POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Kiedy ruszy komunikacja miejska? Tego nikt nie jest pewien

Sesja rady miejskiej poświęcona komunikacji gminnej fot.: akme

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

W trakcie listopadowej sesji rady miejskiej podjęto uchwałę w sprawie ustalenia cen i opłat za korzystanie z komunikacji miejskiej. Poznaliśmy też szczegóły projektu.

W trakcie sesji przedstawiciel firmy Trako - Tomasz Szelukowski - omówił główne założenia dotyczące funkcjonowania komunikacji miejskiej. Przede wszystkim mieszkańcy zostaną zobligowani do przyswojenia topografii gminy, bowiem została ona podzielona na trzy strefy biletowe. Strefa "zero" objęła miasto, ale - co ciekawe - bez stacji kolejowej Środa Śląska, która została ujęta w strefie "pierwszej". Tam też są Szczepanów, Komorniki, Jugowiec, Chwalimierz, Ciechów, Ogrodnica, Proszków i Jastrzębce, czyli najbliżsi sąsiedzi Środy. Strefa "druga" obejmuje pozostałe miejscowości. 

Klienci przewozów będą mieli do dyspozycji trzy rodzaje biletów - jednorazowe, uprawniające posiadacza do odbycia jednego przejazdu w jednym kierunku na obszarze określonej strefy biletowej lub odcinku (stąd konieczność zapoznania się ze strefowym podziałem gminy), okresowe (30 i 90-dniowe) uprawniające do nielimitowanej liczby przejazdów na obszarze wykupionej strefy oraz wakacyjne, skierowane do uczniów szkół do 24 roku życia, a obowiązujące w trakcie ferii letnich i zimowych.

W trakcie sesji ustalono ceny za poszczególne bilety. Jednorazowy w strefie "zero" wyniesie 1 zł oraz 50 groszy w przypadku przysługującej ulgi. Za dojazd do stacji PKP ze Środy Śląskiej zapłacimy 2 zł (normalny) lub 1 zł (ulgowy). Tyle samo wyniesie nas podróżowanie po strefach "pierwszej" i "drugiej". Ale! Jeśli będziemy chcieli przejechać ze strefy "zero" do "pierwszej" (poza PKP), lub z "drugiej" do "trzeciej" wówczas zapłacimy 3 zł (normalny), lub 1.5 zł (ulgowy). Podróżowanie po trzech strefach to koszt 4 zł (normalny), 2 zł ulgowy. Warto zatem zaopatrzyć się w mapę stref. 

Za przewóz bagażu lub zwierząt zapłacimy po 1 zł za sztukę. 

Przewidziano także szereg ulg dla klientów i zwolnień z opłat - nie tylko tych zapewnionych ustawowo, np. dla posłów, senatorów, czy inwalidów wojennych. Na zniżkę mogą liczyć posiadacze Średzkiej Karty Mieszkańca. Nikt jednak w trakcie sesji nie potrafił podać szczegółów wyżej omawianego rozwiązania. - Nie ma jeszcze gotowej koncepcji karty mieszkańca, ale będziemy ją chcieli wprowadzić w pierwszym kwartale roku 2018. To wymaga zdefiniowania, jak to technicznie ma wyglądać, jakie mają być kryteria dostępu, sposób weryfikacji - mówił burmistrz.

Poza posiadaczami kart ulgi przysługiwać też będą osobom korzystającym z GOPS w Środzie Śląskiej, czy choćby zarejestrowanym w tutejszym urzędzie pracy. 

 

Bilety będzie można kupić w kasie urzędu miejskiego, w budynku dworca PKS oraz u każdego kierowcy autobusu.

Całkiem możliwe, że przez pierwsze dwa tygodnie funkcjonowania komunikacji, w ramach promocji, będzie z niej można korzystać za darmo.

Kontrola gapowiczów

Wsiądziesz do autobusu bez biletu? Musisz liczyć się z kontrolą i karą w wysokości 40-krotności ceny najtańszego biletu jednorazowego normalnego - o ile zapłacisz w ciągu 7 dni. W przeciwnym razie zapłacisz 50-krotność powyższej wartości. Kary przewidziano także za brak ważnego biletu na przewóz bagażu. Co ciekawe - nawet jeśli masz bilet, ale nie masz dokumentu poświadczającego przysługującą ci ulgę, zapłacisz tak, jakbyś tego biletu nie miał wcale. Najdroższe w skutkach będzie spowodowanie przez podróżnego zatrzymania lub zmiany trasy bez uzasadnionej przyczyny. Wówczas czeka nas kara w wysokości 150-krotności ceny najtańszego biletu jednorazowego, normalnego. - Zadbamy o to, aby te kontrole były widoczne - komentował w trakcie sesji burmistrz.

Kiedy komunikacja ruszy?

- Jest to pytanie bardzo trafne, ale pytanie niełatwe w jednoznacznej odpowiedzi  - mówił Adam Ruciński w trakcie obrad. - Nie chciałbym być trzymany za słowo, że powiem, że to będzie pierwsza dekada stycznia i potem okaże się, że jest opóźnienie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy (...), bo to jest w naszym interesie, aby to wszystko ruszyło jak najszybciej. Ale w tej chwili państwu nie powiem, czy to będzie 8 stycznia, czy 14 stycznia. Uruchomienie tej komunikacji nie będzie uruchomieniem skokowym, tylko stopniowym. W pierwszej fazie uruchomimy kluczowe dla nas połączenia. A zatem po mieście (...) i do stacji PKP. To jądro naszej komunikacji, które będzie uruchomione w pierwszej kolejności - zapewnił burmistrz. 

Komunikacją miejską zarządzać będzie powołana 28 listopada spółka Średzka Komunikacja Publiczna Spółka z.o.o.. Jej prezesem został kierownik wydziału promocji i rozwoju gminy - Jaromir Stawirej. Funkcję nadzorczą pełni między innymi Jurand Jezioro - radca prawny w urzędzie miejskim. Zatrudniane są kolejne osoby, w tym przede wszystkim kierowcy. Gmina ogłosiła także nabór na stanowisko dyspozytora. 

Pod koniec listopada do Środy Śląskiej dotarły także zamówione autobusy i busy, które co jakiś czas pojawiają się na ulicach miasta. Jak informowano podczas sesji - pojazdy są aktualnie testowane, aby mogły zostać oficjalnie odebrane. Póki co nie ma ani stacji dokujących do autobusów elektrycznych, ani załatwionych formalności związanych z uruchomieniem komunikacji publicznej, w tym zezwolenia na prowadzenie tego typu działalności. Warunkiem ubiegania się o nie jest posiadanie zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Pierwsze wydaje burmistrz, drugie starosta, jednak pod warunkiem, że spółka dołączy do wniosku kopię certyfikatu kompetencji zawodowych osoby zarządzającej transportem. - To są rzadkie osoby, mamy kontakt z taką osobą, ale jeszcze nie dopięła dokumentów, aby przedstawiła je nam - poinformował w trakcie obrad burmistrz.

Ile to będzie kosztować?

W trakcie obrad sesji rady miejskiej rozmawiano także o kosztach funkcjonowania komunikacji. Wstępnie oszacowano, że budżet gminy co roku zostanie obciążony kwotą około 1,6 mln złotych, przeznaczoną na działalność spółki komunikacyjnej. Przychody ze sprzedaży biletów oscylować mają wokół kwoty 350 tys.  - O realnych kosztach i przychodach będzie można mówić po minimum 6 miesiącach od uruchomienia komunikacji miejskiej - mówił w rozmowie z nami Tomasz Szelukowski z firmy Trako.

akme

REKLAMA


REKLAMA