POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Wielomilionowa inwestycja z ponad roczną obsuwą. Problematyczne osiedle socjalne

Plac budowy osiedla socjalnego w Środzie Śląskiej fot.: anbo

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

W styczniu do użytku miał być oddany jeden z dwóch budynków mieszkalnych osiedla socjalnego w Środzie Śląskiej. Termin przesunięto na wrzesień. Pytanie: którego roku?

Na terenie nowego osiedla socjalnego usytuowanego przy ulicy Wiejskiej w Środzie Śląskiej ma powstać 76 lokali mieszkalnych, w tym 6 dla osób niepełnosprawnych. W tym roku - w ramach I etapu budowy - do użytku powinny zostać oddane dwa budynki wielorodzinne (nr 3 i 4), złożone z 36 lokali mieszkalnych o charakterze socjalnym wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną i zagospodarowaniem terenu. Pierwszy z nich  (nr 3) miał zostać wykonany do 24 stycznia tego roku, drugi (nr 4) do końca września.  Tymczasem przy Wiejskiej głucho i szaro.

Problematyczna inwestycja

Jedna ze sztandarowych inwestycji burmistrza Adama Rucińskiego póki co nie przynosi pomysłodawcy chwały. Co prawda dzięki niej w lutym tego roku o Środzie Śląskiej zrobiło się głośno w regionalnych, a nawet ogólnopolskich mediach, jednak nikt w radiu czy telewizji koncepcji budowy osiedla socjalnego nie chwalił. Gminie "oberwało się" za to za liczbę kominów na dachu. Okazało się bowiem, że mieszkania ogrzewane będą węglem i w każdym lokalu zamontowany zostanie piec.  - Wie pani jaki tu będzie smród? Przecież tam nie będzie palone dobrej jakości węglem, tylko śmieciami. Nikt nam nie powie, że będzie inaczej. Proszę zobaczyć, co się dzieje w centrum miasta. Szczególnie w godzinach wieczornych. Mieszkańcy, którzy nawet nie potrzebują pomocy socjalnej palą byle czym i mam uwierzyć, że tu będzie inaczej? Będą palić tak jak większość - czym popadnie - mówił nam na początku tego roku mężczyzna, którego dom stoi nieopodal osiedla.

Potencjalny wpływ inwestycji na środowisko to jedno, ale mamy końcówkę października i według początkowych planów urzędników miejsce to od dawna powinno tętnić życiem. Zamiast tego osiedle świeci pustkami, zarasta i niszczeje. Nikt jeszcze nie wprowadził się do nowych mieszkań socjalnych. Gotowy jest pierwszy budynek, czyli 24 mieszkania. Wykonawca inwestycji, firma Wałbrzyskie Konsorcjum Budowlane, nie otrzymał zgody Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego na oddanie go do użytku, bo nie wykonał drogi dojazdowej i miejsc postojowych przy gotowym już budynku mieszkalnym - informuje rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Środzie Śląskiej Marta Wilczyńska.

Obok gotowego już budynku nr 3 na wspomniane 24 mieszkania wylano fundamenty pod obiekt nr 4 na dodatkowe 12 lokali. Firma przeszło dwa miesięce temu zeszła jednak z budowy. Od kilku tygodni teren ten odwiedzają za to dzikie zwierzęta. - Wykonawca miał kilkumiesięczne opóźnienia w realizacji kontraktu, a jego sytuacja finansowa, według naszej wiedzy, jest bardzo trudna. Umowa z Wałbrzyskim Konsorcjum Budowlanym została obustronnie wypowiedziana - dodaje rzeczniczka.

Z otrzymanych informacji wynika, że w ciągu kilku ostatnich tygodni urzędnicy dokonali inwentaryzacji placu budowy, na podstawie której w najbliższych dniach zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie drogi dojazdowej i parkingu przy gotowym już obiekcie. Wykonanie tych elementów, to warunek oddania mieszkań w budynku nr 3 do użytku. Tylko czy znajdzie się zleceniobiorca? Patrząc na wyniki ogłoszonych w ostatnim czasie przetargów na remonty dróg itp. można stwierdzić, że zadanie to do łatwych należeć nie będzie. Pozostaje także kwiestia zabezpieczenia nieużywanych pomieszczeń przed skutkami zbliżającej się zimy. A to i tak nie koniec problemów z tym przedsięwzięciem.

