Rozpoczynamy nowy cykl artykułów, w których przybliżymy Czytelnikom drużyny sportowe w powiecie średzkim. O Pogoni Miękinia rozmawialiśmy z prezesem - Ryszardem Wołowcem.
Pogoń Miękinia to zespół z długoletnią tradycją - Klub pod nazwą Pogoń założony został w 1966 roku, choć wcześniej istniał pod inną nazwą z przerwami w działalności, lecz nie pozostało z tego okresu zbyt wiele danych. Zatem nasza historia sięga już przeszło 50 lat - opowiada prezes Ryszard Wołowiec.
Spytaliśmy jak wygląda struktura zespołów w klubie i czy Pogoń dysponuje jeszcze innymi sekcjami poza piłkarską. - Na tę chwilę Pogoń dysponuje tylko sekcją piłkarską. Mamy obecnie 6 drużyn w różnych kategoriach wiekowych, na które składa się około 150 zawodników. Najmłodsi sportowcy to nasze przedszkolaki z Miękini i okolic. Prawie 20-osobowa grupa trenuje pod okiem trenerów Szymona Latały i Krzysztofa Wołowca. Następna grupa - żaki, prowadzona przez Dawida Wójcikowskiego, w której trenuje 18 zawodników. Orliki to podopieczni Wojciecha Adamusa a ich liczba to kolejne 20 osób - relacjonuje Wołowiec. - Jeśli chodzi o grupy młodzieżowe to klub dysponuje jeszcze juniorami młodszymi. 25 zawodników, prowadzonych przez trenera Jerzego Bila, występuje w tym sezonie w lidze terenowej. Chłopcy w poprzednim roku, grając jeszcze jako trampkarze, wywalczyli awans do klasy okręgowej. W związku z tym, że większość zawodników kończyła wiek trampkarza, musieliśmy podjąć decyzję o zgłoszeniu zespołu do juniorów młodszych, aby mogli nadal rozwijać się w jednej grupie. Na chwilę obecną zajmują drugie miejsce ze stratą jednego punktu do lidera – mówi nam prezes.
O celach i ambicjach
Ambitne cele stawiane są przed drużyną seniorów. - Nasz zespół seniorów gra obecnie w III grupie wrocławskiej B klasy. Celem w tym sezonie jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Drużyna w przerwie zimowej została wzmocniona czterema zawodnikami, którzy mają ogromne doświadczenie piłkarskie jak na tą klasę rozgrywkową. W latach 80. i 90. zespół grał na poziomie klasy okręgowej z dużymi szansami na awans do czwartej ligi, a na mecze przychodziło po 300-400 kibiców z całej gminy. Do tego i my pragniemy powrócić - dodaje pan Ryszard.
Prawdziwą dumą Miękini jest drużyna oldboi. - Zespół jest perełką nie tylko na skalę powiatu, ale i całego kraju. Ekipa istnieje już 26 lat, a dalej tworzą ją zawodnicy, którzy ją zakładali. W ostatnich latach drużyna występuje w rozgrywkach 45+ i chociaż grają w niej dużo starsi zawodnicy, spisuje się bardzo dobrze. Zajmujemy 4 miejsce w pierwszej lidze Oldbojów. Największy sukces drużyna odniosła w ubiegłym roku, zostając wicemistrzem Polski 50+ w Polanicy Zdrój – opowiada Wołowiec.
Kibice Pogoni mogą być zadowoleni z faktu, że w 95 proc. zespół składa się z zawodników z Gminy Miękinia. - Nadal będziemy robili wszystko, aby następni zawodnicy, którzy trafią do naszego zespołu to byli ludzie związani z naszą Gminą. Wiemy, że tylko tacy ludzie mogą oddać serce za swoją drużynę, bo tak naprawdę to oni utożsamiają się ze swoją miejscowością - komentuje prezes.
Od rundy wiosennej grającym trenerem Pogoni został Zbigniew Antosiewicz. Człowiek, który kojarzony jest przede wszystkim z Prochowiczanką Prochowice był również jednym z ojców sukcesu Gromu Gromadzyń Wielowieś. Pytamy prezesa jak udało się namówić trenera do podjęcia pracy w Miękini. - Z trenerem była ciekawa historia, ponieważ jako prezes kilka razy próbowałem załatwić sparing z ekipą z Prochowic, ale zawsze coś stawało nam na przeszkodzie. Wcześniej była propozycja, że zespół poprowadzi trener Januszewski z MKP Wołów, ale doszliśmy wspólnie do wniosku, że nie jest w stanie w 100 procentach podjąć swoich obowiązków z drużyną. Natomiast rozmowy z trenerem Antosiewiczem trwały dość krótko. Mamy takie same spojrzenie na budowanie ciekawego zespołu i to z pewnością zadecydowało o naszej współpracy - dodaje.
Kilka słów o finansach i obiekcie sportowym
Prezes Wołowiec opowiedział nam również o finansach klubu. - Dostajemy dofinansowanie z gminy Miękinia w kwocie 17 tysięcy złotych rocznie na wszystkie sześć grup piłkarskich, począwszy od 4-5 latków, a na oldboyach kończąc. Dodatkowo pomagają nam firmy z terenu gminy tj. Schumacher Packaging, Czystopole, Martel, Restauracja Sąsiedzi, Mar-Dar, Słodka Pokusa, sklep osiedlowy z Miękini oraz Gallus z Prochowic. Bez ich wsparcia trudno byłoby realizować założone cele. Są też składki rodziców, którzy w miarę możliwości uzupełniają nasz budżet. Dwa razy do roku wysyłamy nasze grupy młodzieżowe na obozy sportowe. Poza tym klub ma podpisane umowy z pięcioma trenerami, a więc wydatków nie brakuje - opowiada prezes. - Co roku, z pomocą darczyńców, wydajemy kalendarz sportowy. Duża w tym zasługa pana wójta. Klub w dalszym ciągu stara się pozyskiwać nowych partnerów biznesowych, aby usprawnić działalność naszej organizacji - podsumowuje Ryszard Wołowiec.
Obiekt sportowy Pogoni należy do jednego z bardziej zadbanych w regionie. Jednak, aby spełniać wymogi licencyjne w wyższej klasie rozgrywkowej, klub czeka jeszcze mnóstwo pracy. - Kilkukrotnie mieliśmy spotkanie z panem wójtem w sprawie obiektu. Widzieliśmy plany budowy nowego kompleksu sportowego, który robi ogromne wrażenie, ale zdajemy sobie sprawę, że projekt nie jest łatwy do zrealizowania. Mamy nadzieję, że po awansie uda się ogrodzić boisko oraz zamontować krzesełka i deszczownie, ponieważ jest to wymóg władz DZPN-u, aby otrzymać licencję na grę. Wierzymy, że uda się zrealizować projekt poprawy infrastruktury sportowej, ponieważ Miękinia na to zasługuje - komentuje Wołowiec. – Otrzymałem również znakomitą informację, iż 31 marca Rada Gminy zatwierdziła projekt budowy systemu nawadniania murawy, a więc liczymy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku – dodaje.
- Dziękuję za wywiad i życzę wielu sportowych sukcesów dla trenerów, zawodników, działaczy oraz fantastycznych kibiców Pogoni Miękinia w 2017 roku – dziękuje Ryszard Wołowiec.
pharom
REKLAMA
REKLAMA