Malczycki zespół Dylemat zaprezentował nowy, mroczny teledysk do utworu Polska. Niektóre ze scen budzą kontrowersje. Gmina odcina się od projektu.
Zespół rockowo-bluesowy, w skład którego wchodzi Piotr Zawadzki - twórca kontrowersyjnego klipu - opublikował 12 stycznia swoje najnowsze dzieło na kanale Youtube. Informacja o tym znalazła się także na Facebooku. Tuż po premierze link do filmu został usunięty. Po jakimś czasie znów się jednak pojawił. Tym razem z sugestią, że wpływ na pierwotną decyzję miały działania polityczne. Nie minęło kilka godzin i z tablicy zespołu zniknęła i ta wiadomość. Ostatecznie przywrócono ją jednak wieczorem. W jej treści czytamy: "Z przyczyn politycznych Nasz klip został wycofany z You Tube 2 razy. Nie poddajemy się i prezentujemy go jeszcze raz. https://www.youtube.com/watch?v=n_eRsAhb1uU Najnowsze dziecko zespołu Dylemat "POLSKA". Efekt tygodni pracy, wielkich emocji i zaangażowania wielu ludzi. Wchodźcie na YT, lajkujcie i komentujcie. Pokażmy, że mimo iż faktycznie żyjemy w chorym kraju to walczymy o niego."
O co chodzi w całej sprawie?
W klipie możemy zobaczyć zarówno muzyków zespołu, jak i aktorów. Sam klimat teledysku jest mroczny, ale i dynamiczny. Część scen nagrywana była na terenie Urzędu Gminy w Malczycach, a dokładnie na sali konferencyjnej, gdzie zwyczajowo obradują radni. W klipie Piotra Zawadzkiego pokazane jest zebranie prowadzone przez przewodniczącego. Aktorzy noszą maski. W pewnym momencie rozpoczyna się chaos i destrukcja. Niektórzy uczestnicy spotkania wchodzą na stół, rozlewają alkohol dookoła siebie. Prowadzący traci kontrolę nad tym co się dzieje. Z tylnej części sali na przebieg obrad patrzy orzeł w koronie. Zdania na ten temat jak zwykle są podzielone. Niektórzy są oburzeni. Inni bronią dzieła. Główny zainteresowany milczy.
- Nie będę komentować tej sprawy. Temat jest bardzo wrażliwy. Pozostawię to bez kometnarza dla dobra ogółu - informuje Piotr Zawadzki.
Od teledysku odcina się wójt gminy. - Wyraziliśmy zgodę na nagrania na terenie urzędu, nie spodziewaliśmy się jednak takiej tego formy. Zastrzegaliśmy, że powinna być zachowana powaga tego miejsca. Sprawą zajmie się prawnik. Nie wspieraliśmy też finansowo tej inicjatywy. Wierzę, że autor chciał zrobić dobrą rzecz. Wyszło bardzo niefortunnie - komentuje.
A jakie jest Wasze zdanie na temat najnowszej produkcji lokalnego zespołu?
akme
REKLAMA
REKLAMA