Co z dofinansowaniem?

Koszt realizacji pierwszego etapu zadania (budynki nr 3 i 4) to przeszło 4,6 mln złotych. Gmina otrzymała na ten cel dotację w wysokości około 1,7 mln złotych z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Pod pewnymi jednak warunkami. Otóż 36 mieszkań socjalnych powinno zostać oddanych do użytku najpóźniej wiosną 2018 roku. Dziś już wiadomo, że jest to nierealne. W urzędzie mówi się o dodatkowych miesiącach niezbędnych do dokończenia inwestycji. 

Aktualnie, ze względu na wypowiedzenie pierwotnej umowy na realizację robót budowlanych i zejście z placu budowy Wałbrzyskiego Konsorcjum Budowlanego – występujemy do Banku Gospodarstwa Krajowego z wnioskiem o aneksowanie umowy o dotacji poprzez wydłużenie terminu realizacji drugiego z budynków mieszkalnych i rozliczenia wydatków na drugi budynek o kilka miesięcy w stosunku do terminu  końca kwietnia 2018 - jaki obecnie obowiązuje zgodnie z umową z BGK - dodaje Marta Wilczyńska.

Pismo do banku zostało wysłane dopiero w ubiegłym tygodniu, a o przesunięciach i możliwym zagrożeniu utratą finansowego wsparcia było wiadomo od dawna. Dlaczego tak późno zareagowano? - Formalne wypowiedzenie umowy z wykonawcą nastąpiło pod koniec sierpnia i w nim podano termin 9 września br. jako termin pierwszego spotkania na budowie (z poprzednim wykonawcą), które miało rozpocząć prace związane z inwentaryzacją terenu budowy. W kolejnych tygodniach musieliśmy dokonać dokładnej inwentaryzacji placu budowy, tych prac, które zostały wykonane i tych, które musimy zlecić w nowym przetargu. Dopiero wtedy mogliśmy oszacować, ile czasu potrzeba na dokończenie prac i wystąpić do BGK o przedłużenie terminu rozliczenia projektu - wyjaśnia rzeczniczka. 

W sprawie dofinansowania czekamy zatem na decyzję BGK. Wszystko zależy od uzasadnienia wniosku, a także puli pieniędzy przeznaczonych przez bank na finansowanie podobnych zadań. Ta jest ponoć odwrotnie proporcjonalna do zainteresowania programem, a zatem jest szansa, że gmina mimo wszystko dotacji nie straci. Mniej optymistycznie o możliwości porozumienia z bankiem wypowiadał się pod koniec sierpnia w trakcie sesji rady miejskiej kierownik ds. promocji i rozwoju średzkiej gminy - Jaromir Stawirej, który poinformował, że BGK nie spotkało się jeszcze z taką sytuacją, aby aneksowano umowę. - Do tej pory kończyło się to rozwiązaniem i nieotrzymaniem dofinansowania - mówił. Dodał jednak, że zapisy w niej zawarte nie wykluczają możliwości jej aneksowania.

Jeśli do porozumienia nie dojdzie, wówczas pod wielkim znakiem zapytania jest realizacja zarówno drugiego etapu budowy osiedla, tj. 40 dodatkowych lokali (nr 1 i 2), jak i dokończenie budowy budynku nr 4 składającego się z 12 mieszkań.

- Jeśli nie będzie gwarancji tego, że dostaniemy te 30% dofinansowania i ewentualnego, koniecznego aneksu, aneksu do czerwca, lipca, to pod znakiem zapytania staje w ogóle budowa budynku nr 4, bo mi się nie wydaje, żebyśmy go powinni budować tylko i wyłącznie z własnych środków bez dofinansowania - poinformował w trakcie sesji burmistrz Adam Ruciński.

akme

REKLAMA


REKLAMA