Brakuje niespełna 200 tysięcy na leczenie Filipka. Zostały jeszcze trzy dni

Filipek i jego rodzice fot.: anbo

Zbiórka trwa jeszcze tylko trzy dni. Do potrzebnej kwotny brakuje jeszcze blisko 200 tysięcy złotych. 

O zdrowie Filipka walczą nie tylko mieszkańcy z powiatu średzkiego, z którego pochodzi chłopczyk. O jego walce z chorobą informowały dolnośląskie i ogólnopolskie media. 

Filipek Banaś to kilkunastomiesięczny chłopczyk, który choruje na nauroblastomę. Zaraz po urodzeniu wykryto u niego zmiany guzowate w okolicy nadnercza lewego. Chłopczyk przeszedł operację - resekcja guza lewego nadnercza, wycięcie pakietu węzłów chłonnych okolicy ogona trzustki. Filip jest po wielu operacjach, badaniach i przyjmowaniu chemii. - Rak rozsiał się po małym organizmie malutkiego dziecka. Chemioterapia siała spustoszenie w organizmie, ale nie przyniosła żadnych efektów. Rak nie odpuścił – wszystko było na nic. W całej tragedii dostał Filipek jedyną szansę na wyleczenie – w niemieckiej klinice w Greifswaldzie. Razem z nią otrzymał kosztorys na ponad 400 tysięcy euro. Termin rozpoczęcia leczenia wyznaczono na 23 października - informują rodzice chłopca.

Kilka dni wcześniej rodzice Filipka muszą przelać pieniądze do kliniki, a potrzebują ich blisko 2 mln złotych. Do dziś akcję wsparło ponad 89 tysięcy osób, które wpłaciły około 1,6 mln złotych.

O całej historii Filipa możecie przeczytać na stronie siepomaga.pl. Tam również na bieżąco aktualizuje się kwota jaką już udało się zebrać. Zbiórka trwa jeszcze do piątku.

anbo