Pierwsze zgłoszenie o podpaleniu strażacy dostali 9 września. Tego dnia dwukrotnie wyjeżdżali do pożaru.
Ze zgłoszenia wynikało, że na terenie byłej cukrowni w Malczycach wydobywa się dym i prawdopodobnie coś się pali. - Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy zastali trzy ogniska, które spowodowały duże zadymienie. Ochotnicy z Malczyc podali na ogień prąd wody. Pozostałości po pożarze rozgarnięto i dogaszono - informuje rzecznik Państwowej Straży Pożarnej ze Środy Śląskiej Dariusz Domaradzki.
Pierwszy pożar zgłoszono około godz. 16:50. Kolejne tego samego dnia strażacy dostali około godz. 19:15. - Ponownie ktoś rozpalił ognisko i palił śmieci. W oby przypadkach było to podpalenie - wyjaśnia rzecznik.
Ponownie strażacy interweniowali na terenie cukrowni 13 września. - Ponownie ktoś rozpalił dwa ogniska. Paliły się pozostałości popelecie. Strażacy podali jeden prąd wody na ogień. W każdym z tych przypadków mieliśmy do czynienia z podpaleniem. Na miejsce wezwano policję - dodaje Domaradzki. W pożarach interweniowały zastępy straży pożarnej z Malczyc i Środy Śląskiej.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA