POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Dostał mandat za spowodowanie kolizji. Czy słusznie?

Kolizja w Chomiąży fot.: archiwum czytelnika

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Kilka dni temu informowaliśmy o kolizji jaka miała miejsce w Chomiąży (gm. Malczyce). Do zdarzenia doszło pod wiaduktem. 

39-letni kierowca Nissana, jadąc od strony Jastrzębiec w kierunku Malczyc pod wiaduktem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. - Kierowca zderzył się czołowo z jadącym z przeciwnego kierunku, 29-letnim kierującym pojazdem marki Volkswagen - informuje Marta Stefanowska, rzeczniczka średzkiej policji. Kierujący Nissanem został ukarany mandatem karnym w wysokości 350 złotych oraz 6 punktami karnymi. Nikt nie korzystał z pomocy medycznej - dodaje rzeczniczka.

Kierowca skierował wniosek do sądu

Skontaktował się z nami kierowca Nissana, który został ukarany mandatem za wymuszenie pierwszeństwa. Jednak z jego relacji wynika, że to nie on był sprawcą kolizji, a kierowca Volkswagena. - 22 stycznia wracałem ze Środy Śląskiej do Malczyc. W Chomiąży jako uczestnik ruchu drogowego wyjeżdżając spod wiaduktu (kiedy pojazd wystawał w związku z próbą właczenia się do ruchu) z naprzeciwka jadący pojazd marki Volkswagen Golf, nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych i uderzył czołowo w mój pojazd znajdujący się na właściwym pasie ruchu drogowego - informuje nasz czytelnik i załącza kilka zdjęć.

Przybyli policjanci stwierdzili iż kierowca nie dostosował się do znaku B-31, który mówi że pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka ma pierszeństwo. - Ja doskonale rozumiem przepisy ruchu drogowego, jestem zawodowym kierowcą od 14 lat (mam uprawnienia na autobus) i zwracając się co do zastrzeżeń policji to na dzień dzisiejszy należy wysiąść z pojazdu przed wiaduktem, upewnić się czy nic nie jedzie i dopiero wtedy wsiąść do auta i przejechać. Tak należy robić mówiąc w cudzysłowiu - dodaje czytelnik, który nie zgadza się z opinią funkcjonariuszy i złożył wniosek do sądu o uchylenie madatu oraz o przeprowadzenie i zapoznanie się z materiałem dowodowym jaki posiada.

- Nie zgadzam się z opinią rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej. Ja jako poszkodowany trafiłem do szpitala, gdzie przeprowadzono szereg badań, w których na szczęście wyszło ze jestem tylko mocno poobijany. Było już tam wiele kolizji pod tym wiaduktem, gdzie uczestnicy znajdowali się w tej sytuacji co ja i mandat został nałożony na kierowców, którzy jechali z Malczyc w kierunku Środy Śląskiej - wyjaśnia czytelnik. - Niech wszyscy sobie odpowiedzą na jedno pytanie: jakim cudem kierowca Golfa znalazł się na moim pasie ruchu, gdzie ja już wyjeżdżam spod wiaduktu. Odpowiedz jest prosta i logiczna. Nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych panujących na tej drodze. Należy pamiętaż iż znak B-31, czy inny znak zakazu zawsze, ale to podkreślam zawsze należy zachować szczególną ostrożność. Ja ją zachowałem, gdyż bezpiecznie opuszczałem wiadukt a kierowca Volkswagena nie - dodaje mężczyzna.

Do wniosku czytelnika odniosła się też średzka policja. - Funkcjonariusze ocenili sytuację, wysłuchali relacji uczestników zdarzenia i wskazali sprawcę, który przyjmując mandat, tym samym zgodził się z ich decyzją. Z chwilą złożenia, jak twierdzi czytelnik wniosku do sądu o uchylenie mandatu, do czego ma oczywiście prawo, jest to już kwestia sądu - informuje Marta Stefanowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej.

em

REKLAMA