Przez dwa dni średzcy strażacy sześć razy wyjeżdżali do pożarów ściernisk i raz do pożaru śmieci w silosie.
22 sierpnia około godz. 22 w Pielaszkowicach płonęła niesprasowana słoma. Łącznie spłonął jeden ar pola. - Dwie godziny wcześniej w Pichorowicach paliły się śmieci w nieczynnym silosie przy zakładzie stolarskim. Paliły się w nim pozostałości po pożarze stodoły. Wystąpiło duże zadymienie. Strażacy ugasili pożar podając jeden prąd wody na ogień - informuje rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej.
Również we wtorek strażacy zostali zadysponowani do pożaru ścierniska w pobliżu miejscowości Lusina. Spłonęło 10 arów. Tego dnia strażacy z OSP Udanin zostalizadysponowani do owadów błonkoskrzydłych w miejscowości Piekary. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca akcji i przy pomocy podręcznego sprzetu zlikwidowaliśmy zagrożenie rój szerszeni. Następnie zostaliśmy przedysponowani w okolice miejscowości Piekary do zlikwidowania zagrożenia - mocne zadymienie drogi i miejscowośći. Nasze działania polegały na zabezpieczniu miejsca akcji i podaniu jednego prądu wody na palące się ścierniska - informują strażacy. Zniszczeniu uległo pół hektara.
21 sierpnia niedaleko Mieczkowa spłonął hektar pola. Następnie strażacy wyjeżdżali do pożarów ściernisk w Cesarzowicach i Rakoszycach, gdzie łącznie spalił się ponad hektar pola.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA