Od dzisiaj miejsc dla palaczy zdecydowanie ubędzie. Posłowie, nowelizując ustawę o ochronie zdrowia, zakazali palenia w wielu miejscach publicznych, w tym: szkołach, szpitalach, przystankach komunikacji miejskiej, restauracji, na plaży, na placach zabaw dla dzieci itp.
Zgodnie z nowym prawem od 15 listopada 2010 roku nie można palić w miejscach publicznych. Czy wiemy co to znaczy?
Co to jest miejsce publiczne?
Miejsce publiczne - to wszystkie przestrzenie ogólnodostępne dla społeczeństwa. Miejsca te mają charakter handlowy, biurowy, kulturalny, historyczny, oświatowy, religijny, rządowy, rozrywkowy czy też wypoczynkowy. Natomiast jeśli chodzi o podział na cel publiczny takie miejsca stanowią drogi publiczne i wodne, obiekty łączności i sygnalizacji, urządzenia do transportu publicznego, lotniska, zabytki, urzędy organów władzy, administracyjne, budynki sądów, prokuratur, państwowe szkoły wyższe, budynki publicznej służby zdrowia, przedszkola, domy opieki społecznej, obiekty związane ze sportem, placówki opiekuńczo-wychowawcze, cmentarze.
Według prawa polskiego do miejsc publicznych, zgodnie z poprawką dokonaną w 1965 roku, zaliczają się także: pasy morza, znajdujące się bezpośrednio przy brzegu i w rejonie uzdrowisk morskich.
Jeżeli mówimy o pomieszczeniach zamkniętych to palić można jedynie w miejscach do tego przeznaczonych czyli w palarni. Zgodnie z nowym prawem palarnia musi być oddzielnym, szczelnie zamykanym pomieszczeniem z mechaniczną wentylacją lub systemem filtracyjnym. Mówiąc krótko, musi być przygotowana tak, aby dym nie przenikał do innych pomieszczeń. Co więcej, palarnia musi być usytuowana tak, by nikt, kto nie chce do niej wejść, nie musiał tego zrobić. Co to znaczy w praktyce? Nie może być więc częścią korytarza, częścią toalety a tym bardziej częścią jednego, dużego pomieszczenia. Ciekawe jest także to, że jak mówimy o pomieszczeniu w ujęciu zakładu pracy, to takim pomieszczeniem jest także samochód służbowy. Czyli koniec z paleniem w samochodach firmowych – służbowych, taksówkach, autobusach, busach.
Oczywiście jak można się było spodziewać najwięcej kontrowersji budzi ten zakaz w przypadku restauracji i pubów. Restauratorzy obawiają się znacznego spadku dochodów. Do tej pory „dymek” był nieodzownym atrybutem piwa i kawy. Teraz miejsce palaczy zajmą niepalący a ci co bez papierosa nie będą mogli wytrzymać, muszą poszukać lokali z wydzieloną palarnią.
Podobnie ma się sytuacja ze szkołami i uczelniami. Na papierosa przed szkołę i uczelnię nie wyjdą legalnie nauczyciele, uczniowie ani studenci. Od dzisiaj nie zobaczymy tłumów przed wejściem do tych instytucji. Podobnie rzecz się ma w szpitalach i przychodniach. Tam obowiązuje całkowity zakaz palenia. Palić nie można także w pociągach.
Zakaz palenia wiąże się z koniecznością odpowiedniego oznakowania budynków, środków transportu, miejsc objętych zakazem. Brak takiego oznakowania lub sprzedaż osobom nieletnim pociągnie za sobą wysokie kary pieniężne.
Mniej restrykcyjnie zostali potraktowani palacze pracujący w innych niż służba zdrowia i oświata branżach. W zakładach pracy, teatrach, obiektach sportowych czy kulturalnych można będzie zapalić na ulicy przed wejściem. Tam zorganizowane zostaną specjalne pomieszczenie dla palaczy lub właściciele zaproszą ich na świeże powietrze.
Podstawa prawna
Art. 5 i 5a ustawy z 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (Dz.U. z 1996 r. nr 10, poz. 55 z późn. zm.).
dz/Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA