Po wstępnych ustaleniach okazało się, że śmiertelnie potrącony przez pociąg mężczyzna szedł wzdłuż torów. - To złamanie zasad bezpieczeństwa – mówi komendant SOK.
Czy szlaki kolejowe w okolicach Kątów Wrocławskich, Mietkowa i Strzelina są bezpieczne? Zdaniem Straży Ochrony Kolei (SOK) w ostatnich latach spadła liczba kradzieży elementów sterowania ruchu pociągów, czyli tzw. kolejówki. Przyczyniły się do tego kontrole punktów skupu metali kolorowych. Największy problem istnieje z dzikimi przejściami. Kilka dni temu pociąg relacji Szklarska Poręba – Wrocław śmiertelnie potrącił mężczyznę, który przechodził przez torowisko. Do wypadku doszło między Kątami Wrocławskimi a Mietkowem.
- Po wstępnych ustaleniach okazało się, że mężczyzna szedł wzdłuż torów. Wędrował tzw. międzytorzem, dlatego doszło do tragedii. Śledczy badają, czy śmierć była przypadkowa, czy celowa. Ogólnie wypadki na tym szlaku zdarzają się sporadycznie – mówi Zygmunt Ilnicki, komendant Straży Ochrony Kolei we Wrocławiu.
Dolnośląski oddział SOK monitoruje wiele nielegalnych przejść. Zdaniem komendanta Ilnickiego dzikie przejścia są dziś plagą. Zdarza się, że młodzież w pobliżu nowych osiedli np. w okolicach Żernik Wrocławskich (trasa na Kłodzko) urządza sobie imprezy. Maszynista nie jest w stanie w jednej chwili zatrzymać rozpędzonego składu. Widząc z daleka ludzi siedzących na torach może jedynie ostrzec ich sygnałem dźwiękowym.
- Ochrona pieszych i zabezpieczenie inwestycji na torach, to coraz większy obszar działań Straży Ochrony Kolei. Skuteczna praca jest możliwa dzięki dużej mobilności funkcjonariuszy i wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu. Aktywne działania SOK ograniczyły o 45 procent liczbę kradzieży i dewastacji infrastruktury kolejowej za osiem miesięcy 2017 roku w porównaniu do poprzedniego roku – informuje Paweł Boczek, zastępca komendanta głównego Straży Ochrony Kolei w Warszawie.
Od kilku lat sokiści monitorują tory za pomocą noktowizorów i specjalnych kamer. Prowadzą też akcje prewencyjne na rzecz bezpieczeństwa osób jeżdżących pociągami.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA