POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Centrum Kultury Alternatywnej konkurencją dla średzkiego domu kultury?

Stara sala gimnastyczna przy PZSP nr 1 fot.: pharom

Powiat złożył wniosek o dofinansowanie w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego na budowę Centrum Kultury Alternatywnej. 

Aby uzyskać więcej punktów podczas oceny wniosku starosta wystąpił do wszystkich instytucji kultury z terenu powiatu z propozycją partnerstwa. Zainteresowanie wyraziły cztery placówki. Jako jedyny na współpracę nie zdecydował się średzki Dom Kultury. Dlaczego? 

- W uzasadnieniu powstania CKA umieszczono stwierdzenie jakoby w mieście był całkowity brak oferty kulturalnej. Dla mnie to stwierdzenie miało nadać projektowi rozpędu. Jak się chce coś stworzyć, to się mówi, że nie ma nic, jest nisza i trzeba ją jakość wypełnić - mówi Grzegorz Ptaszyński dyrektor placówki. - Jeżeli mamy być partnerami w momencie, gdy mówi się, że jest całkowity brak oferty kulturalnej, to musimy jakoś na to odpowiedzieć.

Do konfrontacji doszło na gminnej sesji, kiedy projekt powstania CKA miał zostać wpisany w program rewitalizacji gminy Środa Śląska. W kolejnych pismach powiat próbował wytłumaczyć się z niefortunnego stwierdzenia o braku oferty kulturalnej. - Te pisma cały czas były zbyt ogólnikowe. Mieliśmy podpisać partnerstwo nie wiedziąc dokładnie na czym ono miałoby polegać - dodaje dyrektor.

Za wysokie wymagania

Starostwo podkreśliło, że nie chce być konkurencją dla domu kultury, a zależy mu na współpracy. - Partnerstwo miało dotyczyć współudziału w procesie opiniowania oraz odbioru koncepcji oraz programu funkcjonalno-użytkowego CKA, polegać też na wsparciu merytorycznym w przygotowaniu zamówień sprzętu nagłaśniającego, sceny czy oświetlenia - wymienia Ptaszyński.

To jednak nie wszystko. Wśród zadań wyznaczonych przez powiat znajdowało się oddelegowanie pracownika do komisji konkursowej związanej z przetargiem na zaprojektowanie i wybudowanie CKA oraz do komisji odbiorowej budynku. Zadaniem ośrodka kultury miałby być również czynny udział w procesie prac nad projektem technicznym oraz na zaangażowaniu w promocję obiektu. - Będę szczery, nie mam pracowników, żeby oddelegować kogoś do przygotowania tak ważnych zadań. Im trzeba poświęcić naprawdę dużo czasu, a i kompetencje muszą być odpowiednie - tłumaczy Grzegorz Ptaszyński. - Moim hasłem przewodnim jest to, żeby ta kultura była jak najdalej od polityki. Mam jednak wrażenie, że ta kultura do polityki teraz coraz bardziej się zbliża. Stwierdzenie, że "tylko dom kltury odmówił nam partnerstwa" jest krzywdzące. Wspólnie staramy się tutaj robić fajne rzeczy i oferować naszym mieszkańcom ciekawe propozycje rozrywki - przyznaje dyrektor.

Dla kogo kultura alternatywna?

Dyrektor przyznaje, że średzki ośrodek kultury swego czasu przygotował ofertę kultury niszowej, jednak zainteresowanych było niewielu. - Obecnie nasze imprezy cieszą się dużą popularnością. Bilety np. na koncert Andrzeja Piasecznego rozeszły się w mgnieniu oka. Nasi mieszkańcy oczekują od nas konkretnych ofert, a my staramy się im sprostać. Dlatego nie jestem pewien, czy tak wielkie centrum będzie miało tylu zainteresowanych - mówi Grzegorz Ptaszyński. 

Dyrektor zwraca również uwagę na ogromne koszty związane z utrzymaniem budynku. - Sam projekt obiektu jest po prostu piękny. Jednak jego utrzymanie może być bardzo drogie. Sam wiem jakie mamy opłaty za naszą placówkę, która w porównaniu z CKA jest znacznie mniejsza - zwraca uwagę dyrektor.

Inni popierają. Dlaczego?

Projekt powiatu poparły cztery placówki: Samorządowy Ośrodek Kultury w Miękini, Gminny Ośrodek Kultury z Kostomłot i Malczyc oraz Biblioteka Publiczna w Udaninie. Partnerem projektu została również Fundacja Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego mająca siedzibę w zamku na wodzie w Wojnowicach.

Dlaczego przystąpiły do partnerstwa? - Nawiązane pomiędzy instytucjami kultury partnerstwo ma służyć przede wszystkim wypracowaniu ciekawej, wspólnej oferty kulturalnej. To właśnie wspólne, zintegrowane działania dają szansę na wypracowanie atrakcyjniejszej oferty kulturalnej na terenie całego powiatu. W grupie siła. Jeżeli jesteśmy w stanie wesprzeć innych swoim doświadczeniem w obszarze kultury to nie widzimy przeszkód, żeby tego nie robić - mówi sekretarz gminy Malczyce Anna Świercz.

Samorządowy Ośrodek Kultury w Miękini do partnerstwa przystąpił po dokonaniu zmian w umowie. - Pierwotnego wyglądu umowy dotyczącej partnerstwa nie mogliśmy zaakceptować. Dopiero po zmianach jakie wprowadzili nasi radcy prawni, podpisaliśmy dokument. Pierwsza wersja była nie do przyjęcia i rozumiem dyrektora, że takiej wersji nie podpisał - wyjaśnia Małgorzata Sujecka, dyrektor SOK Miękinia.

"Chcieliśmy tej współpracy"

Z umowami partnerskimi w każdej placówce był kierownik wydziału promocji powiatu Marcin Brzeziński, który przyznaje, że nastawienie dyrektorów było bardzo pozytywne do projektu. - Pomysł partnerstwa z domem kultury pojawił się po sesji styczniowej, kiedy dyrektor słusznie zauważył, że stwierdzenie o braku oferty kulturalnej było krzywdzące. Nie chodziło nam o całkowity brak, a o takiej niszowej działalności kulturalnej. Wtedy wydawało mi się że temat został zamknięty - mówi kierownik.

Marcin Brzeziński przyznaje, że Centrum Kultury Alternatywnej nie ma być działalnością konkurencyjną, a uzupełniającą - Nasza współpraca mogłaby być bardzo owocna, a my jej chcieliśmy. Kierownik przyznaje również, że ubolega nam brakiem spotkania zarówno przedstawicieli starostwa, jak i domu kultury. - Jeżeli jest chęć i wola współpracy to nie szuka się pretekstów i wytłumaczeń żeby odmówić partnerstwa. Jeśli jednak jest ta chęć to wystarczy jeden telefon, żeby sfinalizować umowę partnerską, a później przy wspólnym stole wszystko omówić. Warto podkreślić również, że partnerstwo jest bezkosztowe i ma na celu przyszłą współpracę, po realizacji projektu - podsumowuje kierownik.

anbo

REKLAMA


REKLAMA