wraz z budową systemu nawadniania murawy, postawienie nowego ogrodzenia oraz przeniesienie trybun zza drogi na teren kompleksu. Do tego miał zostać wyremontowany budynek, w którym mieszczą się szatnie. Miało też powstać nowe oświetlenie. Kontrowersyjnym punktem specyfikacji zamówienia była budowa boiska rekreacyjno–wielofunkcyjnego o wymiarach 20 x 35 m z nawierzchnią z trawy syntetycznej z certyfikatem FIFA Quality PRO - najbardziej rygorystycznym, wydawanym przez FIFA dla pełnowymiarowych boisk z traw syntetycznych (105x68 m). Podobne boisko jest między innymi w Białymstoku. Trenuje na nim choćby ekstraklasowa Jagielonia. 

- Według mnie podane w zapytaniu warunki, które miałby spełniać kompleks, były za wysokie, dostosowane do budowy obiektów na Euro. Takich w Polsce jest kilkanaście. W Smolcu nie potrzebujemy certyfikowanego przez FIFA boiska. To jedna rzecz. Druga - niewiele firm ma uprawnienia do budowy tego typu obiektów. Można je wyliczyć na palcach jednej ręki, ciężko więc oczekiwać, że takowe miałyby stanąć do tego konkretnego przetargu - komentuje Piotr Sobko, radny ze Smolca. 

Wymagania zostaną złagodzone

- Gdy ogłaszamy przetarg zawsze mamy obawę, czy nie zwycięży firma, która dany typ inwestycji będzie robić pierwszy raz w życiu. Pojawiają się wówczas wątpliwości co do ostatecznej jakości i terminów. Gdy wykonawcy powinie się noga, słyszymy zarzuty, że nie dopilnowaliśmy warunków zamówienia. W tym przypadku mamy sytuację odwrotną. Okazało się, że warunki przetargowe były zbyt restrykcyjne. W następnym przetargu złagodzimy wymagania ze względu na sytuację na rynku wykonawców - komentuje sytuację burmistrz Kopeć, który dodaje, że realizacja inwestycji w roku bieżącym zależeć będzie od decyzji radnych. Nie została ona uwzględniona w tegorocznym budżecie, ponieważ - jak informuje włodarz - przetarg został unieważniony w chwili, gdy projekt został już wcześniej opracowany.

- Te pieniądze traktuję jako pieniądze znaczone, pieniądze, które zaangażujemy w roku 2018. One będą w nadwyżce budżetowej i zawnioskuję, aby one wróciły na to konkretne zadanie. Oczywiście rada może je podzielić swobodnie, na zadania, jakie uważa za słuszne, ale wniosek płynie ode mnie, a ja uważam, że skoro pieniądze przeszły z boiska, to powinny na to boisko wrócić - kończy burmistrz Kątów Wrocławskich.

akme

REKLAMA