W niedzielę 7 maja do Osieka zawitała drużyna STS Sokół Smolec, by rozegrać mecz w ramach rozgrywek A klasy seniorów.
Drużynie gości zależało na dobrym wyniku, by oddalić się od strefy spadkowej. Zmotywowani piłkarze ze Smolca mocnym akcentem rozpoczęli mecz, kiedy w 4. minucie kapitalnym golem z dystansu, bramkarza LZS-u pokonał Bartosz Mikuś. Radość Sokoła nie trwała jednak zbyt długo, bo niemal po kwadransie był już remis, a strzałem głową bramkę zdobył Witold Oleśków. Trudne warunki pogodowe i silnie wiejący wiatr nie przeszkadzały piłkarzom kreować kolejnych sytuacji strzeleckich. Kiedy wydawało się, że emocje w pierwszej połowie już się kończą, doszło do zamieszania w polu karnym Osieka, a okazji na zdobycie łatwego gola nie zmarnował Przemysław Różański. Tym sposobem goście zeszli do szatni w lepszych humorach.
Po przerwie padły jeszcze dwie bramki. W 67. minucie wynik podwyższył zawodnik sokoła, Piotr Janiszewski, a trzy minuty później golem kontaktowym odpowiedział Rafał Sudoł. Kibice zgromadzeni na boisku w Osieku więcej bramek już nie ujrzeli i zwycięstwo 2:3 dla Sokoła stało się faktem.
Komentarza po meczu udzielił nam prezes, jeden z trenerów, a także piłkarz STS Sokół Smolec – Sebastian Neska.
- Był to kolejny ważny dla nas mecz w kontekście walki o utrzymanie, dlatego tym bardziej jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Kluczem do wygranej było odpowiednie realizowanie założeń taktycznych, które nakreślił nam trener. Dobre zawody tego dnia rozegrał m. in. Bartosz Mikuś czy Jacek Kozioł, ale to cały zespół zasłużył na największe brawa, ponieważ każdy zawodnik dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa.
ph
REKLAMA
REKLAMA