Miękinia
Data dodania: 2017-05-09 09:00
Aktualizacja: 2017-05-09 18:21
W sobotę 6 maja ministranci, służba liturgiczna oraz ich rodzice, zasadzili w szkółce leśnej ponad tysiąc sadzonek. Akcji przewodniczył ksiądz Bartłomiej Polański.
21 kwietnia w szkółce leśnej w Mrozowie odbyło się wielkie święto lasu, podczas którego mieszkańcy powiatu mogli zasadzić swoje drzewka. - W tej akcji niestety nie mogliśmy uczestniczyć, dlatego jesteśmy tu dzisiaj - mówi ks. Bartłomiej Polański, który wspólnie z ministrantami i służbą liturgiczną z parafii p.w. św. Andrzeja Apostoła 6 maja zasadzili sadzonki sosen.
Ksiądz wspólne sadzenie lasu zorganizował przy pomocy Nadleśnictwa Miękinia. - Jestem wielkim sympatykiem lasu, a pan nadleśniczy Waldemar Zaremba jest wielkim przyjacielem i dobrodziejem naszej liturgicznej służby. Bierze m.in. udział w naszym balu charytatywnym. Dzisiejszą akcją chcieliśmy się odwdzięczyć za wszelką pomoc jaką otrzymaliśmy. Jednak dzisiejsze sadzenie to okazja, aby pokazać chłopcom i ich rodzicom jak niewiele potrzeba by czynić dobro - mówi ks. Polański i dodaje, że jedną z motywacji do uczestnictwa młodych ludzi w akcji był fakt, iż dzięki temu będą mieli własne miejsce w lesie. - Kiedyś ci chłopcy będą mogli przyjechać tu być może ze swoimi dziećmi i pokażą im ten malutki fragment lasu, który jest ich dziełem - dodaje ksiądz.
Las św. Dominika Savio
Akcja była związana również z patronem ministrantów i służby liturgicznej. - Patronem jest św. Dominik Savio, 15-letni wychowanek ks. Bosko, pierwszy wychowanek salezjański. Chcemy, aby ten fragment lasu nosił właśnie imię tego patrona - tłumaczy duszpasterz. Po zakończonej pracy Waldemar Zaremba zobowiązał się do przygotowania upamiętniającą akcję tabliczkę, na której będzie informacja o nowej nazwie zasadzonego lasu. - Tego typu tabliczki przygotowujemy do każdego nowo zasadzonego lasu. Tak samo będzie i tym razem. Postawimy tu tabliczkę informującą kiedy zasadziliście ten teren i czyje imię nosi - mówił po zakończonej akcji nadleśniczy Waldemar Zaremba.
Jak przyznaje ks. Bartłomiej Polański sadzenie lasu odbyło się dzięki pomocy innych ludzi. - Trzeba tylko chcieć coś robić, a zawsze znajdą się ludzie, którzy pomogą. Tak samo jest w dzisiejszym przypadku. Ogromną pomoc otrzymaliśmy od Nadleśncitwa i sponsorów, dzięki którym mamy zapewniony poczęstunek dla dzieciaków. Podziękowania należą się również rodzicom, którzy są tu dziś ze swoimi pociechami, a mamy przygotują później poczęstunek. Wszystkim tym osobą należą się ogromne podziękowania - dodaje ksiądz. Po zakończeniu sadzenia młodych drzewek wszyscy udali się na ognisko do szkółki leśnej Mrozów.
anbo
REKLAMA
REKLAMA