POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Mieszkańcy Malczyc w telewizji. Wystąpili w Familiadzie

Drużyna Marchewek w Familiadzie fot.: archiwum prywatne

W minioną niedzielę mogliśmy obejrzeć kolejny odcinek Familiady. Tym razem wzięli w nim udział mieszkańcy z powiatu średzkiego.

Łukasz i Dorota Marchewka, Joanna Szczygieł, Jadwiga Drohomirecka i Krzysztof Golonka to drużyna Marchewek, która w programie reprezentowała gminę Malczyce. - Inicjatywę zgłoszenia do programu podjęła głowa rodziny, czyli Łukasz. Pomysł narodził się już dawno. Familiada od zawsze wywoływała u nas pozytywne i śmieszne skojarzenia. Kto by nie znał tego teleturnieju, który każdy swego czasu oglądał przy niedzielnym rosole? - mówi jedna z uczestniczek - Jadwiga Drohomirecka. 

- Drużyna pozytywnie przeszła kwalifikacje, czyli casting w Krakowie i przeszła do następnego etapu. Od tamtego momentu minęło sporo czasu, ale w rezultacie udało nam się pojechać i wystapić. Ja dołaczyłąm do drużyny przypadkiem. Jestem przyjaciółką Łukasza i Justyny z Malczyc, jesteśmy z jednej miejscowości -  opowiada Jadwiga. Drużyna - mimo kilku nazwisk uczestników wchodzących w jej skład - przyjęła nazwę "Marchewki" od nazwiska pomysłodawcy i kapitana - Łukasza Marchewki.

Program "od kuchni"

Na nagrania uczestnicy jechali z pozytywnym nastawieniem. - W drodze przeżywaliśmy jak to będzie już tam na miejscu. Ogólnie potraktowaliśmy ten wyjazd jako przygodę, zabawne doświadczenie, coś nowego - mówi Jadwiga, która dodaje, że Familiada zawsze kojarzyła się jej przede wszystkim z żarcikami prowadzącego. - W studio mieliśmy okazję oglądać nagrywanie kilku odcinków. Sami musieliśmy trochę czekać na swoją kolej. Można powiedzieć, że to oczekiwanie było jedynym mankamentem nagrań, ale nie mieliśmy wpływu na przyśpieszenie pewnych rzeczy - mówi uczestniczka.

Członkowie drużyny zgodnie mówią, że zgłoszenie do programu wzięło się z ciekawości. - Chcieliśmy zobaczyć telewizję od kuchni, poznać Karola Strasburgera, no i wygrać jakieś pieniądze. To ostatnie może nie do końca nam się udało, wygraliśmy jedynie 300 złotych. Pozostał nam mały niedosyt, dlatego zamierzamy jeszcze wysłać swoje zgłoszenie i wystąpić w programie - dodaje Jadwiga. 

Mistrz dowcipu w akcji

Program znany jest nie tylko ze swojej formuły, ale też za sprawą prowadzącego, który słynie z krótkich żartów opowiadanych tuż przed rozpoczęciem turnieju. - Karol Strasburger okazał się miłym i sympatycznym gościem. Przed rozpoczęciem nagrania pytał nas o to czym się zajmujemy, jakie mamy zainteresowania. Sam podczas nagrywania był bardzo profesjonalny, widać było, ze obcowanie z kamerą ma już we krwi i jest doświadczonym prowadzącym - opowiada uczestniczka i przyznaje, że wśród znajomych padało pytanie, czy drużyna ma przygotowany żarcik dla prowadzącego. - Żartu nie mieliśmy. Trochę też nam zabrakło czasu, aby na spokojnie z nim porozmawiać.

anbo

REKLAMA