Na średzkim rynku obok siedziby straży miejskiej przez kilka dni trwały prace polegające na wymianie wodociągu na długości około 70 metrów.
- Już wcześniej był tam prowadzony wykop, więc za wiele nie znaleźliśmy. Wcześniejsze prace nad wodociągiem nie były nadzorowane przez archeologów - wyjaśnia dyrektor Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej, dr Grzegorz Borowski. Podczas tego typu prac istnieje możliwość podczyszczenia profili, a z poszczególnych warstw można wyciągnąć różnego rodzaju zabytki.
Tym razem badaczom udało się znaleźć zwierzęce kości oraz fragmenty naczyń, które pochodzą ze średniowiecza. - Te nawarstwienia na rynku nie są zbyt duże. Mają one średnio od kilkudziesięciu centymetrów do metra. Zawsze kiedy znajdujemy nowe warsty i z nich wygrzebujemy różnego rodzaju fragmenty naczyń lub kości to mamy możliwość zapoznania się z tym jak rynek narastał - mówi dyrektor.
Nieodkryty rynek
O samym rynku archeolodzy nie wiele wiedzą. - Niedługo na rynku dolnym będą prowadzone prace budowlane w związku z jego zmianami. Wtedy być może coś znajdziemy i czegoś więcej się dowiemy. Ciągle nie wiemy gdzie stał pręgierz, a wiemy, że w Środzie Śląskiej był. Nie wiemy również, gdzie była waga. Być może była w centrum, czyli w ratuszu - mówi dr Grzegorz Borowski. Wątpliwości związane są również z tym, gdzie znajdują się jatki, czyli miejsce, gdzie w średniowieczu sprzedawano mięso z uboju.
Być może kiedy rozpocznie się remont rynku dolnego pewne tajemice zostaną odkryte. - Liczę na to, że wtedy znajdziemy konstrukcje po stałych budowlach. Być może podobnie jak odkryto we Wrocławiu, znajdziemy podstawę pod pręgierz - dodaje dyrektor.
anbo
REKLAMA
REKLAMA
