POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

List Czytelnika w sprawie wywiadu ze starostą na temat szpitala

List Czytelnika fot.: sxc.hu

Otrzymaliśmy list naszego Czytelnika, który poruszył temat szpitala i wywiadu, jakiego udzielił nam starosta powiatu w kwietniu tego roku. 

W kwietniu zadaliśmy Sebastianowi Burdzemu kilka pytań dotyczących średzkiej placówki medyczne, a także historii jego sprzedaży. Z wypowiedziami szefa powiatu nie zgadza się jeden z mieszkańców - Władysław Czarkowski, przewodniczący rady powiatu w latach 2000-2006. Poniżej treść pisma, w którym odnosi się do odpowiedzi starosty na poszczególne pytania.

Czy szpital sprzedano niepotrzebnie?

Wg. Pana Starosty: „szpital był wiecznie zadłużony”, „sytuacji nie uratowało utworzone w 2004 r. Średzkie Centrum Medyczne S-ka z o.o”. Zacytuję dane z protokółu CBA, na który powołuje się Starosta:

W II połowie 2009 r. (a więc tuż po pierwszych rozmowach z PCZ) pojawiły się pierwsze informacje o zadłużeniu szpitala, początkowo 200 tys., następnie 500 tys. Informacje te, przekazywał prezes spółki ŚCM, który objął tę funkcję na wyrazną prośbę Starosty (druk 3109 protokółu CBA). Zarząd Powiatu nie podjął żadnych działań dla wyjaśnienia i zmniejszenia strat.

Zysk netto spółki Ś.C.M.
Rok 2006 + 109 tys zł.
2008 + 60 tys zł
2009 – 1181 tys zł
(dane str. 26 protok. CBA).

Na dzień sprzedaży tj. 5.05.2010 r. dług spółki wniósł ponad 2 miliony, ale są to dane od nabywcy czyli PCZ, wg protokółu przekazania zobowiązania spółki ŚCM 1 201 tys zł należności 1 219 tys zł, oznacza to spółka winna była 1 201 tys a spólce winni byli 1 219 tys. 

Mówi się, że szpital sprzedano niepotrzebnie.

długi szpitala wynosiły prawie dwa miliony złotych” - jest to kwota nie mająca pokrycia w żadnym dokumencie i jest wyjaśnione powyżej. „sprzedaż udziałów w spółce Ś.Ć.M inwestorowi z kapitałem była jedynym ratunkiem dla szpitala, po przeprowadzeniu procedury uregulowanej ustawowo, na placu boju pozostał tylko PCZ”. A kto był w stanie przebić argument PCZ wybudowanie nowego szpitala? Nie było przetargu na zakup udziałów, gdyż był tylko jeden oferent, który uzyskał bardzo korzystne warunki.

Zlecono sporządzenie wyceny spółki.

Zatrudniono biuro prawne z Wrocławia. Powołano zespół negocjacyjny dla ustalenia warunków sprzedaży, w tym pakietu socjalnego dla załogi, a następnie wszystkie opinie i stanowiska tych organów poprostu „olano”. Spółkę sprzedano za wielkość kapitału zakładowego tj.50 tys zł., zamiast za wielkość majątku. Nie znam operatu wyceny spółki, ale przed sprzedażą uchwałą Rady przekazano z majątku starostwa na majątek spółki ŚCM budynek przy ul. Kolejowej 28 o wartości 500 tys.zł.

Wycena spółki na 30.09.2009r. - Grupa Audyt wartość s-ki ŚCM - 1 mil. 310 tys zł (str. 39 prot.),

Sprzedaż : 5.05.2010r. - 50 tys zł.

Jako zysk kupującego należy uwzględnić wartość kontraktu z NFZ który wyniósł na rok 2010 - 9 415 tys zł (str 21 protokółu), ale i bez tego to wartość spólki - 1 mil. 310 tys zł ( str 29 prot.), wartość sprzętu będącego na wyposażeniu szpitala, a będącego własnością starostwa - 671 tys zł (str.75 protok).

Należnośći netto na dzień sprzedaży - 18 tys zł, daje wartość 1 milion 999 tys zł, plus pracownicy, których o zdanie nikt nie pytał (ponad 100 osób).

I to wszystko sprzedano za ok .130 tys zł

Tylko pogratulować dobrego interesu.

Po co i za ile angażowano firmy doradcze (prawnicze) skoro nie korzystano z ich opinii (str,36,37.38 prot) ?

„Żaden z powiatowych włodarzy nie chcieli pomóc w ratowaniu spółki”

Czyli nie Starosta, który jest ustawowo odpowiedzialny za organizację lecznictwa, a wójtowie i burmistrz są winni. Chociaż wójtowie i burmistrz przekazywali sprzęt medyczny, np. burmistrz umarzał podatki dla szpitala

Spółka ogłosiła upadłość nie można było tego przewidzieć ?

