POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Bogaci "biedni ludzie burmistrza"

Zdjęcie ilustracyjne fot.: sxc.hu

Poniżej pismo przewodniczącego Klubu Radnych Nowa Gmina Porozumienie Samorządowe.

Zaskakujące zbiegi okoliczności

W maju tego roku klub radnych Nowa Gmina Porozumienie Samorządowe skierował do urzędu miejskiego w Środzie Śląskiej zapytanie dotyczące przychodów, zwolnień z podatków oraz innych świadczeń uzyskanych przez radnych obecnej kadencji. Co ciekawe, kilka dni po nas podobne zapytanie, tym razem dotyczące jednak kadencji, kiedy burmistrzem był Bogusław Krasucki, złożył klub pro-burmistrzowski – Razem dla Ziemi Średzkiej. Oczywiście nie mamy nic przeciw temu, bowiem zgadzamy się na jawność naszych przychodów i innych ulg – o ile z takich korzystamy. Nie można jednak nie dodać, że korespondencja z urzędem miejskim powinna być objęta tajemnicą. Powyższa zbieżność dwóch wniosków złożonych jeden po drugim jest zatem zaskakująca. Nie otrzymaliśmy jednak od burmistrza wyjaśnień w tej sprawie. Nie wiemy także po jakim czasie klub, z którego Adam Ruciński się wywodzi, otrzymał odpowiedź. Zgodnie z literą prawa na udzielenie nam informacji burmistrz miał maksymalnie 60 dni. Mimo to czekaliśmy niemalże trzy miesiące. W końcu złożyliśmy skargę na jego bezczynność. Dziwnym trafem po trzech godzinach odpowiedź w końcu się pojawiła. Skarga jednak przez radę miejską została rozpatrzona. Z góry wiedzieliśmy jaki będzie finał sprawy, bowiem Adam Ruciński ma większość w radzie. Radni uznali, że skoro już mamy interesujące nas informacje, to w zasadzie nic się nie stało. Skarga została uznana za bezzasadną. Konkluzja? Mieszkańcu – ciesz się, jeśli w ogóle otrzymasz odpowiedź z urzędu. W przeciwnym razie przyjmij do wiadomości, że Twoje zażalenie nie będzie miała większego sensu.

Kto i dlaczego korzysta z przywilejów

Wróćmy jednak do sedna sprawy. Mamy odpowiedź. Mamy wykaz radnych, którzy korzystali z ulg i umorzeń. Na liście widnieją dwa nazwiska. Zaskakujące nazwiska. Dwóch naszych kolegów radnych zasiadających w prezydium rady miejskiej w kadencji 2014-2017 (przewodniczący i wiceprzewodniczący rady) zostało uznanych za osoby znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i wymagającej pomocy publicznej w postaci przesunięcia płatności podatków i umorzenia odsetek od zaległości podatkowych. Nie trzymając czytelników w napięciu podam, że jedną z tych osób jest Jerzy Fink, który skorzystał z przychylności burmistrza Rucińskiego i w latach 2015 oraz 2016 przesuwał termin płatności I i II raty podatku rolnego i od nieruchomości w wysokości ponad 7000 zł .

O wiele bardziej szczodry był burmistrz Ruciński dla pozyskanego na początku kadencji i popierającego go w radzie - można rzec człowieka od specjalnych, trudnych poruczeń - Kazimierza Grabowieckiego. Umorzył mu odsetki od zaległości podatkowych na ponad 4000 zł. Zbiegiem okoliczności w tym czasie przewodniczący odwiedził Ziemię Świętą (koszt podróży mocno zbliżony do powyższej kwoty). Osoba złośliwa mogłaby stwierdzić, że jako podatnicy ufundowaliśmy mu niezapomniane doznania duchowe. My jednak tacy nie jesteśmy. Podamy jedynie, że Pan Grabowiecki do czasu umorzenia odsetek pobrał z kasy gminy ponad 50 tysięcy złotych diety radnego w ostatnich 2 latach i kliku miesiącach, a sam w oświadczeniu majątkowym za 2016 r wykazał dochód z gospodarstwa rolnego w wysokości 41 tysięcy plus dochód z prowadzonej działalności gospodarczej ponad 17 tysięcy zł. Jakby tego było mało od kilku lat wykazuje oszczędności na koncie w wysokości 13 tysięcy zł i 15 tysięcy USD nas koncie walutowym. Czy to faktycznie bardzo trudna sytuacja materialna i wymagająca pomocy publicznej?

Jaki ważny interes społeczny lub interes podatnika miał na myśli burmistrz umarzając zaległości Grabowieckiemu i przesuwając płatności radnemu Finkowi? Póki co będzie to pytanie retoryczne i zarazem słodka tajemnica Adama Rucińskiego. Liczymy jednak, że wyborcy lub organy ścigania, które należy chyba powiadomić, z tego go rozliczą.

Z pewnością w rzeczowej i merytorycznej odpowiedzi burmistrz podjąłby temat tego, że w poprzedniej kadencji także dochodziło do podobnych sytuacji. I faktycznie. Przestudiowaliśmy odpowiedź na zapytanie Klubu Razem dla Ziemi Średzkiej, przedstawiające umorzenia i przesunięcia podatków za lata 2006 -2014, czyli za czasów poprzednika burmistrza Rucińskiego. I cóż za zaskoczenie - znowu Fink i Grabowiecki. Czyżby bycie radnym było tak absorbujące, że zaniedbuje się swoje podstawowe źródło dochodu? Trochę chyba tak, ale nikt z przymusu nie musi być radnym.

Co więc z maksymą, że radny powinien być swoich intencjach czysty jak żona cezara? U przewodniczącego Grabowieckiego została ona zmieniona - jak sam powiedział na początku kadencji – na nieco inną, bardziej mu odpowiadającą: „ja zawsze będę tam, gdzie władza”. Widać - to się opłaca.

W imieniu klubu
Nowa Gmina Porozumienie Samorządowe
Przewodniczący Krzysztof Wnęk

ogłoszenie płatne

REKLAMA