Odp. Starosty: „gdyby ktoś dysponował magiczną kulą itd.

Wystarczyło słuchać opinii.

W 2009 roku wiadomo było że we Wrocławiu na Stabłowicach (25 km od Środy) powstanie duży szpital specjalistyczny.

Na naradzie w dniu 23.10.2009r. z udziałem wójtów gmin padały wypowiedzi, że PCZ nie gwarantuje budowy nowego szpitala (str. 34 protokołu).Wątpliwości wyrażali również radni na sesji powiatu Nie zastanowiło starosty, że PCZ natychmiast przystąpił do intensywnych remontów, a nie zakupu nowego sprzętu? Kto mając w perspektywie przeprowadzkę za 5 lat do nowego obiektu inwestuje fortunę w remont nie swojego budynku ? A czy najemca nie ma obowiązku uzyskania zgody na remont właściciela obiektu ? Czy nie zastanowiło starosty że najemca mając umowę na 30 lat z prawie darmowym czynszem obiekt modernizuję ? Nie musiało. Moim zdaniem od początku uzgodnione było że PCZ wykupi budynek szpitala a nie będzie budowało nowego bo po co by dokonywano w 2009 roku jego wyceny.

Przebywałem jako pacjent za czasów ŚCM oraz PCZ i tak jak w pierwszej części artykułu starosta przedstawia tragiczne warunki, a w drugiej niemal luksusy, to ja odniosłem zupełnie inne wrażenie. Dla PCZ ważniejsze były prace remontowe niż działalność lecznicza. Hałas maszyn ekip remontowych kurz z prac wyburzeniowych był nie do zniesienia Cisza była tylko w trakcie kontroli Sanepidu. Zlikwidowano salę intensywnej terapii na chirurgii wyposażoną w monitoring, a pacjenci po operacji byli wybudzani na salach ogólnych. Tak samo w razie zapaści pacjenta, reanimację przeprowadzano na salach wieloosobowych, znosząc przenośną aparaturę ze wszystkich oddziałów - sama radość i rozrywka dla pacjentów. Czy to nie były sygnały, że PCZ dąży do wygaszania działalności leczniczej? Jedyne co ich wiązało to brak tytułu własności budynku i że zmiana profilu wymagała zgody właściciela. Co planowano tam wprowadzić? Tego się nie dowiemy ale na pewno działalność bardziej dochodową niż zwykłe leczenie. W końcu PCZ doprowadził do uzyskania własności budynku i co robi? Wypowiada umowę z NFZ na prowadzenie szpitala, uzasadniając to koniecznością remontu, który faktycznie prowadzi od kilku lat bez przerywania działalności. W przebranżowieniu przeszkodziła jednak prokuratura zamykając prezesów.

Zgadzam się ze starostą, że gminy nie chcą się angażować w uruchomienie zamkniętego lecznictwa w Środzie i zupełnie się im nie dziwię. Nie leży to w ich kompetencjach i nie widzą żadnego uzasadnienia aby wyręczać starostę w naprawie tego co z takim uporem zepsuł.

A prawdziwe przyczyny podaje starosta w ostatniej wypowiedzi 

Jeżeli taka będzie wola mieszkańców to powiat przejmie szpital ale zabraknie pieniędzy na ..i tu cała litania”

A przecież z podanych na początku danych wynika że szpital w latach 2006 -2008 przynosił zyski. Ale ówczesny starosta zajmował się szpitalem a nie statystowaniem w filmach. I w ten sposób można podsumować cały wywiad „ może być szpital ale to dla mnie za dużo pracy”

Zachęcam do lektury bardzo obszernego ale i interesującego opublikowanego na stronie internetowej Starostwa Środy Śląskiej: bip.powiat-sredzki.pl/424/zewnetrzne/ - protokółu CBA z kontroli w Starostwie Środy Śląskiej dot. sprzedaży spółki Średzkie Centrum Medyczne. Z protokółu wynika, że nadrzędnym celem było pozbycie się kłopotów związanych z prowadzeniem szpitala bez względu na koszty jakie z tego typu transakcją poniesie społeczeństwo. Kontrola bardzo szczegółowo i rzetelnie ujawnia wszystkie szczegóły tej operacji. Z obszernego protokółu wynika że władze powiatu włożyły bardzo dużo wysiłku w tworzenie pozorów uzasadniających niezbędność tej operacji, zamiast wykorzystać go do nadzorowania działalności zarządzanej przez siebie jednostki.

Gdyby warunki jakie wynegocjował PCZ zaproponowano do przetargu na prowadzenie szpitala starosta przebierał by w ofertach jak w ulęgałkach jak też mógłby znaleźć się chętny spośród działających na terenie powiatu jednostek leczniczych.

em

REKLAMA